Poznaliśmy finalistów PEKAO S.A. Pucharu Polski! Czeka nas historyczne starcie
King Szczecin pokonał Anwil Włocławek 77:73 w drugim półfinale PEKAO S.A. Pucharu Polski koszykarzy. Podopieczni Arkadiusza Miłoszewskiego staną przed szansą na pierwszy w historii triumf w tych rozgrywkach. W finale zmierzą się z Górnikiem Zamek Książ Wałbrzych, który również debiutuje na tym etapie i walczy o swoje premierowe trofeum.


King Szczecin - Anwil Włocławek. Skrót meczu

Aleksander Dziewa: Nie ma co zakłamywać rzeczywistości, mieliśmy trochę szczęścia

Kamil Łączyński: Dostrzega się końcówki, ale przez 33 minuty graliśmy naprawdę słabo
Obie drużyny nie imponowały na początku skutecznością, ale po późniejszej akcji PJ Pipesa to włocławianie byli lepsi o cztery punkty. Po chwili trójki trafiali jednak Tony Meier i Isaiah Whitehead, a sytuacja całkowicie się zmieniała. Następnie ważne akcje należały do Justina Turnera oraz DJ Funderburka. Dzięki nim to Anwil po 10 minutach było lepszy - 17:21. W drugiej kwarcie zespół trenera Selcuka Ernaka prowadził już sześcioma punktami, ale King zareagował na to serią 8:0 i po akcji 2+1 Szymona Wójcika wracał na prowadzenie. W końcówce dodatkowo trójkę trafiał James Woodard, co znacznie powiększało różnicę. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 44:36.
ZOBACZ TAKŻE: Artur Łabinowicz wygrał PEKAO S.A. Konkurs Wsadów!
Po przerwie nadal to ekipa trenera Arkadiusza Miłoszewskiego miała inicjatywę w ataku. Po kolejnych trafieniach Isaiaha Whiteheada różnica wzrosła aż do 12 punktów. Anwil starał się reagować zagraniami chociażby Kamila Łączyńskiego i PJ Pipesa, ale to było zdecydowanie za mało. Ostatecznie dzięki kolejnemu rzutowi Whiteheada po 30 minutach było 65:51. Drużyna trenera Selcuka Ernaka oczywiście nie chciała się tak łatwo poddać - po zagraniach Ryana Taylora i Kamila Łączyńskiego zbliżyła się jeszcze na sześć punktów. To nie był koniec! Następna trójka Justina Taylora oznaczała punkt różnicy, a zagranie Luke’a Petraska oznaczało prowadzenie włocławian! Emocje były do samego końca! James Woodard i Mateusz Kostrzewski znowu dawali małą przewagę szczecinianom. Mogli to zmienić Justin Turner i Michał Michalak, ale… nie trafili łącznie czterech rzutów wolnych. Ta sztuka udała się Whiteheadowi i Novakowi - to King zwyciężył 77:73!
Najlepszym zawodnikiem Kinga był Isaiah Whitehead z 23 punktami, 3 zbiórkami i 3 asystami. Ryan Taylor rzucił 12 punktów dla Anwilu.
King Szczecin - Anwil Włocławek 77:73 (17:21, 27:15, 21:15, 12:22)
King: Isaiah Whitehead 23, James Woodard 13, Mateusz Kostrzewski 10, Aleksander Dziewa 7, Tony Meier 7, Jovan Novak 7, Szymon Wójcik 5, Kassim Nicholson 5, Michał Kierlewicz 0;
Anwil: Ryan Taylor 12, Kamil Łączyński 11, Justin Turner 9, Michał Michalak 8, DJ Funderburk 9, Luke Petrasek 6 , P.J. Pipes 6, Nick Ongenda 6, Luke Nelson 3, Krzysztof Sulima 3, Karol Gruszecki 0.
Skrót meczu:

