Joannna Kaczor-Bednarska: Studniówka za nami

Joannna Kaczor-Bednarska: Studniówka za nami
fot. PAP
Joannna Kaczor-Bednarska: Studniówka za nami

Nie, żeby jakoś specjalnie odliczać, bo siatkówki nigdy za dużo, to jednak do dnia, w którym poznamy Mistrzynie Polski sezonu 2024/2025, pozostało zaledwie, a może aż, 87 dni. Oznacza to, że siatkarska studniówka już za nami. Czy siatkarki tanecznym krokiem weszły w tę fazę sezonu i kto jak dotąd spisał się na piątkę?

Idąc tym licealnym tropem, można by powiedzieć, że próbną maturę na piątkę zdały zawodniczki DevelopResu Rzeszów, wciąż rywalizując we wszystkich możliwych rozgrywkach, a ćwierćfinał Ligi Mistrzyń wydają się mieć na wyciągnięcie ręki. Najbliższe tygodnie ekipy ze stolicy Podkarpacia będą niezwykle intensywne, gdyż to właśnie teraz ich formę sprawdzać będą w europejskich Pucharach Allianz MTV Stuttgart, w Tauron Pucharze Polski BKS Bostik ZGO Bielsko-Biała, a w lidze drużyny walczące o przetrwanie. Dotąd trener Michal Masek miał możliwość rotowania składem, w lutym będzie musiał wytoczyć najcięższe działa, by zwycięsko kroczyć w kolejne etapy sezonu.

 

ZOBACZ TAKŻE: Prezes zabrał głos po siatkarskim skandalu. "W 2025 roku to niedopuszczalne"

 

Pozostałe ekipy pierwszej czwórki można ocenić na… czwórkę. BKS stracił szansę na grę w play-off Ligi Mistrzyń, ale zagra o Puchar CEV. Grot po pięknym meczu walki odpadł z gry o Puchar Polski, a ŁKS pożegnał się z rywalizacją w Pucharze Konfederacji. Każda ze wspomnianych ekip mierzy się z mniejszymi lub większymi problemami zdrowotnymi, nadal mając sobie i kibicom coś do udowodnienia i sporo do ugrania. Na kolejną ewaluację czas przyjdzie bardzo szybko, bo już z końcem lutego.

 

Ekipą, którą należy pochwalić za grę na wielu polach, jest także MOYA Radomka Radom. I choć nie zawsze imponują formą i zdarzają im się wpadki, to jednak bronią je wyniki. Zespół prowadzony przez Jakuba Głuszaka, mimo straty liderki Marii Yordanowej, potrafił stworzyć walczący monolit, który w ćwierćfinale pucharu CEV zmierzy się z Vasas Obuda Budapest. Dla szkoleniowca Radomki będzie to powrót na tzw. stare śmieci, gdyż to on wprowadzał węgierski zespół na europejskie boiska Ligi Mistrzyń. W Pucharze Polski radomiankom przyjdzie mierzyć się z łódzkimi wiewiórami, a że puchary rządzą się swoimi prawami, to można zacierać ręce na wspomniane rywalizacje.

 

Dla drużyn od szóstego miejsca w dół na oceny przyjdzie jeszcze czas. A to oczywiście za sprawą ogromnego ścisku w tabeli. Tu jeszcze niemal wszystko może się zdarzyć, gdyż do końca fazy zasadniczej pozostało pięć kolejek, więc przy sprzyjających okolicznościach ostatnia dziś Energa MKS Kalisz mogłaby spokojnie uciec ze strefy spadkowej.

Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie