Zbigniew Boniek powiedział to wprost o gwieździe Ekstraklasy! "Niestety, ale taka jest prawda!”

- Cieszmy się historyczną chwilą, że mamy dwa zespoły w walce o ćwierćfinał. Wydaje mi się, że Cercle Brugge dla Jagiellonii i Molde dla Legii to przeciwnicy absolutnie w zasięgu, a na ewentualnych kolejnych nie ma co patrzeć na tym etapie – powiedział Polsatowi Sport Zbigniew Boniek, komentując wyniki losowania 1/8 finału Ligi Konferencji. Odniósł się też do słów gwiazdy „Jagi” i całej Ekstraklasy Afimico Pululu, który nie planuje długiej przyszłości w Białymstoku.

Zbigniew Boniek powiedział to wprost o gwieździe Ekstraklasy! "Niestety, ale taka jest prawda!”
Cyfrasport
Zbigniew Boniek (z prawej) ocenia Afimico Pululu, który jest gwiazdą Jagiellonii i Ekstraklasy

Michał Białoński, Polsat Sport: Losujący pary 1/8 finału Ligi Konferencji Michał Żewłakow spisał się na medal. Polskie zespoły nie trafiły na siebie. Legia zagra z Molde, a Jagiellonia z pogromcą Wisły Kraków - Cercle Brugge. Legia i „Jaga” mogą się spotkać dopiero w finale. Sęk w tym, że na wypadek powodzenia w 1/8 finału, w ćwierćfinale na drodze białostoczan stanie Betis Sewilla, bądź Vitoria Guimaraes, a rywalem legionistów będzie Chelsea, bądź FC Kopenhaga. Mission impossible?

 

Zbigniew Boniek: Nie ma co sięgać myślami tak daleko. Cieszmy się historyczną chwilą, że mamy dwa zespoły w walce o ćwierćfinał. Wydaje mi się, że przeciwnicy są absolutnie w zasięgu, a na ewentualnych kolejnych nie ma co patrzeć. Nikt pewnie nie podejrzewał, że w play-offach odpadną takie zespoły jak Heidenheim z Bundesligi, a w Lidze Europy chociażby Galatasaray czy FC Porto. Piłka jest nieprzewidywalna, dowodzi, że każdy z każdym może wygrać.

 

ZOBACZ TAKŻE: Jagiellonia poznała rywala w 1/8 finału Ligi Konferencji!

 

Rok temu Legia przegrała z Molde 0:3 u siebie, ale teraz obydwa zespoły mają zmienione składy i trenerów. Molde jest dopiero piątą siłą w Norwegii.

 

Uważam, że ten dwumecz będzie absolutnie otwarty, tak samo jak ten Jagiellonii z Cercle. Żadna z naszych drużyn nie stoi na straconej pozycji, ich rywale są do ogrania. Oczywiście, nie będzie to łatwe, bo trzeba być w odpowiedniej formie, rozegrać dwumecz mądrze taktycznie. Muszę powiedzieć, że będziemy mieli czym się emocjonować.

 

Baćka Topola była rywalem z innej półki niż Cercle Brugge, ale Jagiellonia dobrze wywiązała się z roli faworyta. Obydwa mecze wygrała po 3:1, choć we wczorajszym rewanżu był ciężki moment, po tym, jak Serbowie wyrównali.

 

Nie wydaje mi się, by w którymkolwiek momencie awans Jagiellonii był zagrożony. Wiadomo, że wyjazdowe zwycięstwo 3:1 mogło spowodować lekkie rozprężenie, nawet w podświadomości, ale wystarczyło lekko rywala docisnąć, podkręcić tempo i Jagiellonia strzelała bramki. Była drużyną wyraźnie, podkreślam – wyraźnie lepszą i groźniejszą.

 

Afimico Pululu, który odbił się od Bundesligi i 2. Bundesligi, a także od Super League w Szwajcarii, daleki jest od zakotwiczenia na dobre w Białymstoku. Na pytanie Polsatu Sport o to, czy zagra w Jagiellonii w przyszłym sezonie, odpowiedział „pomidor”. A obok Jesusa Imaza jest filarem ofensywy mistrzów Polski.

 

Uważam, że w naszej Ekstraklasie, w barwach Jagiellonii, Pululu gra naprawdę bardzo dobrze. Są piłkarze, którzy są zadowoleni z tego, co mają, ale są też tacy, którzy ciągle szukają czegoś innego. Według mnie, jeżeli Pululu trafi do jakiegokolwiek klubu z lig top 6 w Europie, to wcale nie będzie mu łatwo. Nie zmienia to faktu, że na pewno może zaleźć klub, który zapłaci mu dużo więcej niż Jagiellonia, a te kwestie są czasami kluczowe i decydujące. Niestety, ale taka jest prawda.

 

Pululu, pod względem piłkarskim, bardzo dobrze się realizuje w Jagiellonii, natomiast pod każdym innym może szukać czegoś innego, z lepszymi zarobkami. To jego problem. Ja się patrzę na tu i teraz.

 

Czy we współczesnej piłce ma znaczenie, gdzie się zaczyna, a gdzie kończy rywalizację w dwumeczu? Legia gra pierwszy mecz na wyjeździe, a Jagiellonia – u siebie.

 

Zero - nie ma to żadnego wpływu. To tylko i wyłącznie teoria, że lepiej rewanż grać u siebie. W momencie, gdy gol strzelony na wyjeździe ma taką samą wagę jak ten u siebie, gdy w każdym meczu jest VAR, nie ma żadnego znaczenia gdzie się zaczyna, a gdzie kończy rywalizację.

Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie