Sprzeciwił się trenerowi i dał triumf nad Resovią. Teraz zdradził zaskakujące kulisy
Murat Yenipazar był jednym z bohaterów pierwszego finałowego meczu Pucharu CEV. Siatkarz Ziraat Bank Ankara zdobył ostatni punkt spotkania. Po meczu w rozmowie ze Strefą Siatkówki zdradził, że punktu mogłoby nie być, gdyby… posłuchał swojego trenera.

Asseco Resovia przegrała z drużyną Ziraat Bank Ankara 2:3 w pierwszym meczu finału Pucharu CEV. Obie ekipy stworzyły interesujące widowisko i stoczyły bardzo zacięte starcie, zakończone emocjonującym tie-breakiem (17:19).
ZOBACZ TAKŻE: Były siatkarz Projektu Warszawa nie zagra przez kilka miesięcy. "Zmagałem się z różnymi rodzajami depresji"
Decydujący punkt w tym spotkaniu należał do rozgrywającego ekipy gości Murata Yenipazara, który zaserwował asa. Okazuje się, że zawodnik klubu z Ankary sprzeciwił się w ostatniej akcji swojemu trenerowi.
– Trener prosił, żebym zaserwował do 1. strefy, a ja powiedziałem, że nie. To nie pierwszy raz, kiedy moja zagrywka tak przechodzi. Po meczu powiedziałem Adrianowi Staszewskiemu, że na pewno widział wideo i zdaje sobie sprawę, że często tak zagrywam. To nie był przypadek – zdradził turecki zawodnik w rozmowie ze Strefą Siatkówki.
Yenipazar w przeszłości występował na polskich parkietach w barwach Barkomu Każany Lwów. Dlatego zna doskonale atmosferę panującą na meczach siatkówki w naszym kraju. Mimo swojego doświadczenia, rozgrywający był pod wrażeniem tego, co działu się w pierwszym spotkaniu finałowym rozgrywanym na Podpromiu.
– To coś niesamowitego. Kibice naprawdę dali czadu, robili wszystko, że by utrudnić nam grę, ale nie mam im tego za złe. Uwielbiam Polaków, uwielbiam jak podchodzą do siatkówki – powiedział po spotkaniu.
Rewanżowy mecz Ziraat Bank Ankara – Asseco Resovia zostanie rozegrany w środę 9 kwietnia. Transmisja w Polsacie Sport 1.
