Dzień niespodzianek! Porażka Lecha Poznań

Piłka nożna
Dzień niespodzianek! Porażka Lecha Poznań
fot. PAP
Śląsk wygrał z Lechem.

Śląsk Wrocław pokonał Lecha Poznań w sobotnim meczu PKO BP Ekstraklasy. Gospodarze niespodziewanie wygrali 3:1.

Zanim zespoły we Wrocławiu wybiegły na boisko, w Gdańsku Lechia zmierzyła się z Jagiellonią Białystok i nieoczekiwanie pokonała mistrzów Polski (1:0). To oznaczało, że jeżeli Lech wygra na Tarczyński Arenie, przynajmniej do poniedziałku, kiedy Raków Częstochowa zagra w Lubinie z Zagłębiem, będzie liderem.

 

ZOBACZ TAKŻE: Michał Probierz robi krzywdę zawodnikom. „Dużo ludzi to widzi”

 

Mecz we Wrocławiu wyglądał od początku tak, jak się można było spodziewać: Lech był częściej przy piłce, miał optyczną przewagę, a gospodarze cofnięci na własną połowę zagęszczali pole gry i kontratakowali. Śląsk nie dał się zepchnąć do defensywy, też starał się podchodzić pod rywali i wymuszać błędy.

 

Po jednym z takich wyjść pressingiem Piotr Samiec-Talar przejął piłkę, wbiegł w pole karne, dograł do Assada Al Hamlawiego, który mierzonym strzałem nie dał szans Bartoszowi Mrozkowi.

 

Po stracie gola goście rzucili się do ataku i mogli szybko doprowadzić do wyrównania. Szansę miał Filip Jagiełło, a uderzenie głową Mikaela Ishaka Rafał Leszczyński sparował na poprzeczkę.

 

Gospodarze przetrzymali napór przyjezdnych i ponownie zaczęli wyprowadzać kontrataki. W jednym z nich wychodzili z przewagą liczebną, ale Arnau Ortiz zamiast podawać uderzył i został zablokowany. Kilka chwil później dobrą pozycję miał Jose Pozo, ale również zabrakło precyzji.

 

Przewagę optyczną nadal posiadali goście. Po jednym z dośrodkowań w polu karnym padł Patrik Walemark, ale sędzia nakazał grać dalej. Po chwili wrócił do sytuacji i po analizie wideo wskazał na jedenasty metr. Do piłki podszedł Ishak i było 1:1.

 

Po zmianie stron zmienił się także obraz gry. To nie Lech miał przewagę, ale Śląsk przejął inicjatywę i był stroną atakującą. Wrocławianie podchodzili odważnie do przodu, a goście mieli duże problemy z rozegraniem i notowali dużo strat. Gospodarze natomiast po przejęciu piłki prostymi środkami transportowali piłkę w obręb pola karnego rywali i stwarzali kolejne sytuacje bramkowe.

 

Śląsk nacierał i zapracował na gola. Po jednym ze stałych fragmentów gry najpierw w słupek uderzył Ortiz i piłka tak szczęśliwie się odbiła, że trafiła do Hamlawiego, który sprytnym strzałem zdobył drugą bramkę dla gospodarzy.

 

Goście starali się atakować i zepchnąć Śląsk do defensywy, ale na staraniach się kończyło. To wrocławianie w dalszym ciągu byli groźniejsi i stwarzali sytuacje bramkowe. Idealną miał Mateusz Żukowski, ale fatalnie przestrzelił z kilku metrów głową.

 

W doliczonym czasie poznanianie ruszyli już niemal całym zespołem do ataku i zostali skarceni. Po kontrataku Sylvester Jasper został powalony w polu karnym przez Antoniego Kozubala i sędzia wskazał na jedenasty metr. Do piłki podszedł Petr Schwarz i ustalił wynik spotkania (3:1).

 

Dla Lecha była to druga kolejna porażka, co oznacza pozostanie drużyny z Poznania na trzecim miejscu w tabeli. Śląsk po raz pierwszy w tym sezonie wygrał drugi mecz z rzędu i do miejsca dającego utrzymanie traci na tę chwilę trzy punkty.

 

Śląsk Wrocław – Lech Poznań 3:1 (1:1).

Bramki: 1:0 Assad Al-Hamlawi (11), 1:1 Mikael Ishak (41-rzut karny), 2:1 Assad Al-Hamlawi (64), 3:1 Petr Schwarz (90+4-rzut karny).

 

Śląsk Wrocław: Rafał Leszczyński – Tommaso Guercio, Aleks Petkow, Serafin Szota, Marc Llinares - Piotr Samiec-Talar (46. Mateusz Żukowski), Jakub Jezierski (84. Burak Ince), Petr Schwarz, Jose Pozo (77. Tudor Baluta), Arnau Ortiz (77. Sylvester Jasper) – Assad Al-Hamlawi (70. Henrik Udahl).

 

Lech Poznań: Bartosz Mrozek - Joel Pereira (46. Maksymilian Pingot), Bartosz Salamon, Alex Douglas, Rasmus Carstensen - Ali Gholizadeh (74. Kornel Lisman), Filip Jagiełło (62. Dino Hotic), Afonso Sousa, Antoni Kozubal, Patrik Walemark (74. Mario Gonzalez) - Mikael Ishak.

 

Żółte kartki - Śląsk Wrocław: Mateusz Żukowski, Jakub Jezierski, Aleks Petkow, Serafin Szota, Tommaso Guercio. Lech Poznań: Maksymilian Pingot, Afonso Sousa.

 

Sędzia: Piotr Lasyk (Bytom). Widzów 33 546. 

BS, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie