Co dalej z Norwidem Częstochowa? "Ktoś wszedł z buta do szatni"
Steam Hemarpol Norwid Częstochowa przegrał sześć spotkań z rzędu i pomimo świetnego początku sezonu wciąż może obawiać się o obecność w fazie play-off PlusLigi. Jakie są przyczyny tego stanu rzeczy oraz jak wygląda atmosfera w klubie spod Jasnej Góry? O tym dyskutowali eksperci w magazynie Polsat SiatCast.


Polsat SiatCast. Co się dzieje na finiszu rundy zasadniczej? Rozmowa z Michałem Gierżotem o powrocie po chorobie

Co się dzieje w Norwidzie Częstochowa? "Ktoś wszedł z buta do szatni i była krótka rozmowa"
Wyniki Norwida Częstochowa nie napawają optymizmem nawet najradośniejszych kibiców drużyny. Ostatni mecz drużyna wygrała 18 stycznia i od tego czasu notuje czarną serię sześciu porażek z rzędu. W niedzielę rewelacja początku sezonu grała z Bogdanką LUK Lublin, a o sytuacji klubu po tym spotkaniu opowiedział Jakub Bednaruk.
ZOBACZ TAKŻE: Zmarł znany polski trener. Ukształtował wielu utytułowanych sportowców
- Nie wiem czy widziałem większą jakość, ale zwracałem uwagę na inne rzeczy niż siatkarskie. Widziałem siekierę zawieszoną nad boiskiem. Na czasach było gęsto. Relacje pomiędzy akcjami wyglądały źle - podsumował Jakub Bednaruk.
Jak zatem wygląda reakcja na kryzys w zespole z Częstochowy?
- Jeżeli są dobre wyniki jak w pierwszej rundzie, to siekiera wisi, ale jej nie widać, bo wisi wysoko. Wisi natomiast dlatego, że Norwid ma sześć porażek z rzędu. Ciężko wygrzebać się z takiej sytuacji, bo zaczyna pojawiać się nerwowość. Pojawia się spychologia i szukanie rzeczy, których nie szuka się podczas wygranych. Nic nie buduje atmosfery tak jak zwycięstwa - powiedział Marek Magiera.
Zdaniem Bednaruka, ostatnie reakcje dają nadzieję, że sytuacja częstochowian wreszcie pójdzie w dobrym kierunku. Zwłaszcza, że w najbliższej kolejce rywalizują oni z bezpośrednim rywalem o miejsce w "ósemce" - Indykpolem AZS Olsztyn.
- Zawsze lepiej wygrywać niż przegrywać. Od początku sezonu to wisiało pomiędzy trenerem i zespołem. Ona nie zaistniała w momencie porażek tylko była schowana. Moje odczucie, znając życie w zespole, jest takie, że ktoś wszedł z buta do szatni i spodziewam się, że wiem kto. Ma nazwisko bardzo późno w alfabecie i była krótka rozmowa, że ma być porządek, bo mamy dokończyć ten sezon. Nie wiem czy to się sklei do końca sezonu, ale jest sygnał, że idzie w dobrym kierunku - dodał Bednaruk.
Cała rozmowa w materiale wideo.

