Porażka wielkiej rywalki Świątek! Ostra kłótnia podczas meczu

Piękna seria w końcu kiedyś się kończy, nawet u najlepszych. Mirra Andriejewa przegrała w 1/16 finału turnieju w Miami z Amandą Anisimovą 6:7 (5), 6:2, 3:6. W spotkaniu nie brakowało emocji, a także spięć na korcie.
Sam mecz trwał prawie trzy godziny, ale to Amerykanka mogła ostatecznie cieszyć się z triumfu. Andriejewa, która zwyciężyła w dwóch poprzednich turniejach rangi WTA 1000 – w Dubaju oraz Indian Wells – tym razem musiała uznać wyższość rywalki, kończąc tym samym serię 13 wygranych meczów z rzędu.
ZOBACZ TAKŻE: Sensacja w Miami! 19-letnia Filipinka zaskoczyła mistrzynię Australian Open
Podopieczna Conchity Martinez nie wytrzymywała chwilami presji, czego przykładem była sytuacja z trzeciego seta. W piątym gemie, przy prowadzeniu 3:1 dla Anisimovej, przy stanie równowagi i serwisie 17-letniej Rosjanki, Amerykanka niespodziewanie poinformowała sędziego, że potrzebuje pomocy fizjoterapeuty z powodu problemu z palcem – konkretnie pęcherza.
Andriejewa nie była zadowolona z takiego obrotu spraw. Arbiter spotkania zgodził się jednak na wezwanie specjalisty, który miał ocenić stan zdrowia 23-latki z Freehold i zdecydować, czy wymaga ona natychmiastowego leczenia, czy może kontynuować grę. Fizjoterapeuta uznał, że konieczna jest natychmiastowa interwencja.
Choć zwyciężczyni Indian Wells próbowała protestować, musiała zaakceptować decyzję i poczekać, aż Anisimova będzie gotowa do dalszej gry. Mimo urazu 17. zawodniczka rankingu WTA utrzymała przewagę i zakończyła trzecią partię wynikiem 6:3, awansując tym samym do 1/8 finału turnieju na Florydzie.
Przejdź na Polsatsport.pl