Wstrząs w klubie reprezentanta Polski?! "Niewytłumaczalne, nie do zaakceptowania"
Dyrektor sportowy Juventusu Cristiano Giuntoli zapewnił, że mimo niespodziewanej porażki z Empoli w ćwierćfinale piłkarskiego Pucharu Włoch, pozycja trenera Thiago Motty nie jest zagrożona. Przyznał jednak, że postawa drużyny w tym meczu była "nie do zaakceptowania".

"Juve" praktycznie stracił szansę na jakiekolwiek trofeum w tym sezonie. Tydzień przed wpadką z Empoli (1:1, karne 2-4), turyńczycy przegrali z PSV Eindhoven 1:3 po dogrywce w rewanżowym meczu barażu o 1/8 finału Ligi Mistrzów i odpadli z rozgrywek. W Serie A są na czwartej pozycji ze stratą ośmiu punktów do prowadzącego Interu Mediolan na 12 kolejek przed końcem sezonu.
ZOBACZ TAKŻE: Czy zwycięstwo z Jagiellonią było kluczowe? "Legia niczego jeszcze w tym sezonie nie uratowała"
"Jesteśmy przekonani, że ten projekt jest ważny. Wielką wartością tego trenera jest to, że wprowadza do drużyny wielu młodych zawodników. Nie mamy co do niego wątpliwości" - podkreślił Giuntoli na antenie telewizji Sky.
Nie krył jednak, że odpadnięcie w tej fazie Pucharu Włoch było szokujące, zwłaszcza że "Stara Dama" wygrała wcześniej w ekstraklasie cztery mecze z rzędu, w tym z Empoli 4:1.
"To spotkanie było niewytłumaczalne. Coś takiego po serii czterech zwycięstw. W klubie wszyscy zgadzają się z tym, co powiedział trener: ten występ był nie do zaakceptowania" - zaznaczył.

Urodzony w Brazylii Motta prowadzi Juventus od początku trwającego sezonu. W 26 kolejkach ekstraklasy jego podopieczni ponieśli dotychczas tylko jedną porażkę, ale aż 13 spotkań zremisowali. Mają 49 punktów, mniej od Interu - 57, Napoli - 56 i Atalanty Bergamo - 54.
Piłkarzem Juventusu jest reprezentant Polski, Arkadiusz Milik. Napastnik od dłuższego czasu pauzuje z powodu kontuzji.
Przejdź na Polsatsport.pl