Czy zwycięstwo z Jagiellonią było kluczowe? "Legia niczego jeszcze w tym sezonie nie uratowała"
Piotr Mosór – wychowanek Garbarza Zembrzyce, w latach 90-tych obrońca Legii Warszawa (137 meczów – 8 bramek). Posmakował z Legią gry w Lidze Mistrzów i pucharze UEFA, był filarem defensywy zespołu w Ekstraklasie. Zdobył z Legią mistrzostwo Polski i 2 razy krajowy puchar. Słynął z twardej, bezkompromisowej gry. Dzisiaj jest wice–prezesem i trenerem w Unii Warszawa. Cały czas bacznie śledzi mecze Legii, która właśnie osiągnęła półfinał Pucharu Polski, pokonując Jagiellonię Białystok.

Tomasz Lach, Polsat Sport: Kilka dni temu Legia w fatalnym stylu przegrała ligowy mecz w Radomiu. Przeciwko Jagiellonii widzieliśmy jednak zupełnie inny, dużo lepszy zespół, który wygrał ważny mecz. Jak Pan ocenia występ Legii?
Piotr Mosór: Było dużo większe zaangażowanie niż w Radomiu, na pewno trzeba to dostrzec, ale najważniejsze, że po prostu wygrali ten mecz. Młody Ziółkowski pokazał się z dobrej strony. Strzelił bramkę na 1-1, bardzo ważną bramkę. A później w końcówce Legia dobiła Jagiellonię. Z tego, co czytam, Jagiellonii należały się jednak dwa karne - za rękę Szkurina i za faul Wszołka.
ZOBACZ TAKŻE: Szymon Marciniak wprost o kontrowersji. "Karny mógł być ewidentny, ale nie miałem dowodów"
Szymon Marciniak, który podczas tego meczu był sędzią VAR wypowiedział się, że w obu sytuacjach nie powinien być podyktowany karny. Jak rozumiem, zwycięstwo Legii nad Jagiellonią i duża poprawa w grze zespołu to przede wszystkim kwestia odpowiedniego zaangażowania i podejścia do meczu?
Dokładnie tak. Ambicja, wola walki, ale też trochę inne ustawienie. Ziółkowski, młody obrońca, grał z doświadczonym Kapuadim, który mu pomagał i to już dużo lepiej wyglądało w tej obronie. Bo powiedzmy sobie szczerze, w Radomiu same błędy przede wszystkim bramkarza i obrońców spowodowały porażkę. To, co trener sam powiedział – brak przesunięcia, asekuracji, spóźnienia w interwencjach – to są bardzo ważne rzeczy, a tego nie było w Radomiu.
Czy zwycięstwem w Pucharze Polski nad Jagiellonią Legia ratuje ten sezon? Szanse na mistrzostwo Polski ma minimalne, więc wydaje się, że zdobycie Pucharu Polski to najkrótsza droga do gry w europejskich pucharach w kolejnym sezonie.
Legia niczego jeszcze nie uratowała. Na razie musi zdobyć mistrzostwo, albo załapać się na pudło. Wówczas będzie grała w Lidze Konferencji. Może też zdobyć Puchar Polski, co da jej Ligę Europy. Na pewno Liga Europy jest dużym bonusem i okazją dla zawodników, by się pokazać na rynku. Liga Konferencji też nie jest zła. Legia już się w niej dobrze zaprezentowała jesienią, zobaczymy, co będzie teraz w najbliższych dwóch meczach. Przede wszystkim Legia musi grać w pucharach, bo to jest dla niej najważniejsze i nie może z tego wypaść.
Czy Pana zdaniem zwycięstwem nad Jagiellonią swoją posadę uratował trener Goncalo Feio?
Nie chcę się na temat trenera wypowiadać. Na pewno są w Legii ludzie mądrzejsi ode mnie, którzy zarządzają tym klubem. To oni muszą zdecydować, co oni chcą od Legii. Bo Legia to jest zespół, który musi grać co tydzień czy co 3 dni dobre i poprawne mecze. Zdarzają się błędy, mogą przyjść porażki, ale nie mogą one wyglądać tak, jak ta w Radomiu.
W tym momencie Legia ma w lidze punkt mniej niż w analogicznym momencie poprzedniego sezonu. Jak Pan ocenia Legią po 2/3-cich bieżących rozgrywek?
Punktów ma może o jeden mniej, ale teraz gra u siebie ze Śląskiem Wrocław, wygra i już będzie troszeczkę wyżej. Na pewno ma ciężki wyjazd do Rakowa, ma mecz z Lechem, jeszcze kilka trudnych spotkań przed nią. Jak powiedziałem wcześniej, Legia musi wygrywać. Jak będzie wygrywała, będzie się liczyła. Jak nie będzie zwyciężała, będzie z tym problem.
Zdaniem ludzi ze środowiska, trener Feio ma dobry warsztat trenerski i potrafi budować zespół, jednoczyć szatnię. Jest trenerem, za którym piłkarze skoczyliby w ogień. Z drugiej strony wzbudza co chwila kontrowersje swoimi zachowaniami i wypowiedziami. Jak Pan patrzy na Goncalo Feio?
Patrzę na trenera z… przymrużeniem oka (śmiech). Pracuje w najlepszym klubie, tak jak sam to ostatnio powiedział. W klubie, który jak stwierdził, jest dla zawodników czymś więcej, niż wszystko inne. Uważam, że Legia to jeden z najlepszych klubów w Polsce. Dla Feio i piłkarzy powinna to być najważniejsza rzecz, jaka jest. To jest klub, o grze, w którym marzy każdy dzieciak. Gra w tym klubie to zaszczyt, ale musisz być co tydzień przygotowany do pełnego wysiłku, ciężkiej pracy i musisz to, co tydzień udowadniać na boisku.
Jak Pan ocenia Legię Warszawa w ostatnich latach, Legię, która na tytuł mistrza kraju czeka już 4 lata, a szansę na ten tytuł w obecnym sezonie ma niewielkie?
Zadajmy sobie proste pytanie – czy Legia chce zarabiać i grać tylko o puchary, a nie o mistrza? Trzeba chyba przyjąć, że właśnie tak chce. Ja uważam, że Legia i jej kibice zasługują na to, by co roku drużyna walczyła o tytuł mistrza Polski. I to jest najważniejsze dla kibiców, dla byłych zawodników, dla wszystkich. A ci piłkarze, którzy ściągani są do Legii, muszą udowodnić swoją przydatność w tym klubie. To powinno być dla tych piłkarzy najważniejsze. A jak widać, i jak sam Feio powiedział, nie dla wszystkich jest to najważniejsze, nie wszyscy pójdą w ogień za trenerem i klubem, bo mają swoje inne priorytety. Słychać to w słowach trenera, a my byli piłkarze, też tak to odbieramy.
Czy życzyłby Pan sobie w finale Pucharu Polski na Stadionie Narodowym derbów Warszawy: Legia – Polonia? Rysuje się na tę chwilę taka opcja.
Zobaczymy, co wydarzy się w losowaniu. Może być to realne, bo może się zdarzyć tak, że Legia trafi na Pogoń, a Ruch Chorzów na Puszczę albo Polonię Warszawa. Polonia musiałaby najpierw pokonać Puszczę, a wiemy, że jest to zespół bardzo nieobliczalny. Ostatnio pojechał dobrze przygotowany przez trenera Tułacza i wypunktował Lechię Gdańsk, a wszyscy już skreślali Puszczę i mówili, że przegra na Lechii i spadnie.
Wierzy Pan, jako Legionista, że Legia włączy się jeszcze do walki o mistrzostwo Polski?
Jestem kibicem Legii, ale moje serce jest z moim synem, a mój syn gra w Rakowie. Także nie obraźmy się, ale będę kibicował Rakowowi, żeby Raków zdobył tytuł mistrza Polski, chociaż kciuki ściskam też za Legię. Dla mnie bardzo ważne byłoby, żeby albo Raków, albo Legia zdobyły mistrzostwo.
Przejdź na Polsatsport.pl