Wysoka porażka Spurs. Słaby występ Sochana

Jeremy Sochan jako rezerwowy San Antonio Spurs spędził we wtorek na parkiecie tylko 15 minut w wyjazdowym meczu Ligi NBA z Detroit Pistons przegranym przez zespół polskiego koszykarza 96:122. W tym czasie zdobył dwa punkty, zaliczył cztery zbiórki, jeden przechwyt i jeden blok.
Najlepiej w ekipie "Ostróg" wypadł Devin Vassell, zdobył 26 punktów i miał sześć zbiórek. Dobrze zaprezentował się także debiutant Stephon Castle, który rzucił 19 pkt.
ZOBACZ TAKŻE: Polak w Los Angeles Lakers! Pracował z Sochanem, teraz pomoże LeBronowi
"Spudłowaliśmy kilka razy, gdy była szansa na punkty" - narzekał trener Mitch Johnson. "Często nas spychali, nie byliśmy też w stanie wypracować przewagi. Nie broniliśmy się skutecznie, nasza defensywa zawodziła" - dodał.
W zespole rywali błyszczał Marcus Sasser, który rzucił 27 pkt i Tobias Harris - 15 pkt.
Nie było niespodzianki w innym meczu, faworyzowani Orlando Magic pokonali 111:104 Charlotte Hornets. To było już czwarte zwycięstwo w pięciu ostatnich spotkaniach zespołu z Florydy, który już chyba zapomniał o słabiutkim początku sezonu, gdy przegrali 13 z 19 kolejnych spotkań.
Wbrew oczekiwaniom, goście nie mieli łatwego zadania, o zwycięstwo musieli walczyć do końca spotkania. Dopiero na dwie minuty przed końcem Anthony Black rzucił za dwa i jego zespół objął prowadzenie 106:104. Później pięć celnych rzutów osobistych Franza Wagnera sprawiły, że gospodarze już nie zdołali doprowadzić do wyrównania.
Liderzy obu konferencji potwierdzili, że nadal są w dobrej dyspozycji. Na wyjeździe Cleveland Cavaliers pokonali 122:111 Portland Trail Blazers. Grali bez Donovana Mitchella, który leczy uraz pachwiny. To ich drugie zwycięstwo z rzędu po serii czterech porażek, jakie wcześniej zanotowali.
Doskonale zagrał Darius Garland, zdobywca 27 pkt i ośmiu asyst. W zespole rywali po 18 pkt uzyskali Donovan Clingan, Shadeon Sharpe i Scoot Henderson.
Natomiast liderzy Konferencji Zachodniej Oklahoma City Thunder pokonali 121:105 Sacramento Kings. To ich siódma z rzędu wygrana, są pierwszym w sezonie zespołem, który ma w dorobku 60 zwycięstw.
Tej nocy doskonale zagrała defensywa zespołu z Oklahomy. Schodząc na przerwę goście prowadzili już 64:41. W trzeciej kwarcie gospodarze sporo strat odrobili, doprowadzili do stanu 81:89, ale końcówka należała do przyjezdnych.
Najlepiej w zespole z Oklahomy wypadł Shai Gilgeous-Alexander, zdobywca 32 punktów (siedem zbiórek i pięć asyst). U rywali najskuteczniej wystąpił Keegan Murray - 28 pkt i sześć zbiórek.
Przejdź na Polsatsport.pl