Wkrótce Enea Poznań Open. Fibak: Nie boję się powiedzieć, że to turniej gwiazd
Już tylko 75 dni dzieli nas od rozpoczęcia tenisowego Challengera z cyklu ATP Tour - Enea Poznań Open. Właśnie ruszyła sprzedaż biletów na jego 30. edycję. Z okazji jubileuszu organizatorzy turnieju przygotowali zestawienie TOP30 tenisistów, którzy grali w Poznaniu i zajmowali najwyższe miejsca w rankingu ATP. Lista jest imponująca. Wojciech Fibak, twórca wydarzenia, nie ma wątpliwości, że o poznańskim challengerze można mówić „To turniej gwiazd”.

Zwycięzcy turniejów wielkoszlemowych, mistrzowie olimpijscy, a nawet liderzy rankingu ATP.
ZOBACZ TAKŻE: Polski talent trenował z gwiazdą tenisa. Tylko zobacz!
W trzydziestu edycjach poznańskiego challengera kibice na kortach Parku Tenisowego Olimpia mogli oglądać zawodników, którzy osiągali szczyty w światowym tenisie. Trzech z nich: Marat Safin, Jewgienij Kafielnikow i Juan Carlos Ferrero zostawali później numerami jeden na świecie.
- Trudno wymienić wszystkich, którzy byli w rankingu w pierwszej, czy drugiej dziesiątce, a którzy grali w Poznaniu. To był pierwszy turniej w Polsce, w którym można było wywalczyć punkty do rankingu ATP. A to jest dla tenisistów najważniejsze. Cieszę się, że zostałem twórcą takiego turnieju, który jest teraz marką i jest bardzo ceniony w gronie challengerów ATP - przyznaje Wojciech Fibak, któremu jednak trudno jest wskazać największą gwiazdę, która gościła w stolicy Wielkopolski.
- Patrząc, jak potoczyły się kariery uczestników Poznań Open, to na pewno nie sposób nie wspomnieć, że byli tutaj: Kafielnikow, del Potro, Robredo, Goffin, Grosjean czy Rosset. W 1993 roku na kortach Parku Tenisowego Olimpia wygrał Włoch Andrea Gaudenzi, który dzisiaj jest prezydentem ATP. Pamiętam ten finał, on też był później w TOP20 rankingu. W pamięci utkwił mi także Marat Safin. Co ciekawe nie zdołał zwyciężyć w Poznaniu, bo wyeliminował go Michał Chmela. To była wtedy absolutna sensacja - wspomina Fibak i zwraca uwagę także na dwa inne elementy, które wyróżniają ten turniej.
- Na pewno wyjątkowa jest poznańska publiczność. Trybuny nie zapełniają się tylko na finale, ale praktycznie od pierwszego dnia jest bardzo dużo kibiców. W ubiegłym roku od pierwszego meczu świetnie wspierali Maksa Kaśnikowskiego, zwycięzcę Enea Poznań Open. Ale zwróciłbym uwagę także na zainteresowanie wydarzeniem ludzi szeroko pojętego biznesu i sportu. Gościliśmy w Poznaniu: Ryszarda Szurkowskiego, Andrzeja Grubbę, Zbigniewa Bońka, czy Mariusza Czerkawskiego.
W rankingu TOP30 przygotowanym na 30. Enea Poznań Open jest aż 17 tenisistów, którzy osiągnęli w swojej karierze miejsca w czołowej dziesiątce rankingu ATP. Poza wcześniej wspomnianymi to: Casper Ruud (obecnie 6. w rankingu), Gilles Simon, Alberto Berasategui, Nicolas Massu, Pablo Carreno Busta, Felix Mantilla, Arnaud Clement, Lucas Pouille i oczywiście Polak Hubert Hurkacz, który triumfował w Poznaniu w 2018 roku.
Przejdź na Polsatsport.pl