Dwa szybkie gole przesądziły o losach meczu. Raków wiceliderem

Szczęsny będzie musiał zmienić plany? Powiedział to wprost

Lech już w sobotę w szlagierze kolejki pokonał w Szczecinie świetnie spisującą się dotychczas tej zimy Pogoń 3:0 i spokojnie czekał, co zrobią najgroźniejsi rywale.

W niedzielę skromną wygraną 1:0 z GKS Katowice odpowiedziała Jagiellonia Białystok. Obrońcy tytułu są teraz na trzecim miejscu, z dwoma punktami straty do lidera.

ZOBACZ TAKŻE: Lider znowu stracił punkty. Tylko remis

W poniedziałek natomiast Raków nie miał większych problemów z pokonaniem przedostatniej w tabeli Lechii. Już po kwadransie prowadził 2:0, a oba gole zdobył Norweg Jonatan Braut Brunes.

Gdańszczanie w 71. minucie niespodziewanie zdobyli kontaktową bramkę, gdy na listę strzelców wpisał się Tomasz Wójtowicz. Cztery minuty później gospodarze znów jednak mieli bezpieczne, dwubramkowe prowadzenie. Samobójcze trafienie zanotował wówczas Kosowianin Bujar Pllana.

Raków Częstochowa - Lechia Gdańsk 3:1 (2:0).

Bramki: 1:0 Jonatan Braut Brunes (2), 2:0 Jonatan Braut Brunes (15), 2:1 Tomasz Wójtowicz (71), 3:1 Bujar Pllana (75-samobójcza).

Raków Częstochowa: Kacper Trelowski - Ariel Mosór (74. Srdan Plavsic), Zoran Arsenic, Stratos Svarnas - Fran Tudor, Władysław Koczerhin, Ben Lederman (83. Peter Barath), Jean Carlos Silva (46. Erick Otieno) - Ivi Lopez (89. Michael Ameyaw), Patryk Makuch (74. Adriano Amorim), Jonatan Braut Brunes.

Lechia Gdańsk: Szymon Weirauch - Dominik Piła, Bujar Pllana, Elias Olsson, Miłosz Kałahur (46. Tomasz Wójtowicz) - Camilo Mena, Rifet Kapic, Tomasz Neugebauer (80. Anton Carenko), Maksym Chłań (90. Kacper Sezonienko) - Tomas Bobcek, Bohdan Wjunnyk (80. Louis D'Arrigo).

Żółta kartka - Raków Częstochowa: Patryk Makuch, Ariel Mosór. Lechia Gdańsk: Maksym Chłań, Camilo Mena, Tomas Bobcek, Tomasz Wójtowicz, Bujar Pllana.

Sędzia: Marcin Szczerbowicz (Olsztyn). Widzów: 5 500.