Thomas Thurnbichler zabrał głos. Zwrócił się do kibiców

Thomas Thurnbichler od przyszłego sezonu nie będzie trenował już polskich skoczków - na konferencji prasowej w Planicy poinformował o tym Adam Małysz. Austriak skomentował już zakończenie współpracy z Polskim Związkiem Narciarskim.
O tym, że Thomas Thurnbichler przestanie pełnić funkcję trenera polskich skoczków narciarskich, rozmawiano już od dłuższego czasu. Po tym, jak Austriak objął stanowisko w sezonie 2022/2023, wyniki naszych skoczków były bardzo dobre. Piotr Żyła zdobył wtedy złoto mistrzostw świata, za to Dawid Kubacki wywalczył brązowy medal, a następnie zajął drugie miejsce w Turnieju Czterech Skoczni. Tamten sezon zakończył na czwartej pozycji w klasyfikacji Pucharu Świata.
ZOBACZ TAKŻE: Poznaliśmy nazwisko następcy Thurnbichlera. Kim jest nowy trener kadry?
Sytuacja zmieniła w kolejnym roku. Polscy skoczkowie nie tylko coraz rzadziej odnosili sukcesy, ale mieli nawet problemy z zakwalifikowaniem się do drugiej serii konkursów Pucharu Świata. Potem pogorszeniu uległa także relacja byłego już trenera z zawodnikami, szczególnie tymi doświadczonymi. Zwolnienie pochodzącego z Innsbrucku szkoleniowca było więc praktycznie przesądzone.
W piątek, przed konkursami Pucharu Świata w Planicy, zwołano specjalną konferencję prasową, podczas której Adam Małysz poinformował o rozstaniu z dotychczasowym szkoleniowcem. Prezes Polskiego Związku Narciarskiego podziękował Austriakowi za wkład w rozwój polskich skoków, jednocześnie mówiąc, że decyzja o zakończeniu współpracy spowodowana była, między innymi "atmosferą w zespole".
- To prawda, ten weekend jest moim ostatnim weekendem jako trenera reprezentacji Polski w skokach narciarskich. Chcę podziękować szczególnie polskiej społeczności kibiców. Bez was skoki narciarskie nie byłyby tym sportem. Do zobaczenia na skoczniach - powiedział Thurnbichler.
Nowym trenerem kadry A został Maciej Maciusiak. Austriakowi zaproponowane zostało prowadzenie kadry juniorskiej, jednak nie podjął on jeszcze decyzji w tej sprawie.

