Co słychać w drużynie Molde? Jak gra najbliższy rywal Legii?
Co zmieniło się w ekipie Molde, która wyrzuciła Legię za burtę w poprzednim sezonie Ligi Konferencji? Kto rozdaje karty w drużynie aktualnie prowadzonej przez Pera-Mathiasa Høgmo? Jakie nieobecności mogą być kluczowe? Zapytaliśmy o to Pawła Tanonę (Futbol Po Skandynawsku), który przeanalizował najbliższego rywala Legii w pucharach.

Rok temu warszawianie rywalizowali z Molde w 1/16 finału Ligi Konferencji. W ciągu roku w norweskim klubie nie zmieniło się zbyt wiele. Doszło jednak do zmiany zasadniczej - na stanowisku trenera. Po ponad pięciu latach pracy, w grudniu z klubu odszedł Erling Moe, a od stycznia nowym szkoleniowcem jest Per-Mathias Høgmo. Co zmieniło się po przyjściu nowego trenera?
- Przede wszystkim zmieniła się formacja. Zmienił się nieco styl gry, jaki będzie preferować Molde. Pod tym kątem będzie to inna drużyna, od tej, którą rok temu mogliśmy obserwować w dwumeczu z Legią czy jesienią w starciu z Jagiellonią. Teraz będą grali czwórką z tyłu, a nie trójką, jak za poprzedniego szkoleniowca - mówi ekspert od spraw norweskiego futbolu Paweł Tanona.
Jaki futbol w dwumeczu z Shamrock Rovers zaprezentowali Norwegowie?
- Te dwa mecze z Shamrock to był tak naprawdę chaos. Widać, że gra z Irlandczykami, którzy zwłaszcza w pierwszym meczu byli nisko ustawieni, blisko siebie, w kompaktowej obronie, nie leżała Molde. To norweski klub prowadził grę w ataku pozycyjnym, ale męczył się, miał ogromny problem ze stwarzaniem sytuacji - twierdzi Tanona.
- Gra na wiosnę w Europie nie jest dla nich nowością. Powinni wiedzieć, jak to robić, ale z Shamrock wyglądali fatalnie. Po 60 minutach odcinało im prąd. Tego, że w Irlandii dotrzymali do rzutów karnych może nie możemy rozpatrywać w kategorii cudu, ale jednak daru od losu - dodaje.
Norweski klub grę w rozgrywkach ligowych rozpocznie dopiero za kilka tygodni. W tym roku oprócz dwumeczu z Irlandczykami, rozegrał jedynie spotkania towarzyskie, w których wyróżniającą się postacią był Fredrik Gulbrandsen - strzelec 4 goli w dwumeczu z Legią sprzed roku. W jakiej formie jest obecnie?
- Ten dwumecz z Legią, to był jeden z jego najlepszych momentów w całym roku. Później leczył kontuzję, opuścił wiele spotkań. Teraz jest zdrowy i wygląda nieźle. Jest ruchliwy, szuka swoich szans. Molde próbuje grać schematy z nim związane - szukają długich zagrań za obronę, w stronę Gulbrandsena - mówi ekspert, który na Facebooku prowadzi fanpage Futbol Po Skandynawsku.
W pierwszym spotkaniu zbliżającego się dwumeczu ze względu na pauzę za kartki, nie zagrają dwaj podstawowi zawodnicy Magnus Eikrem i Isak Amundsen. Szczególnie bolesna dla gospodarzy jest nieobecność tego pierwszego.
- Brak Eikrema to jest ogromna strata dla ofensywy, rozegrania Molde. Jest takim wolnym elektronem, który może grać jako drugi napastnik, może schodzić na skrzydło, grać w środku pola. Cofa się czasem na własną połowę. To jest zawodnik, który jest tak naprawdę wszędzie - zaznacza Tanona.
Patrząc na podstawową jedenastkę Molde z ubiegłorocznej rywalizacji, widzimy, że w obecnym składzie nie ma trzech graczy. Ciekawe są losy bramkarza tamtej ekipy Olivera Petersena. Otóż Petersen zrezygnował na chwilę obecną z grania w piłkę, żeby studiować prawo w Oslo. Z Shamrock Rovers między słupkami grał Jacob Karlstrom, który o bluzę numer 1 walczy z Polakiem Albertem Posiadałą. Pochodzący z Siedlec bramkarz prywatnie jest kibicem Legii, ale zapowiada, że w pucharowej rywalizacji sentymentów nie będzie.
Analiza tego, jak gra Molde oraz rywal Jagielloni - Cercle Brugge - w załączonym materiale wideo.
