Jasny sygnał od trenera rywali Asseco Resovii przed rewanżem w Pucharze CEV

W przedostatniej kolejce fazy zasadniczej ligi francuskiej Tours VB przegrało na wyjeździe 1:3 z Montpellier. W sobotnim spotkaniu nie zagrało pięciu graczy podstawowego składu Tours. Trener zespołu Marcelo Fronckowiak dał w ten sposób wyraźny sygnał, że najważniejszy jest dla niego teraz rewanżowy mecz 1/2 finału Pucharu CEV z Asseco Resovią Rzeszów.
W kadrze Tours na spotkanie z Montpellier zabrakło rozgrywającego Żeljko Coricia, atakującego Ryana Sclatera, przyjmujących Antoine'a Pothrona i Gonzalo Quirogi oraz środkowego Leandro Nascimento. Kilka dni wcześniej na Podpromiu, w pierwszej części batalii Tours z Resovią o finał Pucharu CEV, wszyscy wymienieni gracze wystąpili w wyjściowym składzie swojej drużyny.
ZOBACZ TAKŻE: Gładka przegrana rywali Jastrzębskiego Węgla w Lidze Mistrzów. W półfinale jest remis
Pod nieobecność liderów, odpoczywających przed rewanżem z Asseco Resovią, szansę dostali zmiennicy, między innymi polski środkowy Wiktor Rajsner. Były zawodnik Aluronu CMC Warty Zawiercie zagrał dobre spotkanie - zdobył 10 punktów, notując 62 procent skuteczności w ataku i 5 punktowych bloków. Wysoką formę pokazał też przyjmujący Tours Alexandre Strehlau (25 punktów, 71 procent skuteczności w ataku).
Grająca w rezerwowym składzie ekipa trenera Fronckowiaka postawiła Montpellier duży opór, jednak zdołała wygrać tylko jednego seta. W pozostałych trzech lepsi byli gospodarze, wśród których wyróżniał się atakujący reprezentacji Bułgarii Dimitar Dimitrow (24 punkty).
Montpellier zakończyło już fazę zasadniczą. Obecnie prowadzi w tabeli Marmara SpikeLeague z przewagą trzech punktów nad drugim Chaumont, któremu do rozegrania pozostało jedno spotkanie. Tours zajmuje czwartą pozycję i również zagra w rundzie ligowej jeszcze jeden mecz.
Do ćwierćfinałów awansuje osiem najlepszych zespołów fazy zasadniczej. W tym gronie zabraknie aktualnych mistrzów Francji, ekipy Saint Nazaire, która obecnie jest na dopiero 11. miejscu w tabeli.
Mecz przeciwko Resovii, którego stawką będzie awans do finału Pucharu CEV, Tours rozegra w najbliższą środę u siebie.
Pierwsze spotkanie 3:2 wygrali Rzeszowianie. To oznacza, że we Francji drużyna trenera Tuomasa Sammelvuo potrzebuje do sukcesu zwycięstwa w jakimkolwiek stosunku, lub, w przypadku przegranej 2:3, triumfu w "złotym secie". Tours wywalczy awans jeśli przed własną publicznością wygra 3:0 lub 3:1. Jeśli pokona Asseco Resovię 3:2, dwumecz rozstrzygnie "złoty set".
MarmaraSpikeLigue, 25. kolejka
Montpellier - Tours VB 3:1 (25:21, 25:22, 17:25, 29:27)
Montpellier: Raphael Corre (2), Dimitar Dimitrow (24), Tomas Lopez (10), Ezequiel Palacios (15), Nicolas Le Goff (8), Joris Seddik (8), Corentin Phelut (libero) oraz Theo Conre (2), Eliot Coulet (3), Raphael Pascal, Veikka Lindqvist (2).
Tours: Alexandre Gabin (1), Julien Faganas (11), Roland Gergye (12), Alexandre Strehlau (25), Wiktor Rajsner (10), Michael Marshman (9), Luca Ramon (libero) oraz Bastien Scherer, Guilherme Voss.
Przejdź na Polsatsport.pl