Linette gra dalej! Polka pokonała Rosjankę po zaciętej walce

Po nieudanym występie Magdy Linette w Kalifornii, przyszła pora na rywalizację w Miami w amerykańskim stanie Floryda. Polka zmierzyła się w pierwszej rundzie z Anastazją Pawluczenkową i po zaciętym spotkaniu pokonała Rosjankę 7:6 (7-3), 6:2.
Linette jako pierwsza z polskich tenisistek rozpoczęła zmagania w "tysięczniku" na Florydzie. Iga Świątek oraz Magdalena Fręch z uwagi na swoje rozstawienie rozegrają swoje mecze dopiero w drugiej rundzie.
ZOBACZ TAKŻE: Indian Wells za nami, a organizatorzy ogłaszają. Ależ rekord!
Rywalką 33-letniej zawodniczki była inna, równie doświadczona tenisistka - Anastazja Pawluczenkowa. Dodajmy, że był to pierwszy mecz finalistki Roland Garros z 2021 roku od ponad miesiąca, a to za sprawą problemów zdrowotnych, które ciągną się za nią od pewnego czasu. Po raz ostatni obie panie grały ze sobą niedawno, bo na początku lutego w Abu Dhabi, gdzie triumfowała nasza reprezentantka, po tym, jak jej przeciwniczka skreczowała przy stanie 4:1 na korzyść Linette w drugim secie.
Polka wygrała losowanie i zdecydowała się na odbiór. Decyzja ta w pełni opłaciła się, ponieważ poznanianka świetnie wykorzystała sytuację, przechodząc do ofensywy, przełamując tym samym Rosjankę już w gemie otwarcia. Podopieczna Marka Gellarda przez długi okres gry utrzymywała przewagę, choć Rosjanka dochodziła momentami do głosu, szukając przy tym swoich okazji na przełamanie powrotne w spotkaniu.
Jedna z nich pojawiła się w szóstym gemie, w którym Pawluczenkowa miała "break-pointy", lecz Linette wyprowadziła solidną kontrę i utrzymała tym samym swoje podanie. Triumfatorka zeszłorocznego turnieju w Pradze musiała jednak zachować pełną koncentrację, ponieważ urodzona w Moskwie zawodniczka dobrze potrafiła wykorzystywać warunki panujące na korcie.
W ósmym gemie Rosjanka znów szukała swoich okazji, natomiast dobry serwis i gra w defensywie Polki powodowały, że to poznanianka wciąż była na prowadzeniu w tym meczu. Nóż na gardle miała nasza tenisistka przy stanie 5:4. Wówczas w 10. gemie Pawluczenkowa wypracowała sobie niespodziewanie szybko trzy piłki na przełamanie, lecz Linette znów zaczęła dobrze serwować w najgorętszym momencie, doprowadzając jednocześnie do równowagi.
Gem ten stał na niezwykle wysokiej intensywności. Choć poznanianka miała już szanse na zamknięcie pierwszej partii na swoją korzyść, to moskwianka nie odpuszczała i walczyła w każdej akcji do samego końca. W efekcie doszło do przełamania powrotnego i mieliśmy tym samym po "5" w spotkaniu. O tym, kto triumfuje w pierwszej partii, zadecydował tie-break, wygrany przez Linette do 3.
Druga odsłona meczu rozpoczęła się od zaciętego gema przy podaniu Polki, która nie dała się i wyszła na prowadzenia 1:0. Sam mecz był bardzo wyrównany i nawet najmniejszy niewymuszony błąd mógł sporo kosztować. W czwartym gemie przekonała się o tym Rosjanka, która dała Linette prezent w postaci przełamania i było już 3:1 na korzyść polskiej tenisistki.
Poznanianka zaczęła się czuć coraz pewniej na korcie i po 22 minutach gry w drugim secie było 4:1. Nasza 33-letnia tenisistka nie odpuszczała i swoją grą udowadniała, że to ona jest bliższa przejścia do kolejnej fazy turnieju w Miami. Pawluczenkowa popełnia coraz więcej błędów własnych, z czego bezwzględnie korzystała Polka, krocząc po końcową wygraną w całym meczu.
Choć Rosjanka próbowała jeszcze coś zawalczyć, to Linette okazała się być zbyt precyzyjna w swoich uderzeniach. Ta przełamała ponownie podanie Pawluczenkowej i finalnie to Polka mogła się cieszyć ze zwycięstwa w całym starciu.
W kolejnej rundzie Linette zmierzy się z 18. rakietą w rankingu WTA - Jekateriną Aleksandrową.
1. runda w Miami:
Magda Linette - Anastazja Pawluczenkowa 7:6 (7-3), 6:2
Przejdź na Polsatsport.plWTA Miami: Linette vs Jekatierina Aleksandrowa. Magda wygra?
