Jak na arenie międzynarodowej do tej pory prezentowali się rywale polskich klubów w ćwierćfinałach siatkarskiej Ligi Mistrzów? Czy Zbigniew Bartman poradzi sobie w roli pierwszego trenera? Na te pytania spróbuje odpowiedzieć ekspert Polsatu Sport Jakub Bednaruk w kolejnej odsłonie cyku "Okiem Diabła".
Zbliżają się najważniejsze rozstrzygnięcia w Lidze Mistrzów, więc pewnie chcielibyście się czegoś dowiedzieć o rywalach naszych drużyn, a boicie się zapytać. Zupełnie niepotrzebnie, bo zanim usiądziecie przed telewizory, albo wylądujecie w halach, zapraszam na informacje, które przygotowaliśmy dla Was wspólnie z Jakubem Balcerzakiem.
Lüneburg
Na ławce trenerskiej Stefan Hubner, który pracuje z tym zespołem od 2014 roku. Wtedy też Luneburg pojawił się na mapie rozgrywek Bundesligi. Od tamtego momentu zawsze meldują się co najmniej w ćwierćfinale, a od kiedy nie ma United Volleys Frankfurt, stali się trzecią siłą w Niemczech, a teraz może już nawet drugą.
Miasto żyje siatkówką, a obiekt cieszy się zawsze 100% wypełnieniem, gdzie mecze traktowane są jak święta.
Zespół oparty i otwarty na zawodników, którzy kończą uniwersytety za Oceanem i decydują się na grę na starym kontynencie.
Masa Kanadyjczyków i Amerykanów, którzy z sezonu na sezon stanowią o większości tego klubu.
Wyjściowy skład:
▪ Michael Wright - USA ▪ Xander Ketrzynski - CAN ▪ Simon Torwie - DE ▪ Joscha Kunstmann - DE ▪ Oskar Espeland - NOR ▪ Lorenz Karlitzek - DE ▪ Gage Worsley - USA
Odkryciem tego sezonu i całej Bundesligi, ale też Ligi Mistrzów jest środkowy Torwie, który we wszystkich statystykach bryluje i jest najlepszym na swojej pozycji w Bundeslidze.
▪ 65 punktowych bloków w 22 meczach ▪ 0,92 na set
Jest też najlepiej zagrywającym zawodnikiem w Bundeslidze. W ofensywie ma najwyższą efektywność.
W Lidze Mistrzów zresztą też radzi sobie świetnie. Zanotował 10 punktowych bloków w pierwszym meczu fazy play-off z BR Volleys.
Pozytywnie zaskakuje Oskar Espeland. To Norweg, którego rok temu wymyślił sobie Norwid Częstochowa, nabrał pewności siebie i stał się ważną postacią w tym zespole.
Wiele dobrego można powiedzieć o rozgrywającym - Michaelu Wrightcie. Dla niego to pierwszy sezon na Starym Kontynencie i już widać zadatki na dobrego rozgrywającego, który stylem gry bardzo przypomina Joe Worsley'a z Chaumont.
Xander Ketrzynski to lider w ofensywie. Dla trenera Hubnera najważniejszą jest jakość Xandera w kluczowych momentach. To właśnie za jego sprawą Luneburg znalazł się w ćwierćfinale Ligi Mistrzów.
Lüneburg rośnie w tym sezonie i pokazał, że można grać z Berlinem, a przede wszystkim można z tym Berlinem wygrywać. Ten play-off był na to najlepszym dowodem, dwa dni temu znowu pokonali Berlin i znowu po tie-breaku. Hubner powiedział wtedy, że mogą do końca sezonu grać same tie-breaki, byleby tylko "3" było zawsze po ich stronie.
Gra zatem opiera się na Kętrzyńskim i Espelandzie do tego dwóch bardzo ciekawych środkowych. Jako cały zespół bardzo dobrze serwują.
Wyłącz oprogramowanie do blokowania reklam, aby obejrzeć ten materiał
Nie używasz oprogramowania do blokowania reklam, lecz nadal nie możesz odtworzyć materiału? Sprawdź połączenie z Internetem i spróbuj ponownie
Aktualny czas00:00
Długość materiału00:00
Halkbank Ankara
Trenerem Czarnogórzec Igor Kolaković, który objął stanowisko pierwszego trenera przed rozpoczęciem tego sezonu ligowego.
Kibice niekoniecznie byli szczęśliwi z powodu tego ruchu. W Turcji o wiele bardziej szanowany jest Slobo Kovać, ale nie wiem dlaczego, bo obaj są dla mnie bardzo podobni.
Halkbank od dekady marzy o powrocie do czołówki w rozgrywkach Ligi Mistrzów, ale od paru lat na tej drodze stają Polacy jak ostatnio Jastrzębski Węgiel, a teraz może być to Projekt Warszawa.
Wyjściowy skład:
Micah Ma'a - USA Marek Sotola - CZE Mert Matić - TUR Sercan Bidak - TUR Dick Kooy - ITA Joandry Leal - BRA Volkan Döne - TUR
Liderem zespołu jest Czech Marek Sotola. Choć w ostatnich tygodniach jest oszczędzany na poziomie tureckiej ekstraklasy, tak w Lidze Mistrzów jest najlepszym zawodnikiem.
▪ 60% w ataku ▪ 47% eff. w ataku
Styczniowy transfer na życzenie Igora Kolakovia, Joandry Leal, na chwilę obecną nie jest jeszcze zbawieniem Halkbanku. Oczywiście z miejsca stał się najważniejszym zawodnikiem w linii przyjęcia, ale na razie ma tylko i wyłącznie momenty, tak, jak ostatnio 8 asów z Arkasem, ale i tak w przegranym meczu.
Uciekinier Micah Ma'a to charakter zespołu. W porównaniu do występów w GKS-u Katowice, nic się nie zmieniło do tego,mecz jak zawsze lubi grać nieszablonowo. Zagrywka - główna siła całej Ankary - jest elementem, na który Warszawa musi uważać.
Jeżeli chodzi o poziom sportowy, ten zespół jest zagadką. Potrafi wyserwować sobie zwycięstwo, a na piłce wysokiej grają przy pełnym ryzyku.
Sam Halkbank mocno zawodzi na poziomie tureckiej ekstraklasy. Są poza TOP3. Kolakovicia uratowała faza play-off Ligi Mistrzów, bo posada wisiała na włosku... na bardzo cienkim włosku.
Halkbank to zagadka i może dlatego to zespół najbardziej niebezpieczny spośród wszystkich w ćwierćfinale z punktu widzenia naszych drużyn, bo ten jeden mecz u siebie mogą wyserowować i zagrać świetnie na wysokiej piłce.
Wyłącz oprogramowanie do blokowania reklam, aby obejrzeć ten materiał
Nie używasz oprogramowania do blokowania reklam, lecz nadal nie możesz odtworzyć materiału? Sprawdź połączenie z Internetem i spróbuj ponownie
Aktualny czas00:00
Długość materiału00:00
Olympiakos Pireus
Jeden z najbardziej doświadczonych drużyn, jakie mogły powstać. 38-letni Travica, 34-letni Atananijevic, 36-letni Perrin, 39-letni Pajenk. Nie sposób pół żartem pół serio napisać... Geriakticos.
Andrea Gardini objął ten zespół przed rozpoczęciem sezonu ligowego 2024/2025.
Jego praca jest oceniana przez sympatyków klubu z Pireusu bardzo pozytywnie. Olympiakos stał się jeszcze lepszym zespołem niż w ostatnim sezonie ligowym. Mam wrażenie, że Gardiniemu pasuje grecki klimat, czyli spokojnie, bez nerwów z uśmiechem na ustach i raczej bez pośpiechu.
Dragan Travica - ITA Aleksandar Atanasijević - SRB Alen Pajenk - SŁO Nemanja Mašulović - SRB John Gordon Perrin - CAN Rafaíl Koumentákis - GRE Dimítris Tziávras - GRE
Liderem tego zespołu Aleksandar Atanasijević zmagający się ostatnio z problemami zdrowotnymi, ale pomimo problemów to nadal najważniejsza postać, która w trakcie Ligi Mistrzów była niezbędna dla Pireusu.
Niesamowity jest Alen Pajenk. Mijają lata, a on nadal jest świetny. Pajenk to jeden z najlepszych środkowych w tym sezonie Ligi Mistrzów. Pomimo swojego wieku, daje niesamowitą jakość na środku siatki. Travica bardzo często z niego korzysta i nierzadko ten fantastyczny środkowy staje się drugą opcją w ataku.
Olympiakos od początku sezonu miał sporo problemów zdrowotnych, do tego dużo meczów, i wyniki na początku sezonu nie były najlepsze. Mimo że udało się to wszystko poskładać, to nie udało się dogonić w fazie zasadniczej mistrzostw Grecji - Panathinaikosu.
Drużyna została stworzona pod rozgrywki Ligi Mistrzów, gdzie celem był ćwierćfinał i próba sprawienia niespodzianki i awansu do Final Four.
Mecz z Jastrzębskim Węglem wiąże się ze stuleciem klubu i wielkimi obchodami. Olympiakos chce wygrać przed własną publicznością, by to święto było jeszcze większe.
Bardzo dobra drużyna w polu serwisowym, libero z ogromnymi problemami w przyjęciu, świetny środek jak na greckie realia i Travica, który nic się nie zmienił, więc nie wiem, czy to atut, czy problem, bo jego chimeryczna gra powoduje, że kiedy idzie, on jest i pomaga, kiedy nie idzie, sam pierwszy rzuca ręcznikiem.
Wyłącz oprogramowanie do blokowania reklam, aby obejrzeć ten materiał
Nie używasz oprogramowania do blokowania reklam, lecz nadal nie możesz odtworzyć materiału? Sprawdź połączenie z Internetem i spróbuj ponownie
Aktualny czas00:00
Długość materiału00:00
Słodkości tygodnia
Biały dym nad Radomiem
W końcu ktoś będzie oficjalnie zarządzał klubem i podpisywał dokumenty. Bezkrólewie trwało od rezygnacji Pawła Zagumnego na początku grudnia zeszłego roku do wczoraj, czyli całkiem długo.
Życzę Wojtkowi Żalińskiemu przede wszystkim twardej... skóry, bo jak to było w "Ślepnąc od Świateł": "To jest fajny chłopak, dobry chłopak, elegancki chłopak mój". Środowisko ciężkie, gdzie trudno o wsparcie czego najbardziej Wojtkowi potrzeba, bo to wsparcie w razie problemów szybciutko znika.
Paweł Rusin
Kto powiedział, że na środku muszą grać tylko zawodnicy wzrostu Lemańskiego. Chełm odkrył nowy talent. Może naciągane 180 cm, ale jaki skoczny ten nowy środkowy!
Łukasz Usowicz
Nie ma zawodnika poza oczywiście tymi absolutnie topowymi, którzy nie chciałby zasilić drużyny Perugii - ekipy, która walczy o mistrzostwo Włoch i zwycięstwo w Lidze Mistrzów. Piękna historia. Niedawno prawie anonimowy zawodnik, a w ciągu kilku miesięcy spadnie z ligi, zagra o wszystko w Perugii i może trafi nawet na początek do kadry Polski. Taka historia dla Netflixa z Dwaynem Johnsonem lub Jasonem Mamoą na środku siatki.
MKS Będzin
Od momentu, kiedy spadli z ligi grają swoje najlepsze mecze. Jednym urwanym punktem w Zawierciu trochę namieszali na górze tabeli, bo dół ósemki raczej woli grać z Warszawą, a góra nie chce raczej Resovii. Niech się dzieje, a dla MKS gratulacje za żegnanie się z ligą charakternie.
Goryczki tygodnia
ŁKS Łódź
Niedawno pisałem tutaj o sytuacji w Łodzi, gdzie decyzję prezesa o dodaniu Zbyszka Bartmana do sztabu określiłem jako próbę zamieszania w garnku lub podrzucenie małego granatu.
Wczorajsza decyzja o zwolnieniu Chiappiniego i zastąpieniu tego doświadczonego trenera Zbyszkiem traktuję już jako spuszczenie bomby atomowej na zespół.
Prezes płaci i prezes może zatrudnić i zwolnić kogo sobie tylko zażyczy. Może oczywiście przez następne dwa sezony płacić Chiappiniemu leżącemu na kanapie. Nic mi do tego, ale jak prezesi nie będą szanowali zawodu trenera, to dlaczego mamy tego wymagać od zawodniczek i zawodników?
Lubię odrobinę chaosu, lubię wychodzić poza schemat, ale w granicach rozsądku, kiedy wszystko ma jakiś plan i kiedy wiesz, co chcesz osiągnąć.
Bartman nie poprowadził jeszcze nigdy żadnego treningu, nie mówiąc o meczu, zawodniczki jeszcze nie wyszły z szoku, bo przecież niedawno dołączył jako koordynator, ale kto wie - może to wypali i może za kilkanaście tygodni prezes wspólnie ze Zbyszkiem Bartmanem będzie unosił puchar za zdobycie mistrzostwa, śmiejąc się wszystkim w twarz.
Lecz dla mnie na ten moment tego chaosu jest zbyt dużo. Drużyny przed fazą play-off potrzebują raczej spokoju i pewności, a podmianka asystenta/koordynatora na pierwszego trenera w trakcie sezonu i to po kilku tygodniach współpracy, zazwyczaj powoduje niepotrzebne drużynie domysły, czy aby na pewno wszyscy grali do jednej bramki.
Jeżeli mogę dać jakąś radę trenerom na początku drogi, to do głowy przychodzi mi jedna: "Nie spiesz się. Jedź do doświadczonych trenerów na naukę. Chłoń od większych i nie spiesz się".
Suwałki w Dubaju
To miał być wyjazd w nagrodę za świetny sezon dla drużyny. Dla całego klubu mozliwość zarobienia pieniędzy, a dla sponsorów - w szczególności dla tytularnego - idealne miejsce prezentacji swojego produktu.
W momencie, kiedy przyszedł mail z nazwami klubów zaproszonych na turniej, decyzja mogła być tylko jedna. Sportowa solidarność nie pozwoliła klubowi na wyjazd.
Nie wiem, czy to akurat nadaje się do goryczek, ale sytuacja słodka nie jest.
Developres Rzeszów
W niedzielę w trakcie finałów Mistrzostw Polski juniorów siedziałem obok Wenerskiej i Fedusio. Jestem czasem wredny i delikatnie złośliwy, ale nie potrafiłem zapytać "Dziewczyny! Jak przegrałyście z 14-3 w trzecim secie z Conegliano?!".
Więc tutaj pytam, bo jestem daleko i czuję się bezpiecznie, one były dwie, a ja sam.