Krystalizuje się przyszłość Wojciecha Szczęsnego. Hansi Flick stawia sprawę jasno
Wojciech Szczęsny ma za sobą kolejny mecz w barwach FC Barcelona. Tym razem były reprezentant Polski wystąpił w niedzielnym meczu La Liga przeciwko Valencii. "Duma Katalonii" wygrała aż 7:1. Po końcowym gwizdku na temat sytuacji z pozycją bramkarza wypowiedział się szkoleniowiec wicemistrzów Hiszpanii, Hansi Flick.
Szczęsny nie ustrzegł się błędów w konfrontacji z "Nietoperzami", ale wynik końcowy mówi sam za siebie. Doświadczony golkiper odkąd wszedł do bramki Barcelony, ta może pochwalić się kompletem zwycięstw. Polak ma już na swoim koncie pięć występów w tym sezonie. Zadebiutował w Pucharze Króla wygranym meczem z Barbastro 4:0. Następnie wystąpił w półfinale i finale Superpucharu Króla, odpowiednio z Athletic Bilbao (2:0) oraz Realem Madryt (5:2). W tym drugim starciu otrzymał czerwoną kartkę za faul poza polem karnym.
Z tego powodu 34-latek pauzował z kolejnym starciu Copa del Rey przeciwko Betisowi (5:1). W pierwszym meczu ligowym w tym roku - z Getafe (1:1) przesiedział na ławce rezerwowych i jak dotąd było to jedyne starcie "Blaugrany" bez wygranej w 2025 roku. Kilka dni później Szczęsny wrócił między słupki, tym razem w Lidze Mistrzów, a Barcelona po szalonym starciu zwyciężyła w Lizbonie zespół Benfiki 5:4. W nim były bramkarz m.in. Arsenalu, Romy i Juventusu też popełnił kilka dużych błędów, ale uratował go wynik końcowy. To sprawiło, że dostał kolejną szansę we wspomnianej potyczce z Valencią.
ZOBACZ TAKŻE: Stolarczyk zatrzymał Tottenham, bezcenne zwycięstwo Leicester. Co na to Probierz?
Bilans Barcelony ze Szczęsnym w bramce? Pięć meczów i pięć zwycięstw. Mimo niepewnej dyspozycji Polaka, jest niejako talizmanem "Dumy Katalonii", przez co Flick nie ma powodu, aby dokonywać roszad na tej pozycji, co wyraźnie zasugerował.
- Nigdy nie przegraliśmy ze Szczęsnym na bramce. Na razie ma dwa zwycięstwa. Dla Peni nie jest to najlepsza sytuacja, ale taka jest piłka nożna. Decyzje muszą zostać podjęte. Jesteśmy profesjonalistami i to jest nasza sprawa - rzekł Niemiec.
Szczęsny długo czekał na swoją szansę w Barcelonie. W pewnym momencie wydawało się, że może jej w ogóle nie dostać. Tymczasem wiele wskazuje na to, że Polak może na dłużej zagościć w bramce katalońskiego giganta, dopóki ten będzie wygrywał mecze. Wiele więc zależy nie tylko od samego Szczęsnego, ale i dyspozycji jego kolegów na boisku.
- Jeśli zobaczymy pole do korekty, będziemy musieli coś zmienić w bramce, to zrobimy to. Tak naprawdę, to nie wiem, co się stanie w przyszłości. Jeśli gramy w ten sposób, Wojtek będzie grał w kolejnych meczach. Obaj są świetnymi bramkarzami. Podejmujemy decyzje, które czasem są trudne, ale taka jest moja praca. Patrzymy też, który zawodnik daje drużynie siłę, której potrzebujemy. Szczęsny wyszedł dziś w podstawowej "11" i to była słuszna decyzja - przyznał menedżer Barcelony tuż po konfrontacji z Valencią.
Barcelona następny mecz zagra już 29 stycznia w Lidze Mistrzów, kiedy podejmie Atalantę. Wszystko wskazuje na to, że znowu w bramce pięciokrotnych triumfatorów Pucharu Europy ujrzymy Szczęsnego, a jeżeli gospodarze wygrają, wówczas Polak będzie mógł liczyć na kolejny występ. Flick bowiem wyznaje zasadę, że dopóki są wyniki, nie ma sensu dokonywać zmian, nawet jeżeli forma danego zawodnika jest daleka od ideału.
Przejdź na Polsatsport.pl