Legenda skoków zareagowała na brak powołania dla Stocha. Padły ważne słowa
Informacja o braku powołania dla Kamila Stocha na najbliższe mistrzostwa świata w narciarstwie odbiła się szerokim echem nie tylko w kraju, ale i Europie. Na temat decyzji podjętej przez Thomasa Thurnbichlera wypowiedział się legendarny skoczek, Martin Schmitt.

Stoch od dłuższego czasu walczy o powrót do wysokiej formy, jaką prezentował jeszcze kilka lat temu. W tym sezonie odpuścił sobie udział w kilku konkursach cyklu Pucharu Świata i wydawało się, że jest to podporządkowane szlifowaniem formy na mistrzostwa świata. Nic z tego, ponieważ Thurnbichler nie zdecydował się na powołanie multimedalisty igrzysk olimpijskich.
Jeszcze jakiś czas temu taka decyzja byłaby gigantycznym szokiem dla środowiska skoków narciarskich w Polsce i nie tylko, ale obecne realia i dyspozycja Stocha sprawiają, że mało kto jest tym faktem zaskoczony. Sam zainteresowany wciąż walczy, aby nawiązać formą do lat świetności. W jego powrót na szczyt wierzy jeszcze Schmitt.
ZOBACZ TAKŻE: Wiemy, kto powalczy na mistrzostwach świata! Związek ogłosił składy
- Najważniejsze jest, aby skoczek wierzył w siebie. Myślę, że Kamil właśnie to robi – taka jest jego natura. Dzięki wierze w siebie i dążeniu do perfekcji został wielkim mistrzem. Nie poddaje się i nadal walczy o powrót na szczyt. Może w przyszłości zostanie za to nagrodzony - przyznał Niemiec w rozmowie z "Faktem".
Schmitt doskonale wie, co mówi, ponieważ podobnie jak Stoch, również po okresie dominacji w skokach, doświadczył dużego kryzysu formy, aby po wielu latach wrócić do czołówki. Wydaje się, że w takiej dyscyplinie jest to nieuniknione i ciężko znaleźć zawodnika, który uniknąłby takiego kryzysu. Niemiec w swojej karierze dwukrotnie sięgnął po Puchar Świata, dziesięć razy zdobył medal mistrzostw świata i zdobył trzy medale olimpijskie - wszystkie w drużynie. Aż 52 razy stawał na podium konkursów PŚ, ostatni raz w 2009 roku w Zakopanem. Zajął wówczas wysokie szóste miejsce w klasyfikacji generalnej cyklu, co było jego najlepszym wynikiem od 2002 roku, kiedy był piąty.
Mistrzostwa świata w narciarstwie w Trondheim rozpoczną się 26 lutego i potrwają do 9 marca.

