Czerkawski przed walką Polski na MŚ: Trener będzie miał ból głowy

Michał BiałońskiZimowe

- Jestem pewien, że cały sztab szkoleniowy, a przede wszystkim zawodnicy wierzą w awans do elity. Oczywiście, rywalizacja będzie bardzo zacięta. Nasz skład dobrze to wygląda, trener Kalaber będzie miał ból głowy od wyboru i sporo myślenia nad doborem, ułożeniem ataków, także tych do zadań specjalnych – powiedział nam Mariusz Czerkawski na 18 dni przed MŚ Dywizji IA w Rumunii, gdzie nasi hokeiści powalczą o awans. Wszystkie mecze na antenie Polsatu Sport, a w internecie w Polsat Box Go.

Czerkawski przed walką Polski na MŚ: Trener będzie miał ból głowy
Polsat Sport
Mariusz Czerkawski cieszył się na widok gry Polaków w meczu z Litwą w Janowie

Michał Białoński, Polsat Sport: W pierwszych sprawdzianach przed MŚ Dywizji IA w Rumunii Polska pokonała Litwę 2:1 i 2:0. Drugie spotkanie oglądałeś z lodowiska w Janowie. Jakie odniosłeś wrażenia?

 

Mariusz Czerkawski, legenda polskiego hokeja, rozegrał 745 meczów w NHL: Wyglądało to bardzo dobrze. Ja jestem świeżo po poniedziałkowym triumfie GKS-u Tychy w walce o mistrzostwo Polski. Nie ochłonąłem jeszcze do końca po tym wydarzeniu. Ale gra Polaków podobała mi się, choć oczywiście, szanse bramkowe miały obie strony, ale nasi hokeiści dobrze rozgrywali krążek. Mieli sporą przewagę w posiadaniu krążka, więc ich zwycięstwo jest zasłużone. Warto podkreślić też dobrą postawę bramkarza Macieja Miarki. Zagrać z tyłu „na zero” to fajne zakończenie pierwszej części i wejście w nowy etap przygotowań, podczas którego dołączą do zespołu finaliści mistrzostw Polski, więc będzie duża rywalizacja o miejsce w składzie na MŚ.

 

ZOBACZ TAKŻE: Jest decyzja Świątek w sprawie prestiżowego turnieju. Tego można było się spodziewać

 

Wręczyłeś nagrodę dla najlepszego zawodnika meczu kapitanowi i strzelcowi pierwszej bramki Krystianowi Dziubińskiemu. To był dobry wybór?

 

Na pewno. To zawsze zależy od trenera, od tego, jak przebiegały przygotowania. Wiemy wszyscy, że Krystian zawsze zostawia serce na lodzie, zawsze jest skuteczny wtedy, kiedy trzeba. Dla mnie miło, że mogłem mu wręczyć tę nagrodę.

 

Na MŚ zaplecza elity grałeś trzy krotnie i tylko raz, w 1991 r., w ówczesnej Jugosławii, udało się nam wywalczyć awans, więc wiesz, że nie jest to łatwe zadanie. W 1998 r., na turnieju w Słowenii, twoje akcje i strzały Jacka Płachty pomogły nam w pokonaniu Holandii i uniknięciu degradacji na trzeci poziom światowych rozgrywek. Polska tylko raz w historii awansowała do elity od razu po spadku z niej. Stało się to w 1987 r. Uważasz, że tym razem uda nam się ponownie ta sztuka? Rywale będą wymagający: Rumunia, Japonia, Włochy, Ukraina i Wielka Brytania.

 

Myślę, że tak i nawet jestem pewien, że cały sztab szkoleniowy, a przede wszystkim zawodnicy wierzą w to samo co i my. Oczywiście, rywalizacja będzie bardzo zacięta i wyrównana. Ale tak jest w sporcie. Nie ma już za wielu słabeuszy, grupy są dosyć ciasne. Trzeba zrobić wszystko, żeby awansować.

 

Z zapartym tchem śledziłeś siódmy finał mistrzostw Polski, w którym twój GKS Tychy pokonał GKS Katowice 4:2. Który spośród finalistów może stanowić największe wzmocnienie dla reprezentacji? Alan Łyszczarczyk, Filip Komorski, Grzegorz Pasiut, Patryk Wronka, Mateusz Bryk. Trener Kalaber zapowiedział powołanie aż 14 finalistów na drugie zgrupowanie do Krynicy.

 

Na pewno trzeba wymienić jeszcze Jeziorskiego. Wydaje się, że każdy z nich wniesie sporo do tej reprezentacji, konkurencja będzie coraz większa, rywalizacja o miejsce w składzie coraz bardziej zacięta. Kilku zawodnikom trzeba będzie podziękować.

 

Co do finalistów, nie zapominajmy o bramkarzach, bo na zgrupowanie przyjadą John Murray i Tomasz Fucik. Dobrze to wygląda, trener będzie miał ból głowy od wyboru i sporo myślenia nad doborem, ułożeniem ataków, także tych do specjalnych zadań. Gra w przewadze, praca przed bramkarzem, liczba oddawanych strzałów, co w siódmym finale tyszanie robili dużo lepiej niż we wcześniejszych meczach, będą ważne. Tyszanie zasłaniali widoczność Murrayowi, irytowali go w ten sposób. Tak samo będą robić przeciwnicy na MŚ w Rumunii: wjeżdżać mu przed nos, jeździć po polu bramkowym, przepychać się, wpadać na niego. John też musi uważać i kontrolować to, bo wydawało się, że w ostatnim finale mógł dostać kilka kar dwuminutowych. Fucik też świetnie sobie radził.

 

Decydować będą detale, bo finalistom nie za bardzo szła gra w przewagach, bo mieli dobrze dopracowaną grę w osłabieniach. To tzw. „special teams”, mniejsze drużyny, które muszą wykonywać swoją robotę. Oczekuję solidnej gry od każdego zawodnika, żebyśmy mieli szansę na tych MŚ.

 

Po niemal rocznej przerwie do reprezentacji wrócił Krzysztof Macias, któremu nie udało się przebić do NHL i miniony sezon spędził w juniorskiej lidze WHL. Teraz wraca do Europy i będzie występował już w seniorskich rozgrywkach. Jak go oceniasz?

 

Jestem ciekaw, jak poradzi sobie w seniorach, ale dotąd w reprezentacji radzi sobie świetnie, jak choćby w meczu z Litwą. Rok temu widzieliśmy też jego wielki potencjał na MŚ elity. Nie możemy się doczekać tego, aby z reprezentacją zawalczył o elitę i pokazał, że może być jednym z liderów tej drużyny.

 

MŚ Dywizji IA w Rumunii rozpoczną się już 27 kwietnia, gdy Polska zagra z gospodarzami. Transmisja wszystkich meczów na antenach Polsatu Sport, a w internecie na Polsat Box Go.

Przejdź na Polsatsport.pl
ZOBACZ TAKŻE WIDEO: Niemcy - Węgry. Skrót meczu

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie