Nie był faworytem, a sprawił sensację. Polski pięściarz zaskoczył

Sport ma to do siebie, że lubi sprawiać sensacje. Do takiej doszło właśnie w Kazachstanie, gdzie polski pięściarz Maciej Sulęcki stanął do walki z faworyzowanym Alim Achmiedowem. Choć mało kto stawiał przed tym starciem na naszego rodaka, to właśnie on mógł schodzić z ringu z uśmiechem na twarzy.

Nie był faworytem, a sprawił sensację. Polski pięściarz zaskoczył
Fot. PAP
Maciej Sulęcki (33-3, 13 KO) pokonał Alima Achmiedowa (23-2, 17 KO) podczas walki w Kazachstanie

W zeszłym roku Polak stoczył ogromną walkę, a jego przeciwnikiem był wówczas Diego Pacheco. Sulęcki nie miał jednak większych szans w starciu z amerykańskim bokserem meksykańskiego pochodzenia. Pojedynek skończył się jeszcze przed czasem. Teraz przyszedł moment na powrót do rywalizacji, a warszawianin zdecydował się na pojedynek właśnie w Kazachstanie.

 

ZOBACZ TAKŻE: Viviana Marton z prestiżową Nagrodą imienia Piotra Nurowskiego

 

Początkowo można było zakładać, że faworytem do wygranej będzie Achmiedow, lecz życie lubi jednak zaskakiwać. Polak miał jasny cel: udowodnić sobie i innym, że ma szanse na sprawienie sensacji w walce z Kazachem. Sulęcki nie zawiódł siebie i swoich kibiców, bo to on ostatecznie wygrał całą walkę. Jego rywal wylądował na deskach już w ósmej sekundzie walki, natomiast decydująca okazała się dziewiąta runda.

 

W niej Achmiedow postawił wszystko na jedną kartę, tzn. musiał zaatakować naszego pięściarza i go znokautować, ponieważ tylko w ten sposób mógł liczyć na pokonanie Polaka. Ten ruch jednak mu nie wyszedł, bo to właśnie Sulęcki zadał cios, który dał mu ostatecznie zwycięstwo. 

 

Za wygraną walkę zdobył pas WBC Silver w wadze super średniej, który jest jednocześnie jego największym dotychczasowym sukcesem.

Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie