Maciusiak już zabrał się do pracy. Wsadzono go na minę, innej opcji nie było

Dariusz OstafińskiZimowe

Maciej Maciusiak nowym trenerem kadry polskich skoczków. – Tylko on może naprawić kadrę tak, żebyśmy jechali po medal na przyszłoroczne igrzyska – uważa Tomasz Kalemba, ekspert od skoków w Interii. – Chwalić go nie będę, ale jeśli zawodnicy go akceptują, to już jest coś – dodaje Krzysztof Sobański, pierwszy trener Kamila Stocha. – Bardziej niż Maciusiaka potrzebujemy dwóch, trzech świetnych skoczków na już – kwituje doświadczony szkoleniowiec Kazimierz Długopolski.

Maciusiak już zabrał się do pracy. Wsadzono go na minę, innej opcji nie było
fot. PAP
Czy Maciej Maciusiak poradzi sobie jako trener polskich skoczków?

Maciej Maciusiak, nowy trener polskich skoczków, już zabrał się pracy. PZN dał mu szansę, licząc na to, że znajdzie wspólny język ze starszymi zawodnikami, którzy przestali tolerować Thomasa Thurnbichlera. Tylko, czy Maciusiak, to właściwy człowiek? Czy to jest ktoś, kto postawi polską kadrę na nogi?

Tego polskie skoki potrzebują bardziej niż Maciusiaka

- Bardziej od Maciusiaka potrzebujemy dwóch, trzech świetnych skoczków na już – uważa trener skoków Kazimierz Długopolski. – Mamy ciekawe zaplecze, ale musimy poczekać dwa, trzy lata, a igrzyska już za rok. Dlatego ja będę zadowolony, jak Maciusiak choć trochę poprawi tegoroczne wyniki.

 

- Jeśli zawodnicy akceptują nowego trenera, jeśli mają do niego zaufanie, to moje zdanie nie ma znaczenia. O Maciusiaku krążą różne opinie, ale zanim sam coś powiem, to wolałbym poczekać do pierwszych zawodów. Na razie nie jestem ani po stronie tych, którzy mówią, że się nie nadaje, ani tych, którzy liczą na wielki sukces – przyznaje Krzysztof Sobański, pierwszy trener Kamila Stocha.

Postawił się Horngacherowi

- A ja jednak zaryzykuję i powiem, że Maciek Maciusiak, to właściwy człowiek na właściwym miejscu – ogłasza Tomasz Kalemba, ekspert sportów zimowych w Interii. – Miał być trenerem kadry już po odejściu Łukasza Kruczka, ale wtedy powiedziano, że za młody. Miał 34 lata. Teraz już nie było innej opcji, co nie znaczy, że mamy się smucić. Maciusiak uczył się od najlepszych. Pracował z Fijasem, Lepistoe czy Horngacherem. Temu ostatniemu nawet się postawił. Jest do niego podobny. To może mu pomóc.

 

Kalembę na tle naszych pozostałych ekspertów można śmiało określić mianem entuzjasty nominacji dla Maciusiaka. – Już zabrał się do pracy, a jeśli ktoś ma klucz do sukcesu z naszą kadrą, to właśnie on – przekonuje dziennikarz. – Ostatni rok samodzielnej pracy Maciusiaka z kadrą B, to medal Habdasa w juniorach i najlepszy sezon Pilcha. Z młodymi Maciusiak potrafi. Ze starymi nie zawsze było mu po drodze, ale teraz cała ta grupa opowiedziała się za nim w stu procentach.

Maciusiak zrobi wynik pod pewnymi warunkami

- Daleko mi do entuzjazmu, ale lepszy Maciusiak, niż wkładanie kija w mrowisko – zauważa Sobański. – Czasu do igrzyska jest tak mało, że robienie rewolucji nikomu by nie pomogło. A jeśli starsi zawodnicy się podporządkują i będą chcieć pracować, to igrzyska wcale nie muszą być stracone.

 

I tylko Długopolski widzi w Maciusiaku inwestycję na przyszłość. – Ze względu na materiał, jaki mamy. Wąsek osiągnął apogeum, w tych starszych już nie wierzę, więc kilka punktów w klasyfikacji więcej niż w tym roku i uznam, że Maciusiak zrobił krok w dobrą stronę i będę go chwalił.

Pierwsza dobra decyzja nowego trenera skoczków

Nasi rozmówcy są zgodni co do tego, że Maciusiak był na teraz jedynym sensownym wyborem. Jednak w to, że nowy trener zmieni kadrę, wierzy właściwie tylko Kalemba. – Wsadzono go na minę, ale z drugiej strony Maciusiak nie podjąłby się zadania, gdyby nie czuł, że może tę drużynę naprawić. Skoro to wziął, to znaczy, że wie, że jest w stanie to zrobić. Poprawić wyniki, a potem atmosferę.

 

- Po czynach go poznamy – ocenia ostrożnie Sobański. – Jakbym miał powiedzieć coś optymistycznego, to na plus jest to, że Maciusiak chce współpracować z Doleżalem. Dogadali się, to mu pomoże. Cały czas twierdzę, że gdyby Thurnbichler to zrobił, to skoki Stocha mogłyby wyglądać inaczej. Austriak podszedł jednak ambicjonalnie i chciał pokazać, kto tu rządzi.

Oby tylko Maciusiak nie tańczył, jak mu starsi zagrają

- Nawet jeśli nie wierzę w to, że Maciusiak wyczaruje coś z tą kadrą, to uważam, że już sam jego wybór pozwoli na uspokojenie sytuacji w skokach. Słyszałem, że niektórym marzył się angaż Grzegorza Sobczyka, który ma wyniki w pracy z Zografskim. Pamiętajmy jednak, że PZN zwolnił tego trenera, a i opinie krążące na jego temat też nie były najlepsze – zwraca uwagę Długopolski.

 

Maciusiak ma swoje atuty i jeśli uwierzymy w to, że odczaruje starszych zawodników, to możemy puścić wodze fantazji. Gorzej, gdy doświadczeni skoczkowie szybko się nim znudzą. Bo jednak Thurnbichler został zwolniony, bo stracił zaufanie Kubackiego, Stocha i Żyły. Istnieje ryzyko, że Maciusiak z obawy o utratę posady może tańczyć, jak oni mu zagrają. – On sobie z nimi poradzi. Jest stanowczy. Jeśli potrafił szczerze, w cztery oczy rozmówić się z Horngacherem, to tym bardziej da radę skoczkom. I nie wierzę w to, że on im się podda, bo to jest człowiek, który nie pozwoli sobie w kaszę dmuchać – kończy Kalemba.

Przejdź na Polsatsport.pl
ZOBACZ TAKŻE WIDEO: Polska - Łotwa. Skrót meczu

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie