Tak wyglądał występ Polki na mistrzostwach świata. Odległe miejsce (WIDEO)

Jekaterina Kurakowa zajęła 20. miejsce w rywalizacji solistek w mistrzostwach świata w łyżwiarstwie figurowym. W Bostonie zwyciężyła Amerykanka Alysa Liu, a obok niej na podium stanęły Japonki Kaori Sakamoto i Mone Chiba.
22-letnia Kurakowa, która po raz piąty startowała w MŚ, zajęła 21. lokatę w programie krótkim, ale w dowolnym dzięki nocie 106,97 była 18., co przełożyło się na awans na 20. pozycję w klasyfikacji końcowej. Jej łączna ocena to 162,49. Przed rokiem była 11. z notą ponad 20 pkt wyższą.
ZOBACZ TAKŻE: Kulesza i Dowhal odpadli z rywalizacji par tanecznych
W programie dowolnym, podobnie jak w krótkim, najlepsza okazała się Liu. 19-latka z Richmond w 2024 roku wznowiła karierę po dwuletniej przerwie i osiągnęła życiowy sukces. Trzy lata temu była w mistrzostwach świata trzecia.
Wtedy rozpoczęła się trzyletnia hegemonia Kaori Sakamoto. Tym razem Japonka musiała uznać wyższość Amerykanki, a zaważył na tym głównie słabszy występ w programie krótkim, w którym była piąta. W dowolnym tylko nieznacznie przegrała z zawodniczką gospodarzy, ale wystarczyło to do srebrnego medalu.
Końcowa nota Liu to 222,97, a Sakamoto zakończyła rywalizację z wynikiem 217,98. Trzecia Chiba uzyskała 215,24 pkt.
- Nie oszukujmy się, ta historia jest szalona. Nie wiem, jak to się stało, że w pierwszym sezonie po powrocie zostałem mistrzynią świata. Nigdy bym w to nie uwierzyła. Muszę to przetrawić, uzmysłowić sobie, co osiągnęłam - powiedziała stacji NBC złota medalistka.
Liu zdecydowała się odejść ze sportu, gdy miała 16 lat.
- Niczego nie żałuję. Tak czułam, tak zrobiłam. Myślę, że tamta decyzja też doprowadziła mnie do miejsca, w którym teraz jestem. Gdy się stęskniłam, wróciłam z podwójną energią - tłumaczyła pierwsza amerykańska mistrzyni świata solistek od 2006 roku i wygranej Kimmie Meissner.

