Piękne pożegnanie wybitnego polskiego siatkarza. "Czuję się mega zaszczycony" (WIDEO)

Siatkówka
Piękne pożegnanie wybitnego polskiego siatkarza. "Czuję się mega zaszczycony" (WIDEO)
fot. Polsat Sport
Jakub Jarosz rozegrał w niedzielę ostatni mecz w długiej i pełnej sukcesów karierze

Jakub Jarosz rozegrał w niedzielę ostatnie spotkanie w karierze, a po nim został pożegnany z honorami. - Czuję się mega zaszczycony, że coś takiego mnie spotkało i jestem bardzo wdzięczny - powiedział żegnający się z boiskiem siatkarz w rozmowie z Polsatem Sport. - Bardzo chciałbym zostać przy siatkówce, to bardzo duża część mojego życia i wspaniale się czuję w tym środowisku - podkreślił mistrz Europy z 2009 roku.

Ostatnim meczem w długiej i pełnej sukcesów karierze Jarosza było spotkanie 30. kolejki PlusLigi pomiędzy jego Treflem Gdańsk a Indykpolem AZS-em Olsztyn. Uroczyste pożegnanie znakomitego zawodnika w rozpoczęło się jeszcze przed rozpoczęciem rywalizacji. Na telebimie Ergo Areny wyświetlono wspominkowy film, a następnie atakujący Trefla został powitany na boisku przez burzę braw kibiców oraz szpaler, który utworzyli zawodnicy obu ekip. Do tego siatkarze Trefla wyszli na parkiet w płomiennorudych perukach, odnoszących się do koloru włosów Jarosza.

 

Po spotkaniu, wygranym przez olsztynian 3:0, odstąpiono od zasady, że tytuł MVP zawodów otrzymuje gracz zwycięskiej drużyny i przyznano to wyróżnienie właśnie schodzącemu z zawodniczej sceny 38-letniemu atakującemu.

 

ZOBACZ TAKŻE: Trefl przegrał z Indykpolem AZS. Ostatni mecz Jakuba Jarosza

 

Po spotkaniu Jarosz był fetowany przez kibiców zgromadzonych w Ergo Arenie oraz zawodników obu drużyn. Otrzymał też koszulkę z numerem 406 (tyle spotkań rozegrał w PlusLidze) oraz tort, który za sprawą kolegi z drużyny Janusza Gałązki wylądował na jego twarzy. Na telebimie trójmiejskiej hali zobaczył natomiast gratulacje za piękną karierę i życzenia od kilku gwiazd polskiej siatkówki, z którymi miał okazję występować - od Bartosza Kurka, Mateusza Miki, Krzysztofa Ignaczaka, Michała Winiarskiego i Karola Kłosa.

 

- Cały tydzień to przeżywałem, ale dziś była kulminacja emocji - mówił potem wielokrotny reprezentant Polski w rozmowie z Markiem Magierą dla Polsatu Sport. - Chyba nigdy nie czułem się tak jak dzisiaj, był we mnie stres, podniecenie, ale to było fantastyczne uczucie, bo wiedziałem, że czekają mnie dobre rzeczy.

 

- Nawet nie śmiałem marzyć o takim pożegnaniu. Pięknie mi to zorganizowano, zaangażowany był nie tylko klub, ale też Telewizja Polsat, Plusliga, Polski Związek Piłki Siatkowej. Czuję się mega zaszczycony, że coś takiego mnie spotkało i jestem bardzo wdzięczny - dodał Jarosz.

 

Na pytanie o swoje plany na przyszłość odparł, że najpierw na pewno chwilę odpocznie i postara się wyciszyć, oraz że wróci do Wrocławia, o czym marzył z rodziną już od jakiegoś czasu. - Bardzo chciałbym zostać przy siatkówce, to bardzo duża część mojego życia i wspaniale się czuję w tym środowisku - podkreślił.

 

Od 2006 do 2025 roku Jarosz rozegrał w najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce 16 sezonów w barwach sześciu klubów - ZAKSY Kędzierzyn-Koźle, PGE Skry Bełchatów, Trefla Gdańsk, Łuczniczki Bydgoszcz, Asseco Resovii Rzeszów i GKS-u Katowice. Ze Skrą zdobył mistrzostwo i Puchar Polski (2009), z ZAKSĄ - wicemistrzostwo (2011). Występował też we włoskiej Latinie oraz w katarskim El Jaish. W rankingu zawodników z największą liczbą zdobytych punktów w historii PlusLigi jest na trzecim miejscu, tylko za Mariuszem Wlazłym i Dawidem Konarskim. 

 

- Mam satysfakcję, że do każdego klubu, w którym grałem, mogę wrócić z podniesioną głową, wszystkich przywitać, przytulić i czuć się dobrze - powiedział po ostatnim meczu w swojej karierze siatkarz, który odnosił sukcesy zarówno na arenie klubowej, jak i reprezentacyjnej. Z kadrą Polski, w której występował w latach 2009-2015, sięgnął po medale mistrzostw Europy (złoto 2009, brąz 2011), Ligi Światowej (złoto 2012, brąz 2011) oraz Pucharu Świata (srebro 2011). W 2012 roku zagrał na Igrzyskach Olimpijskich w Londynie.

 

W czasie pożegnania Jakuba Jarosza jego ojciec Maciej mówił na antenie Polsatu Sport, że chciałby, aby syn przyczynił się do odbudowy wrocławskiej siatkówki.

 

- To byłoby piękne wydarzenie, gdyby na Dolny Śląsk wróciła duża siatkówka. Nie wiem, czy będę miał możliwość w tym pomóc, ale jeżeli przyjdzie kiedyś takie wyzwanie, poważnie się nad nim zastanowię. Uważam, że Dolny Śląsk zasługuje na dużą siatkówkę. Fajnie by było, gdyby kiedyś zawitała tam PlusLiga - powiedział kończący karierę siatkarz, którego ojciec w barwach Gwardii Wrocław trzykrotnie zdobywał w latach 80. mistrzostwo Polski.

 

GW, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie