Tego w Resovii dawno nie było! Wymowne słowa Sammelvuo. "Nawet nie będę tego komentował"
Asseco Resovia Rzeszów już we wtorkowe popołudnie 11 marca zagra w półfinale Pucharu CEV z francuskim Tours VB. Gospodarze przystąpią do tego meczu ze znakomitą passą trzynastu zwycięstw z rzędu. Tak dobrej formy na Podpromiu dawno nie widzieli, ale przed nadmiernym hurraoptymizmem przestrzega szkoleniowiec ekipy ze stolicy Podkarpacia Tuomas Sammelvuo.

W ostatnich sezonach rzeszowianie przyzwyczaili swoich fanów, że częściej ich zawodzą, niż zachwycają. Wyjątkiem jest niewątpliwie ubiegłoroczna postawa w Pucharze CEV, którego trofeum padło łupem Resovii. Teraz ekipa Sammelvuo walczy o jego obronę. We wtorek rozegra pierwszy mecz półfinałowy z Tours VB.
- Ich dużym atutem jest techniczna gra. Mają dobry, szybki atak i potrafią bardzo dobrze kontrolować piłkę. Mogą również bardzo dobrze zagrywać, a ich siłą jest bardzo szybka gra, na podobnym poziomie, jak widzieliśmy w przypadku rozgrywającego Ślepska Malow Suwałki. Ciężko się gra z zespołem, który gra tak szybko. Rywale grają świetnie w obronie i mają na pewno wiele rozwiązań do zaoferowania w ataku, więc dlatego będzie z nimi trudno - przyznał Fin w rozmowie z PlusLigą.
Resovia jest na fali, o czym świadczy seria aż trzynastu zwycięstw z rzędu we wszystkich rozgrywkach. Ostatni raz siatkarze z południowo-wschodniej Polski schodzili pokonani 6 stycznia, kiedy sensacyjnie ulegli u siebie Barkomowi Każany Lwów 2:3. Jak dotąd to jedyna porażka Resovii w 2025 roku.
ZOBACZ TAKŻE: Mocne słowa o Zbigniewie Bartmanie. "Czy my mamy 1 kwietnia?"
Sammelvuo nie jest jednak zwolennikiem poruszania tematu znakomitej passy zwycięstw jego podopiecznych.
- Nawet proszę mnie o to nie pytać, bo na pewno nie odpowiem i nie będę tego nawet komentował. Dla mnie liczy się wynik końcowy po każdym spotkaniu i tyle. Nasza koncentracja jest na grze o zwycięstwo w każdym meczu, a nie na myśleniu i komentowaniu serii zwycięstw. Teraz liczy się tylko wtorkowy mecz z Tours i na nim się skupiamy - skwitował dosadnie szkoleniowiec Resovii.
Dobrą wiadomością dla rzeszowian jest powrót do składu po kontuzji Bartosza Bednorza, który zdążył już zagrać dwa sety w niedawnym starciu ze Ślepskiem Malow Suwałki, wygranym przez Resovię 3:1.
- Zakładaliśmy, że zagra przynajmniej seta, może półtorej. Po pierwszej partii rozmawialiśmy z nim, czy czuje się na siłach, żeby zagrać jeszcze jednego seta i potwierdził, że tak. Ważne było też to, że dzięki temu przez dwa sety mógł zagrać Gregor Ropret, żeby utrzymać rytm gry z zespołem. Natomiast inni gracze byli gotowi, żeby wejść do gry i zagrać jak nie będzie już "Bendżiego" na boisku - powiedział Sammelvuo.
Transmisja meczu Asseco Resovia Rzeszów - Tours VB od godz. 17:15 w Polsacie Sport 1 oraz Polsacie Box Go.
Przejdź na Polsatsport.pl