Polak biegł po półfinał, nagle został potrącony przez rywali. PZLA złożył protest
Bartosz Kitliński wystartował w piątkowe przedpołudnie w biegu eliminacyjnym na dystansie 800 metrów podczas Halowych Mistrzostw Europy w Apeldoorn. Na ostatnim okrążeniu nasz reprezentant znalazł się na trzecim miejscu, a wtedy został dwukrotnie potrącony przez rywali. W konsekwencji wywrócił się i na metę wpadł jako czwarty. Polski Związek Lekkiej Atletyki złożył protest. Werdykt właśnie został wydany.

Kitliński zaczął bieg spokojnie. Pozostawał z tyłu stawki, uważnie przyglądając się temu, co robią rywale. Na atak zdecydował się dopiero na ostatnim okrążeniu. Ta strategia pozwoliła mu przesunąć się na trzecią pozycję.
ZOBACZ TAKŻE: Dobry start Polaków na mistrzostwach Europy! Są awanse
Kiedy się na niej znalazł, został trącony w nogę przez Thomasa Randolpha. Polak stracił równowagę, ale jeszcze nie upadł. Po chwili ręką uderzył go natomiast Cian McPhillips, co poskutkowało już wywróceniem się.
Kitliński zdołał wstać i dobiec do mety, ale swojej pozycji nie odzyskał. Uzyskał czwarty czas.
Polski Związek Lekkiej Atletyki złożył oficjalny protest. Argumenty federacji przekonały organizatorów mistrzostw, którzy po kilkunastu minutach ogłosili swoją decyzję. Zgodnie z nią Polak został dołączony do grona półfinalistów.
