Znany trener chce pracować w PlusLidze. "Z dużym zainteresowaniem śledzę rozgrywki w Polsce"

Marcelo Fronckowiak to trener, który zasłynął w Polsce z solidnej pracy w Cuprum Lubin. Prawdopodobnie nadal pracowałby w klubie, który swoją siedzibę przeniósł do Gorzowa, ale na przeszkodzie stanęły kwestie organizacyjne i niepewna przyszłość tego ośrodka. Brazylijczyk z polskimi korzeniami nie ukrywa jednak, że chciałby ponownie znaleźć się w naszym kraju. Taką szansę będzie miał już 11 marca, ale jako szkoleniowiec francuskiego Tours VB.

Znany trener chce pracować w PlusLidze. "Z dużym zainteresowaniem śledzę rozgrywki w Polsce"
fot. Cyfrasport
Marcelo Fronckowiak

Wówczas jego podopieczni zagrają w Rzeszowie z Asseco Resovią w ramach pierwszego półfinału Pucharu CEV. Będzie to niejako rewanż za starcie obu drużyn w poprzednim sezonie w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Wtedy dwukrotnie lepsi okazali się siatkarze z Francji.

 

- To, że wygraliśmy w Rzeszowie w zeszłym roku w fazie grupowej Ligi Mistrzów nie znaczy, że zwycięstwo przyszło nam łatwo. W hali Podpromie zawsze ciężko się gra drużynom przeciwnym. Asseco Resovia będzie mogła liczyć na swoich kibiców. Mówimy też o zespole, który reprezentuje polską siatkówkę, a ta jest aktualnie jedną z najlepszych na świecie, czego świadectwem była też gra w finale igrzysk olimpijskich w Paryżu. Mierząc się z tak mocnym i uznanym rywalem będzie nam niezwykle ciężko, zarówno w Rzeszowie, jak i we własnej hali - przyznał Fronckowiak w rozmowie z PlusLigą.

 

ZOBACZ TAKŻE: Pachniało sensacją! Warta Zawiercie wygrała po trudnym boju

 

Brazylijczyk niedawno pracował w Lubinie w barwach Cuprum. Ten trzyletni okres wspomina bardzo dobrze, aczkolwiek był rozczarowany problemami klubu.

 

- Jestem bardzo wdzięczny prezesowi Cuprum Lubin, a obecnie Cuprum Stilon Gorzów, panu Tomaszowi Tycelowi, że zaangażował mnie do pracy w Polsce i uwierzył we mnie. W momencie kiedy kończyłem pracę w Lubinie, klub borykał się z problemami organizacyjnymi i poszukiwał sponsorów, więc przyszłość była niepewna. Jak widać, to wszystko skończyło się ostatecznie przenosinami klubu do innego miasta. Szkoda, że wcześniej były takie problemy, bo uważam, że byliśmy w stanie stworzyć razem coś bardzo ciekawego i dobrego. Jak popatrzymy na to jakim składem i budżetem dysponowało Cuprum Lubin w okresie mojej pracy w tym klubie, a jakie były wyniki zespołu, to uważam, że spisywaliśmy się bardzo dobrze. Stworzyliśmy też dobrą strukturę i kulturę pracy, dlatego byłem sfrustrowany tym, że przyszłość klubu była niepewna. Jak otrzymałem ofertę z Tours, to wiedziałem, że to jest dla mnie ciekawa opcja i dobre miejsce pod względem kultury pracy oraz rozwoju zespołu. Przez ostatnie lata kiedy pracowałem we Francji miałem również kontakt z polskimi klubami i jestem z tego dumny. Liga francuska nie jest tak mocna jak PlusLiga, ale w Tours mam dobre warunki do pracy, perspektywy do rozwoju zespołu i mogę być spokojniejszy o przyszłość niż wtedy gdy kończyłem pracę w Lubinie - opowiedział.

 

We wtorek 11 marca Fronckowiak będzie mógł przypomnieć sobie gorącą atmosferę, która panuje w Polsce w trakcie siatkarskich meczów. Sam zainteresowany nie ukrywa, że któregoś dnia chciałby ponownie zawitać do naszego kraju, ale na nieco dłużej.

 

- Do Polski mam zresztą duży sentyment ze względu na moje polskie korzenie, o czym świadczy też moje nazwisko. Dla mnie praca w PlusLidze była dużym zaszczytem i przyjemnością. Byłem zresztą chyba pierwszym brazylijskim trenerem, który pracował w polskiej lidze. Teraz cieszę się, że w drużynie z Częstochowy pracuje mój rodak – Cezar Douglas Silva. Myślę, że wrócę jeszcze kiedyś do PlusLigi, do tej niesamowitej atmosfery i kultury siatkarskiej, jaka jest w Polsce. Polacy kochają siatkówkę i to mi się bardzo podoba. Z dużym zainteresowaniem śledzę rozgrywki w Polsce i wymieniam się opiniami, chociażby z Thalesem Hossem, który gra w Bogdance LUK Lubin. Przyglądam się pracy, jaką wykonuje ze swoim zespołem Cezar Douglas Silva, ale też mój były asystent z Lubina, czyli Paweł Rusek, który w ostatnich latach pracował również w reprezentacji Polski i obecnie jest asystentem Michała Winiarskiego w Zawierciu. Cieszę się z tego, że sprowadziłem do PlusLigi właśnie do Cuprum Lubin rozgrywającego Miguela Tavaresa, który zrobił dużą karierę i jest ważnym ogniwem Aluronu CMC Warty Zawiercie. Wyciągnąłem również kilku chłopaków z niższej ligi do Cuprum Lubin, jak Adam Lorenc, który gra teraz w Cuprum Stilonie Gorzów. To niesamowite. Dla mnie czas spędzony w Polsce był wspaniały i cieszę się, że mogłem być w środku polskiej siatkówki i polskiej kultury - rzekł.

Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie