Najpierw obraziła Świątek, a teraz hoduje kury. Nowa pasja znanej tenisistki
Danielle Collins jest dobrze rozpoznawalna w polskim środowisku. Tenisistka, która niejednokrotnie niewybrednie zachowywała się wobec Igi Świątek, podzieliła się z fanami swoją nową pasją. Amerykanka założyła swoją farmę i z zamiłowaniem zajmuje się zwierzętami.

Danielle Collins
Collins to od tegorocznych igrzysk olimpijskich w Paryżu persona non grata w środowisku kibiców tenisa w Polsce. Amerykanka naraziła się naszym fanom po tym jak w obraźliwych słowach wypowiedziała się na temat Igi Świątek, nazywając ją fałszywą i nieszczerą.
ZOBACZ TAKŻE: Legenda przyznaje wprost. "Pierwszy raz w życiu nie mam żadnego planu"
Z kolei w styczniu była członkinią zespołu USA podczas United Cup. W tym turnieju po raz kolejny zachowała się nieelegancko wobec tenisistki z Raszyna.
Mimo że planowała zakończenie kariery, Amerykanka jak na razie nigdzie się nie wybiera. W ostatnich dniach brała udział w turnieju w Miami, ale pożegnała się z nim po porażce z Aryną Sabalenką. 31-latka po zakończeniu swojego udziału w zawodach pojawiła się w Tennis Channel. Podczas rozmowy wyznała, że od jakiegoś czasu ma nową, nieco zaskakującą, pasję, jaką jest prowadzenie gospodarstwa.
- Zawsze chciałam mieć własną farmę. Zaczęłam od siedmiu kur. Są bardzo słodkie, jak psy. Dwie z nich próbowały włamać się do mojego samochodu, gdy jechałam do Miami. Lubię się nimi opiekować i zbierać jajka. Dbanie o ich dobrostan sprawia mi radość. W przyszłości będę miała jeszcze więcej bydła. Następnym krokiem jest zdobycie osła, a potem koni, ponieważ to zawsze było moje hobby - emocjonowała się Collins w trakcie wywiadu.
Kalendarz tenisowy jest napięty, więc Amerykanka długo w Miami nie przebywała. W środę rozpoczęła rywalizację w Charleston od zwycięstwa 6:3, 6:1 z 20-letnią Robin Montgomery.
Collins najwyżej w karierze była sklasyfikowana na siódmej pozycji w rankingu WTA. Obecnie jest 22.
Przejdź na Polsatsport.pl