Super Bowl: Biegiem po tytuł!

Karol PotaśInne

Wiemy, że w futbolu amerykańskim, dużo (jeśli nie wszystko) zależy od tego, czy ma się w zespole odpowiedniej klasy rozgrywającego. Duet Patrick Mahomes (gwiazda Kansas City Chiefs) i Jalen Hurts (Philadelphia Eagles) to zawodnicy wybitni. Ale... paradoksalnie najwięcej może w tym meczu zależeć od postawy biegacza, najlepszego ofensywnego zawodnika sezonu, gwiazdy Eagles - Saquona Barkley’a. Czy da Eagles drugi tytuł?

Super Bowl: Biegiem po tytuł!
fot. PAP
Super Bowl: Biegiem po tytuł!

Wstępniak jest może nieco prowokacyjny i z pewnością przejaskrawieniem, bo na zwycięstwo pracują w ogromnym stopniu m.in. ofensywni liniowi czy defensywy i formacje specjalne, ale o niczym tak głośno i mocno się nie mówi, jak o wpływie Saquona Barkley’a na postawę obu drużyn. Jednak zanim szerzej o biegaczu Eagles, w kontekście Super Bowl, warto cofnąć się na końcówkę sezonu 2023, a może i jeszcze kilka miesięcy wcześniej. Wielu trenerów, ekspertów, czy też kibiców, uważało że są pozycje istotne na boisku i te, które się „zużywają”, a jednocześnie są łatwo zastępowalne. Do tej drugiej grupy, mniej ważnych, zaliczyło się biegaczy. Teoretycznie zawodnicy, którzy otrzymują najwięcej piłek, często mają najwięcej kontaktu z defensywą rywali, wydawali się być czymś, co można zmieniać… nawet co sezon, czy pół sezonu. Największe gwiazdy miały problem, by otrzymać przedłużenie kontraktu. Podwyżki było niemal nieosiągalne. I to tyczyło się też tych największych, m.in. pokroju Josha Jacobsa, Aarona Jonesa czy Barkley’a. Przez to wielu trafiało na rynek tzw. wolnych agentów i przez to Jacobs zameldował się w Green Bay Packers (opuszczając Las Vegas Raiders), Jones w Minnesocie Vikings (opuszczając Packers), a Barkley zamienił New York Giants na Eagles. Innym przypadkiem, też świetnego biegacza, który zmienił przed sezonem klub, jest Derrick Henry, który po wygaśnięciu kontraktu z Tennessee Titans (i nie chciał pozostać tam dłużej), dołączył do Baltimore Ravens. Każdy ze wspomnianych zawodników, odcisnął swoją stopę na zwycięstwach drużyn. I mówienie „biegacze nie mają znaczenia”, na chwilę przed Super Bowl LIX, zmieniło się na „biegacze odpowiedniej klasy, są bardzo potrzebni”.

 

Barkley ma znaczenie!

 

Tradycją ligi NFL jest to, że na chwilą przed Super Bowl, rozdaje się nagrody za sezon (głosowanie odbywa się bez uwzględniania fazy play-offs). Najlepszym ofensywnym zawodnikiem sezonu 2024 został Saquon Barkley. Zawodnik, który zmienił organizację Eagles, często samodzielnie przełamując większość ofensywnych problemów swojej drużyny podczas spotkań. Zresztą, zobaczcie sami, co trzeba mieć w głowie, ja dużo bezczelnej wiary w to, że rywale nic nie znaczą, przy jego umiejętnościach, by zaprezentować akcję jak poniżej.

 

 

 

 

To największa różnica, względem Super Bowl, które widzieliśmy dwa lata temu w Glendale, w stanie Arizona, na obiekcie Cardinals. Wtedy Eagles z Chiefs przegrali 35:38, po fascynującym spotkaniu, ale… cały czas musieli sobie radzić praktycznie bez biegaczy. Owszem, w ich składzie meczowym, a przez to w statystykach, zapisał się tercet Kenneth Gainwell, Miles Sanders i Boston Scott. Ale najlepszy z nich, Gainwell, zdobył łącznie biegiem 21 jardów. Zero wsparcia dla fantastycznego tego dnia rozgrywającego Jalena Hurtsa. Teraz okoliczności się „delikatnie” zmieniły. Śmiało Eagles, przez podwójne biegowe zagrożenie ze strony Hurtsa i Barkley’a, mogą być o wiele trudniejszym rywalem dla aktualnych mistrzów NFL. Szczególnie, że Saquon świetnie rozumie się z ofensywną linią, złożoną praktycznie z największych gwiazd ligi (Jordan Mailata, Landon Dickerson, Mekhi Becton, Lane Johnson), z bardzo istotnym wyjątkiem centra (gra na środku linii, snapuje piłkę) Cama Jurgensa. Dwa lata temu, na jego pozycji, grał Jason Kelce. Teraz Jurgens próbuje go zastąpić, z różnym skutkiem, a jeszcze walczy z urazami, które sprawiają, że nie może być pewnym punktem zespołu. Mimo problemów swojego centra, Barkley gra fantastycznie. Za sezon zasadniczy został nagrodzony (2005 jadów biegowo, 278 podaniowo i 15 przyłożeń), o czym było wyżej.

 

 

 

 

Natomiast już w fazie play-offs, jest o krok o od przejścia do historii ligi. 

 

 

 


A gdy ma się taką broń w swoim arsenale, gdy defensywa musi być tak mocno skupiona na Barkley’u, dużo więcej miejsca, też na akcje biegowe, ma Hurts. Ale przede wszystkim otwiera się wiele opcji w grze podaniowej. A.J. Brown, DeVonta Smith i Dallas Goedert, mogą mieć żniwa i Eagles, nawet jeśli nie bezpośrednio wniosą piłkę w pole punktowe, to dostarczą ją po akcjach podaniowych. To też pomaga rozgrywającemu Eagles w niwelowaniu jego problemów z grą pod presją, w czym jest jednym z najgorszych w lidze, m.in. przez zbyt długo trzymaną w dłoniach piłkę.

 

No chyba, że Barkley nie da rady…

 

Zaczynając od tego, co przeszło niemal niezauważone, podczas ostatniego spotkania Eagles, w finale konferencji NFC. W starciu z Washington Commanders, Eagles roznieśli rywali 55:23. Barkley zdobył trzy przyłożenia, ale… po jednej z akcji wyraźnie widać było, że poczuł ból w prawej łydce. Następnie próbował to „przetrawić”, jeżdżąc przy linii bocznej na rowerku stacjonarnym, w towarzystwie stojącego obok niego członka sztabu medycznego Eagles. Zespół, w ostatnich dniach, dobrze ukrywał informacje dotyczące Saquona, ale czy nie jest to czasami zasłona dymna? To, że będzie w składzie jest pewne, w jakiej jednak będzie formie, to drugie.

 

Zakładając jednak, że ze zdrowiem zawodnika wszystko jest dobrze, to jego występ wcale nie musi być najlepszy również z powodów czysto sportowych, Chiefs mają znakomitą defensywę przeciwko biegom. Problemy z nią mieli najwięksi. Defensywny koordynator Steve Spagnuolo znany jest z tego, że potrafi przygotować odpowiedni gameplan na rywali, o czym przekonali się m.in. Bijan Robinson (31 jardów biegowo) czy Derrick Henry (tylko 46 jardów). Ponadto, mają w składzie defensywnej linii, absolutną bestię Chrisa Jonesa, który jest koszmarem dla ofensywnej linii, czyli zawodników rywali po drugiej stronie boiska. O czym zapewne w Super Bowl przekona się wielokrotnie center Eagles Jurgens.

 

 

 

 

A przy tym wszystkim, mimo że dla Jonesa to kolejne Super Bowl, za nim praktycznie już 9 sezonów – wszystkie w Kansas City Chiefs – to on dalej ma tą swoją wielką pasję do sportu i potrafi się naturalnie, pięknie cieszyć ze zwycięstw.

 

 

 

 

Oprócz Jonesa, kluczowym nazwiskiem, w zatrzymaniu biegów Eagles, będzie Nick Bolton. Generał defensywy Chiefs, przez Spagnuolo nazywany Patrickiem Mahomesem tej formacji, ma również za sobą fantastyczny sezon, wiele efektownych zatrzymań i całkiem przyjemną historię z meczu mistrzowskiego, przed dwoma latami. Ma wszystko, by ponownie być koszmarem Eagles. Czy historia się powtórzy?

 

 

 

 

Cały świat odlicza godziny do pierwszego gwizdka sędziów

 

Za zawodnikami praktycznie już koniec pozasportowych obowiązków związanych z Super Bowl. Mnóstwo konferencji prasowych, akcji marketingowych, mniej lub bardziej sportowych wieści około futbolowych (np. prognozy co do tego czy gwiazda Chiefs Travis Kelce oświadczy się po spotkaniu Taylor Swift – z tym związane są też specjalne zakłady bukmacherskie), to odchodzi powoli w zapomnienie. Zostaje tylko gęsia skórka na skórze, na myśl czy Chiefs przejdą do historii i zdobędą trzeci kolejny tytuł z rzędu? I to wszystko jeszcze na oczach Toma Brady’ego, legendy NFL, największej gwiazdy w historii ligi, która będzie pracować przy realizacji transmisji w telewizji Fox. Jemu się to nie udało, ale może Mahomes, przynajmniej pod tym względem, już będzie lepszy od legendy?

 

Transmisja w Polsacie i Polsacie Sport 1, oraz w aplikacji Polsat Box Go, startuje o północy, w nocy z niedzieli na poniedziałek (9/10 lutego).

Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie