Czy podjęto właściwą decyzję w sprawie braku powołania Stocha? "To mleko się rozlało"

Szymon StępieńZimowe

Wiemy już, że Kamil Stoch nie pojedzie z resztą kadry na zbliżające się mistrzostwa świata w Trondheim. Decyzja trenera pierwszej kadry Thomasa Thurnbichlera mogła zszokować, natomiast taka jest rzeczywistość i Polak nie wystąpi w Norwegii. Sytuacje te skomentował Krzysztof Rawa w Zimowym Magazynie Olimpijskim.

Czy podjęto właściwą decyzję w sprawie braku powołania Stocha? "To mleko się rozlało"
Fot. PAP
Kamil Stoch nie pojedzie z resztą kadry na zbliżające się mistrzostwa świata w norweskim Trondheim

- Sztab trenerski chce stworzyć atmosferę pracy bez nadmiernej rywalizacji wewnętrznej, poziom stresu na tak dużej imprezie i tak jest wystarczająco wysoki - tłumaczył następująco decyzję o braku powołania austriacki szkoleniowiec Thomas Thurnbichler. Krzysztof Rawa w Zimowym Magazynie Olimpijskim nie gryzł się w język i powiedział wprost, co myśli o całym zajściu.

 

ZOBACZ TAKŻE: Jest komunikat PZN ws. Stoeckla! Wszystko już jasne

 

- Wszelkiej maści publicyści nazywają to tzw. "austriackim gadaniem". I ja się głęboko nie zgadzam z tego typu tłumaczeniem, bo to oznaczałoby, że obecność Kamila Stocha wzniecałaby niepokoje w kadrze skoczków narciarskich. To jest bzdurą, nie wzniecałaby - podsumował ostro Rawa.

 

- Szóste miejsce i wyjazd szóstego skoczka na mistrzostwa świata do Trondheim było logistycznie możliwe i nie było z tym żadnego kłopotu. PZN wciąż jest bogatym związkiem, a skoczkowie są w nim najbogatsi - dodał.

 

W ostatnim czasie panuje dość spore zamieszanie wokół kadry oraz związku. Najpierw sprawa Stocha, a w międzyczasie doszło do odejścia Alexandra Stoeckla, który pełnił funkcję dyrektora ds. skoków narciarskich i kombinacji norweskiej.

 

- Nie ma o czym mówić, to był rodzaj niezręczności i niezrozumienia istoty tej całej sytuacji przez młodego wciąż trenera Thomasa Thurnbichlera. Jak na to wszystko nałożymy niezręczności związkowe i trenerskie świeżo zwolnionego Alexandra Stoeckla, to tym samym mamy problem, bo trzeba wybrać nowego dyrektora, a jego prędko nie będzie. Adam Małysz będzie łatać sam dziury organizacyjne - wyjaśnił.

 

Co natomiast ze Stochem? Jaki los czeka naszego utytułowanego skoczka w kontekście reszty sezonu? Zdaniem Krzysztofa Rawy, zobaczymy Polaka jeszcze w tym sezonie.

 

- Wracając do Stocha - to był błąd młodego trenera. Czy wyciągnie kiedyś wnioski? Nie wiem, oczywiście odnalazł się, zrozumiał, że musi zaprosić tego Stocha do dalszej części rywalizacji i pewnie go zaprosi. Nie jest wykluczone, że w Iron Mountain, Maciej Kot zdobędzie prawdopodobnie szóste miejsce w Pucharze Kontynentalnym dla naszej drużyny. Będzie tych miejsc dużo. Kamil pojedzie pewnie na ostatnie zawody Pucharu Świata. Czy coś wyniknie dobrego dla polskich skoków? Myślę, że nie, bo to mleko się rozlało - mówił Rawa.

 

Nasz ekspert dodał na sam koniec, że całkowicie złym założeniem było, że Stoch może wprowadzić złą atmosferę do zespołu na czas trwania rywalizacji w Trondheim. Jednocześnie podkreśla, że sezon ten można i tak już spisać na straty. 

 

- Będzie to kolejny sezon trochę stracony. Nie jestem optymistą. W życiu nie ośmieliłbym się pomyśleć, że Kamil Stoch będzie wywoływać niepokoje lub złą atmosferę. Duży błąd Thurnbichlera - podsumował. 

 

Przejdź na Polsatsport.pl
ZOBACZ TAKŻE WIDEO: Polska - Łotwa. Skrót meczu

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie