Andrea Anastasi szczerze o powrocie do Polski. Postawił jeden warunek
Andrea Anastasi to postać, której nie trzeba przedstawiać żadnemu kibicowi siatkówki. Uznany selekcjoner spędził w Polsce wiele lat i wciąż myśli nad powrotem do kraju nad Wisłą. Postawił jednak jeden ważny warunek.
Włoski szkoleniowiec pracuje aktualnie w ojczyźnie. W poprzednim sezonie objął stery w Gas Sales Bluenergy Piacenza. Mimo sporych oczekiwań jego drużyna nie zwojowała SuperLegi, gdyż już na etapie ćwierćfinału odpadła z rozgrywek o mistrzostwo Włoch. W sezonie 2024/2025 Piacenza zajmuje czwartą lokatę w tabeli i traci siedem punktów do liderującej Perugii.
ZOBACZ TAKŻE: Siatkarska reprezentacja ma nowego selekcjonera! Rewolucja w kadrze
W kraju makaronu i pizzy mówi się o zmianach w zespole na przyszły sezon. Anastasi ma przestać pełnić rolę trenera, a jego miejsce ma zająć Dante Boninfante, który pracuje obecnie w Tarencie. Sporo słychać także o ewentualnym powrocie 64-latka do Polski. Na ten temat wypowiedział się sam zainteresowany.
- Zachowuję spokój, bo nie chcę podejmować pochopnych decyzji. Odrzuciłem już kilka propozycji, bo chcę być pewny swoich wyborów. Polska to jednak kierunek zawsze dla mnie otwarty. Jeśli dostanę propozycję z klubu i będę pewny, że to będzie właściwy wybór, to wracam do Polski już na drugi dzień. Wszystko dlatego, że wasz kraj to mój drugi dom. Muszę przyznać, że nie mogę się już doczekać, kiedy zakończy się bieżący sezon, bo jak co roku będę mógł odwiedzić moich znajomych w Polsce, pojechać do Gdańska i Warszawy. Moje serce zostało w waszym kraju. Bardzo dobrze czuję się w Polsce - powiedział Anastasi w rozmowie z Przeglądem Sportowym Onet.
Polski rynek jest dobrze znany Anastasiemu. Oprócz prowadzenia reprezentacji w latach 2011-2013, pracował także w Treflu Gdańsk (2014-2019) i PGE Projekcie Warszawa (2019-2022). Klubem, który jest najczęściej wymieniany w kontekście nowego pracodawcy Włocha jest Bogdanka LUK Lublin, z której po sezonie odejdzie Massimo Botti.
Przejdź na Polsatsport.pl