Rosyjski hokeista dokonał niemożliwego. "To ogromny zaszczyt, historyczny moment"

Zimowe

Rosyjski hokeista Aleksander Owieczkin zdobył gole numer 893 i 894 w hokejowej lidze NHL i wyrównał strzelecki rekord wszech czasów legendarnego Kanadyjczyka Wayne'a Gretzky'ego. Jego drużyna Washington Capitals wygrała z Chicago Blackhawks 5:3.

Rosyjski hokeista dokonał niemożliwego. "To ogromny zaszczyt, historyczny moment"
fot. PAP/EPA
Owieczkin mógł przejść do historii znacznie wcześniej, ale na przełomie listopada i grudnia opuścił 16 meczów z powodu kontuzji

39-letni Owieczkin na listę strzelców wpisał się już w czwartej minucie gry. Historyczne osiągnięcie stało się jego dziełem w szóstej minucie trzeciej tercji, gdy jego zespół grał w liczebnej przewadze - strzałem z ostrego kątem pod poprzeczkę nie dał szans Spencerowi Knightowi w bramce "Czarnych Jastrzębi".

 

ZOBACZ TAKŻE: Słynny trener o kondycji skoków narciarskich: Po MŚ 2029 możemy gasić światła

 

Rosjanin, wybrany przez stołeczny klub z numerem 1 w drafcie w 2004 roku, na powtórzenie wyczynu Gretzky'ego, który w piątek był wśród 18,5 tys. kibiców na trybunach Capital One Arena, potrzebował 1486 meczów w NHL, czyli o jeden mniej niż słynny Kanadyjczyk rozegrał w tej lidze.

 

"Wszyscy cieszcie się tą chwilą, ponieważ jest czymś wyjątkowym. Dokonanie tego w domu, przed rodziną, przyjaciółmi, Waynem, który też tu jest, to ogromny zaszczyt, historyczny moment. To wspaniałe. To wiele znaczy. Nie wiem, co powiedzieć, jestem tak wzruszony. Nigdy nie myśli się o tym, że można osiągnąć ten kamień milowy" - powiedział Rosjanin, zwracając się do kibiców i rodziny zgromadzonych w Capital One Arena.

 

"Wciąż się trochę trzęsę i nadal nie mogę w to uwierzyć. To historia. To świetne dla tego sportu. Wyjątkowe" - dodał.

 

64-letni obecnie Gretzky strzelił 894 bramki w... 1487 meczach zasadniczej części rozgrywek, także w ciągu 20 sezonów, reprezentując barwy Edmonton Oilers, Los Angeles Kings, St. Louis Blues i New York Rangers, zanim w 1999 roku zakończył karierę.

 

Rekordzistą został jednak 23 marca 1994 roku, kiedy w barwach "Królów" odnotował trafienie numer 802 i zdystansował Gordiego Howe'a.

 

Rozgrywający 20. sezon za oceanem Owieczkin w 60 spotkaniach tej edycji rozgrywek uzyskał 41 trafień i miał 27 asyst. Po raz 14. w karierze osiągnął granicę 40 goli, co również jest najlepszym wynikiem w historii ligi. Jest już rekordzistą w liczbie sezonów z minimum 30 bramkami - 19 i podobnie jak Gretzky i Mike Bossy odnotował dziewięć, w których osiągnął granicę 50 trafień.

 

Rosjanin ostatnio błyszczy skutecznością - uzyskał 15 goli w 20 spotkaniach, a Capitals do końca etapu zasadniczego pozostało sześć występów. Zaskakuje tym m.in. ligowych statystyków, którzy wcześniej prognozowali - na podstawie liczb z jego kariery i tego sezonu, że bramkę numer 895 powinien zdobyć w... przedostatnim meczu, czyli 15 kwietnia przeciw New York Islanders. Teraz wygląda na to, że uczyni to szybciej.

 

Owieczkin mógł przejść do historii znacznie wcześniej, ale na przełomie listopada i grudnia opuścił 16 meczów z powodu kontuzji.

 

Statystyki wskazują, że strzela bramki niemal z każdej możliwej pozycji. Nikt tak często jak on nie trafił do pustej bramki, nikt też równie często nie zdobywał goli w liczebnej przewadze. Według agencji prasowej AP, pokonał w sumie 182 bramkarzy, a w tym sezonie na tej liście znalazło się siedem nowych nazwisk.

 

"Myślę, że jako bramkarza nie mogło mnie spotkać w NHL nic lepszego niż grać z nim w drużynie" - powiedział o Owieczkinie klubowy kolega Logan Thompson.

 

Uważa się, że w zasadzie jedyną rysą na wizerunku Rosjanina, który także chętnie udziela się społecznie i charytatywnie, jest fakt, że nigdy zdecydowanie nie zdystansował się od Władimira Putina i stanowczo nie potępił wojny przeciw Ukrainie, choć krótko po jej wybuchu zaznaczył, że "zależy mu na pokoju". W 2017 roku założył nawet "Drużynę Putina" i wraz z innym gwiazdami sportu wspierał przywódcę w kolejnych wyborach prezydenckich. Do dziś w jego mediach społecznościowych można znaleźć ich wspólne zdjęcie. Także z tego powodu Rosjanie często mówią o nim: "nasz człowiek w Ameryce".

 

Capitals z dorobkiem 107 punktów są zdecydowanie najlepsi w Konferencji Wschodniej. Z prowadzącymi na Zachodzie Winnipeg Jets rywalizują o Puchar Prezydenta, czyli nagrodę dla najlepszego zespołu sezonu zasadniczego. Ekipa z Kanady ma na razie punkt więcej.

PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie