Asseco Resovia przegrała z drużyną Ziraat Bank Ankara 2:3 w pierwszym meczu finału Pucharu CEV. Obie ekipy stworzyły interesujące widowisko i stoczyły bardzo zacięte starcie, zakończone emocjonującym tie-breakiem (17:19). Porażka obrońców trofeum utrudnia im sytuację przed spotkaniem rewanżowym, które zostanie rozegrane 9 kwietnia w Turcji.
fot. CEV
Asseco Resovia - Ziraat Bank Ankara. Pięciosetowe starcie w pierwszym meczu finału CEV Cup.
Premierowa odsłona przyniosła zaciętą rywalizację obu zespołów. Przewaga przechodziła z rąk do rąk - najpierw miała ją Resovia (11:8), a kilka chwil później goście (15:17). Set toczył się w nerwowej atmosferze, przy stanie 19:18 arbiter zaprosił na rozmowę kapitanów obu ekip, by uspokoić sytuację. Wyrównana walka trwała do końca. Klemen Cebulj asem serwisowym wywalczył piłkę setową (24:23), ale goście doprowadzili do rywalizacji na przewagi. W niej górą byli rzeszowianie, którzy zamknęli seta blokiem (27:25).
Na początku drugiej partii goście odskoczyli na kilka punktów (6:10). Resovia odrobiła straty (11:11), jednak drużyna z Ankary odbudowała przewagę (18:21). Goście byli skuteczniejsi w ataku, dokładali punkty blokiem i utrzymali przewagę w końcówce. Dobrze dysponowany Wouter Ter Maat atakiem blok-aut wywalczył piłkę setową, a brakujący punkt dołożył uderzeniem ze środka Vahit Emre Savas (21:25).
Trzeciego seta lepiej rozpoczął Ziraat (0:3), później do głosu doszli rzeszowianie (7:6) i znów przewagę miała raz jedna, raz druga strona. Z zaciętej walki zwycięsko wyszli gospodarze. W ważnym momencie asa posłał Jakub Bucki (19:17), pojedynczy blok Karola Kłosa przyniósł piłkę setową (24:21). Rywale obronili się w dwóch akcjach, ale Stephen Boyer przedarł się przez blok gości, rozstrzygając tę część meczu (25:23).
Początek czwartej odsłony nerwowy - przy stanie 7:8 czerwoną kartkę dostał środkowy gości Bedirhan Bulbul. Później ciąg dalszy zaciętej rywalizacji obu zespołów. Gdy dwie akcje skończył Wouter Ter Maat, gospodarze przegrywali 18:21, ale szybko wyrównali (21:21). Kluczowe akcje dla siatkarzy Ziraatu, którzy po skutecznym ataku Matthew Andersona (23:25), wyrównali stan meczu.
Zwycięzcę pierwszego meczu finałowego wyłonił więc tie-break, którego lepiej rozpoczęli przyjezdni (1:5). Asseco Resovia ruszyła w pogoń i szybko odrobiła straty (7:7). W końcówce ekipa z Ankary znów odskoczyła - po ataku Matthew Andersona było 9:12. Gospodarze odrobili straty gdy zagrywał Stephen Boyer (13:13). Anderson wywalczył piłkę meczową dla Ziraatu, ale siatkarze Resovii doprowadzili do gry na przewagi. Wyczerpujące siatkarskie starcie rozstrzygnął na korzyść gości asem serwisowym po taśmie Murat Yenipazar (17:19).
Skrót finału Pucharu CEV 2025:
Wyłącz oprogramowanie do blokowania reklam, aby obejrzeć ten materiał
Najwięcej punktów: Stephen Boyer (22), Lukas Vasina (20), Klemen Cebulj (17), Dawid Woch (10) – Resovia; Wouter Ter Maat (28), Matthew Anderson (28), Trevor Clevenot (10) – Ziraat. MVP: Matthew Anderson (24/44 = 55% skuteczności w ataku + 1 as + 3 bloki).
Asseco Resovia Rzeszów - Ziraat Bank Ankara 2:3 (27:25, 21:25, 25:23, 23:25, 17:19)
Resovia: Lukas Vasina, Dawid Woch, Stephen Boyer, Klemen Cebulj, Karol Kłos, Gregor Ropret – Michał Potera (libero) oraz Jakub Bucki, Adrian Staszewski, Łukasz Kozub. Trener: Tuomas Sammelvuo. Ziraat: Bedirhan Bulbul, Murat Yenipazar, Matthew Anderson, Vahit Emre Savas, Wouter Ter Maat, Trevor Clevenot – Berkay Bayraktar (libero) oraz Toncek Stern. Trener: Mustafa Kavaz.