Ekspertka wprost po hicie Ligi Mistrzyń! "Ewa Pajor musi złapać większy głód piłki"

Tomasz LachPiłka nożna
Ekspertka wprost po hicie Ligi Mistrzyń! "Ewa Pajor musi złapać większy głód piłki"
fot. PAP
Joanna Tokarska wypowiedziała się na temat obecnej formy Ewy Pajor

Jak w tym sezonie zmagań w Lidze Mistrzyń prezentuje się Ewa Pajor? Co w swojej grze może jeszcze poprawić reprezentantka Polski? Między innymi na te pytania odpowiedziała ekspertka Polsatu Sport Joanna Tokarska.

Tomasz Lach, Polsat Sport: Barcelona pokonała Wolfsburg 6:1 i ustanowiła rekord Ligi Mistrzyń, awansując do półfinału po raz siódmy z rzędu. O finał zagra z Chelsea, a w drugiej parze Lyon zmierzy się z Arsenalem. Mamy cztery bardzo mocne zespoły w grze. Czy dajesz każdemu z nich po 25% szans na zdobycie tytułu?

 

Joanna Tokarska, była 20-krotna reprezentantka Polski, ekspertka, która komentuje w Polsacie Sport rozgrywki Ligi Mistrzyń: Dla mnie jest dwoch faworytów – Lyon i Barcelona. Przyznam szczerze, że ten Lyon jako pierwszy nie jest przypadkiem, bo imponuje mi Olympique w tym sezonie. Ma potężny skład. Gdy zobaczyłam, jakie piłkarki zaczęły mecz z Bayernem na ławce (Le Sommer, Hegerberg, Becho, Dabritz, Majri), to gdyby odwrócić i te, które wyszły z podstawowej 11, byłyby rezerwowymi, a zawodniczki z ławki grałyby od początku, to myślę, że Bayern i tak by został pokonany. Natomiast Barcelona była dla mnie numerem jeden przed sezonem. Tak ją typowałam, że to jest główny kandydat, ale na przestrzeni całego sezonu przez to, że Lyon świetnie funkcjonuje, to stawiam, że ta dwójka to faworytki, z aktualnie minimalną przewagą francuskiej drużyny.

 

ZOBACZ TAKŻE: 10:2! Barcelona potwierdziła dominację i awansowała do półfinału LM

 

Barcelona celuje w trzeci z rzędu triumf w Champions League. Z łatwością gromi kolejnych rywali. W ćwierćfinale z mocnym Wolfsburgiem było 6:1! W siedmiu kolejnych zwycięskich meczach "Barca" zdobyła 36 bramek! Tytuły, jak często mówimy, zdobywa się jednak defensywą i czy nie tutaj tkwi przypadkiem słabość zespołu?

 

Na pewno brakuje stabilnej defensywy Barcelonie. Tam jest za dużo indywidualnych błędów, które w meczach ze słabszymi przeciwnikami pozostają oczywiście bez konsekwencji, bo Barcelona sobie zwycięża 5:1, 6:1. Jednak rzuca się w oczy, że te popełniane błędy to duża powtarzalność. W kontekście Barcelony patrzę gdzieś w przyszłość i jak sobie zestawię ofensywę Lyonu z tym, jak wygląda defensywa Barcelony, to ja tam widzę problem dla "Barcy". W każdym razie, jeśli taki finał będzie rozegrany, to zapowiada się niezwykle ciekawe starcie.

 

Ewa Pajor w swoim pierwszym sezonie w barwach Barcelony ma imponujące liczby: 36 rozegranych meczów – 33 gole i dziewięć asyst. Jednak po raz pierwszy notuje serię czterech spotkań bez gola – możemy mówić o obniżce formy naszej napastniczki?

 

Daleka jestem od mówienia o tym, że Ewa Pajor jest w kryzysie, natomiast uważam, że sztab Barcelony powinien mocniej przemyśleć sposób eksploatacji Ewy. Nawet jeśli ona dobrze wygląda w wynikach badań, jeżeli te próby zmęczeniowe są na takim poziomie, że trenerzy widzą, że ona jest w optymalnej formie, to myślę, że takie zmęczenie, znużenie na pewnym odcinku sezonu widać. Mecze są co trzy dni i ta rotacja, jeżeli chodzi o Ewę, uważam że w najbliższych tygodniach powinna mieć miejsce. Chodzi o to, by Ewa złapała większy głód piłki.

 

Skomentowaliśmy wspólnie wiele spotkań Ewy Pajor w pucharach. Od lat powtarzasz, że Ewa to kosmitka. Co dokładnie masz na myśli i gdzie widzisz jeszcze elementy do poprawy w grze Polki?

 

Żeby była jasność, Ewa jest "kosmitką", ale na tle polskich piłkarek. Jest to natomiast czołowa napastniczka świata. Co może poprawić? Dopracować współpracę z piłkarkami Barcelony, bo ona bardzo szybko weszła na wysoki poziom, ale tam są jeszcze elementy, żeby było lepsze zrozumienie tego, co poszczególne zawodniczki chcą wykonać na boisku. Natomiast z wyszkolenia indywidualnego, to myślę, że może nad wszystkim pracować. Tu nie ma limitów.

 

Dla Ciebie Ewa Pajor jest w TOP 5 środkowych napastniczek na świecie?

 

Jeśli chodzi o "dziewiątki", to nawet w TOP 3 spokojnie Ewę można umieścić. Dzisiaj na świecie czy w Europie nie ma takiej jednej, czy dwóch liderek. Myślę, że jest grupa piłkarek na tej pozycji na dość podobnym poziomie. Kwestia akurat dyspozycji w bieżącym czasie może definiować, kogo aktualnie klasyfikujemy na pozycji numer 1, 2 lub 3.

 

Od następnego sezonu UEFA wzorem męskich rozgrywek wprowadzi fazę ligową w Lidze Mistrzyń z udziałem 18 zespołów. Czy to daje nadzieję na występ mistrza Polski w elitarnych rozgrywkach w niedalekiej przyszłości?

 

To jest wielki problem. Dystans do zespołów grających w Champions League, co pokazują ostatnie turnieje kwalifikacyjne, jest duży i mam takie odczucie, że on się niestety powiększa. Europa nam odjechała pod względem organizacyjnym, ale przede wszystkim pod względem finansowym. Jeszcze pięć-sześć lat temu nie było takiej różnicy w budżetach klubów. Na ten moment ta różnica jest bardzo duża. Oczywiście to jest dziura w jakimś tam stopniu do przysypania, tylko musiałby w polskiej lidze któryś z tych klubów mocno zainwestować. Dobrze by było, żeby pojawił się taki hegemon, który ligę wygrywałby w cuglach, który miałby takie piłkarki, nie tylko polskie, ale wyskautowane gdzieś w Europie, które dałyby nadzieję na jakiś sukces w Lidze Mistrzyń. Na ten moment jest do tego daleko.

Przejdź na Polsatsport.pl
ZOBACZ TAKŻE WIDEO: Malta - Finlandia. Skrót meczu

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie