Kaczor-Bednarska: Puchar widziany w szklanym ekranie

O Tauron Pucharze Polski już niemal wszystko zostało napisane i powiedziane. Przewidywania, faworyci i prognozowane wyniki można znaleźć niemal wszędzie, a co z tymi, którzy są wielkimi nieobecnymi?

Kaczor-Bednarska: Puchar widziany w szklanym ekranie
fot. PAP
Kaczor-Bednarska: Puchar widziany w szklanym ekranie

Minęło już troszkę czasu od pamiętnego derbowego spotkania ćwierćfinałowego, z którego zwycięsko wyszły zawodniczki Alessandro Chiappiniego, a gorycz pierwszej ważnej porażki w tym sezonie poczuły PGE Grot Budowlane Łódź. Dla ekipy, która dzielnie walczy o ćwierćfinał Ligi Mistrzyń i jako jedyna z czwórki Tauron Ligi nie weźmie udziału w finałach Tauron Pucharu Polski w Elblągu, to czas próby charakteru. Przeglądając historię kilku ostatnich lat, szybko można zorientować się, że nie jest to odosobniony przypadek. Takiej sytuacji wcześniej doświadczały faworyzowane w wyścigu po to trofeum kluby z Polic czy Rzeszowa, a szukając w jeszcze odleglejszych czasach, Atom Trefl Sopot i Impel Wrocław.

 

Doskonale znam to uczucie bycia wielkim nieobecnym w turnieju finałowym, a także porażki w półfinale i finale. Gdy całe środowisko i wszyscy wokół żyją pucharowymi emocjami, ma się ochotę zakopać w ściółkę i wymazać z kalendarza ten weekend lub dzień straconej szansy. Stacza się wewnętrzna walkę: oglądać czy nie oglądać, a i tak z reguły wygrywa ciekawość i chęć zobaczenia rywalizacji na najwyższym poziomie. Dla osoby spoza sportowego środowiska może się to wydawać dziwne. Przecież miały okazję wywalczyć bilet do kolejnej fazy rozgrywek, a z punktu widzenia zawodnika to kolejna lekcja pokory, która daje powód i motywację do ciężkiej pracy każdego dnia.

 

Zazdrość, frustracja i bezsilność targa w takim momencie, niemniej mimo wszelkich emocji na koniec dnia i tak zasiadamy przed telewizorem, by obejrzeć to wielkie święto siatkówki i kibicować koleżankom z byłego klubu, innego klubu czy reprezentacji. Tegoroczny Puchar Polski na papierze wydaje się mieć dwóch faworytów - ŁKS Commercecon Łódź oraz KS Developres Rzeszów, ze wskazaniem na te drugie. Ale jak to się mawia w sporcie: papier przyjmie wszystko, a boisko i tak zweryfikuje. Pewne jest jedno - ten, kto pokona swoich przeciwników, do domu zabierze wyjątkowe trofeum, które w tym roku zdobi przepiękna bursztynowa piłka siatkowa.

 

Turniej finałowy Pucharu Polski siatkarek 2025:

 

2025-02-15: ŁKS Commercecon Łódź – Moya Radomka Radom (sobota, godzina 14.45; transmisja – Polsat Sport 1)
2025-02-15: BKS Bostik ZGO Bielsko-Biała – Developres Rzeszów (sobota, godzina 18.00; transmisja – Polsat Sport 1)

 

2025-02-16: FINAŁ (niedziela, godzina 14.45; transmisja – Polsat Sport 1).

Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie