Reprezentanci Polski bez medalu na ME
Mateusz Rudyk zajął piąte miejsce w keirinie w rozgrywanych w belgijskim Heusden-Zolder mistrzostwach Europy w kolarstwie torowym. Złoto, podobnie jak w sprincie klasycznym, wywalczył Holender Harrie Lavreysen.

Polak skutecznie pojechał w pierwszej rundzie, wygrywając swoją serię i automatycznie kwalifikując się do drugiej rundy. Sztuka ta nie udała się natomiast Rafałowi Sarneckiemu, który w swoim wyścigu był trzeci. Nie powiodło mu się także w repesażu i nie zdołał zakwalifikować się do finałowej fazy konkurencji.
ZOBACZ TAKŻE: Zabrakło tak niewiele... Polki tuż za podium mistrzostw Europy
W drugiej rundzie Rudyk był w swej serii drugi awansując tym samym do finału A, a więc rywalizacji o miejsca 1-6. Finał przebiegał pod dyktando Lavreysena, który zaatakował z dalszej pozycji na dwa okrążenia przed końcem. Rudyk próbował pojechać za Holendrem, ale na ostatnim wirażu zabrakło mu już sił i został wyprzedzony przez jadących bliżej wewnętrznej części toru Niemca i Francuza.
Polacy wracają z tegorocznych mistrzostw bez medali, a czwarte miejsca Rudyka w sprincie, Filipa Prokopyszyna w wyścigu scratch i drużyny sprinterek pozostały najlepszymi wynikami reprezentacji. Na piątych miejscach uplasowała się Paulina Petri i Eliasz Bednarek w rywalizacji na 1 km ze startu zatrzymanego oraz polska czwórka w wyścigu na dochodzenie.
W ostatnim dniu odbył się finał keirinu kobiet, wygrany przez Holenderkę van der Peet oraz wyścigi madison, w których także triumfowały pary holenderskie. Tym samym "pomarańczowi" zgarnęli w niedzielę komplet złotych medali.
Przejdź na Polsatsport.pl