Siatkarska uczta przy polskim stole...
O europejskich pucharach siatkarskich rozmawiamy bardzo często, od razu dodajmy, w różnej formie. W początkowej fazie rywalizacji rzeczywiście można mieć dużo obiekcji co do poziomu sportowego i jakości serwowanych widowisk. Jednak im bliżej końca rywalizacji tym jej smak robi się coraz bardziej wyrazisty, a w finałowej rozgrywce wręcz wykwintny. I taka też szykuje się końcówka trwającego sezonu, a marzec zapowiada się pod tym względem pasjonująco.

Już dzisiaj informujemy wszystkich sympatyków siatkówki, że warto sobie kilka marcowych dni zaznaczyć czerwonym kolorem i zabezpieczyć godziny popołudniowo-wieczorne na długie i emocjonujące siatkarskie seanse w dość dużej jednorazowej dawce, bo na przykład w środę 12 marca czeka nas aż pięć spotkań z udziałem polskich drużyn. Ale po kolei…
Ten tydzień będzie należał do siatkarek. Dla nas to wydarzenie bez precedensu, bo na etapie ćwierćfinałów Ligi Mistrzyń reprezentować nas będą dwa zespoły – PGE Grot Budowlani Łódź i Developres Rzeszów, co w historii występów polskich drużyn w tych rozgrywkach jeszcze nigdy się nie wydarzyło. Ich rywalami będą włoskie drużyny Savino Del Bene Scandici i Imoco Volley Conegliano.
ZOBACZ TAKŻE: Siatkarski poniedziałek w Polsacie. Gdzie oglądać mecze?
W tym miejscu można powiedzieć parafrazując słowa jednego z trenerów, że… można się rozejść, bo biorąc pod uwagę sportowy potencjał rywalek wydawać by się mogło, że rzeczywiście nie ma co oczekiwać cudów, tym bardziej że do tej pory Scandici w rozgrywkach Ligi Mistrzyń nie przegrało jeszcze nawet seta (w grupie eliminacyjnej dwukrotnie pokonało m.in. BKS Bostik ZGO Bielsko-Biała), a Conegliano przegrało raptem jednego (na Podpromiu w Rzeszowie), a w sumie notuje niebywałą serię 45 wygranych meczów z rzędu na wszystkich poziomach rozgrywkowych (liga włoska, europejskie puchary, Puchar Włoch, czy Klubowe Mistrzostwa Świata).
I to wszystko prawda, ale warto w tym miejscu podkreślić, że obie nasze drużyny swoje najlepsze, choć przegrane mecze w trwającym sezonie, rozegrały przeciwko europejskim gigantom. Developres ulegając Conegliano u siebie 1:3, a Budowlane przegrywając z Fenerbahce Stambuł w takim samym stosunku, będąc bardzo blisko doprowadzenie do tie-breaka.
– Tak, na pewno nie będziemy faworytkami w tych spotkaniach, ale nie ma co zwieszać głów przed meczami, bo na razie szanse są równe, a poza tym sytuacja wygląda tak, że to nasze rywalki muszą, a my możemy – mówiła ostatnio w rozmowie z Polsatem Sport rozgrywająca klubu z Łodzi Alicja Grabka.
W kolejnym tygodniu marca do rywalizacji dołączą siatkarze. W Lidze Mistrzów rywalizacja dla naszych klubów rozpocznie się na wyjazdach. PGE Projekt Warszawa jedzie do Ankary na mecz z Halkbankiem, Aluron CMC Warta Zawiercie do niemieckiego Luneburga, a JSW Jastrzębski Węgiel do Pireusu na mecz z Olympiakosem. Najtrudniejsze zadanie czeka na ekipę z Warszawy, ale chytry plan, żeby wszystkie nasze drużyny awansowały do Final Four jest jak najbardziej realny.
W Pucharze CEV półfinałową batalię rozpocznie Asseco Resovia. Rywalem rzeszowian będzie francuski zespół Tours VB z którym to Resovia ma kilka rachunków z przeszłości do wyrównania. W drugiej parze Itas Trentino mierzył się będzie z Ziratem Ankara. Polsko-włoski finał jest tutaj bardzo prawdopodobny.
A świadkami takiej rywalizacji na pewno będziemy w finałowej rozgrywce CEV Challenge Cup, gdzie Bogdanka LUK Lublin zagra w dwumeczu z Lube Cucine Civitanova. Pierwszy mecz rozegrany zostanie 12 marca w Lublinie, rewanż tydzień później we Włoszech. Ostatnio goszczący w magazynie 7 Strefa Wlilfredo Leon mówił, że nie może doczekać się tej rywalizacji. My też, bo Lube jest od początku roku w świetnej formie i nieprzypadkowo pod koniec stycznia zdobyło Puchar Italii.
Przejdź na Polsatsport.pl