Niespodziewany problem Jagiellonii przed meczem z Betisem? To byłaby katastrofa!
Jagiellonia Białystok już we czwartkowy wieczór zagra jeden z ważniejszych meczów w dziejach klubu. Rywalem mistrzów Polski w ćwierćfinale Ligi Konferencji będzie hiszpański Real Betis. Zdecydowanymi faworytami są przedstawiciele La Liga, ale polski zespół liczy na sprawienie niespodzianki. Dużo zależeć będzie od postawy Afimico Pululu, który ostatnio znajduje się w gorszej formie, co może stanowić problem dla ekipy Adriana Siemieńca.
Przed Jagiellonią niewątpliwie olbrzymie wyzwanie w postaci konfrontacji z zespołem, który nie tylko gra w La Liga, ale dodatkowo plasuje się w czołówce tabeli i od kilku tygodni znajduje się w kapitalnej formie.
- Oglądałem urywki ich trzech ostatnich spotkań i wydaje mi się, że są w najlepszej formie sezonie. I hiszpańska prasa też tak pisze. Niesamowicie dobrze wyglądają fizycznie. To już nie będzie ten sam Betis, który grał na Legii. To będzie niesamowicie ciężki test, ale Jagiellonia umie bronić, umie czekać i wyprowadzić dobrą kontrę. Piłkarze są w dobrej dyspozycji. Ten mecz powinien ich zmotywować - pogoda typowo piłkarska, wieczór, światła jupiterów, kapitalna murawa i kibice na trybunach. I możesz sprawić niespodziankę jak Legia - przyznał Tomasz Hajto w "Polsat FutbolCast".
ZOBACZ TAKŻE: Tak Chelsea wyjdzie na Legię? Oto prognozowany skład. "Oni chcą to wygrać"
Jagiellonia postara się przeciwstawić renomowanemu przeciwnikowi. Największą gwiazdą białostocczan jest Pululu, który w tym sezonie zdobył 16 bramek w 37 meczach. Sęk w tym, że Angolczyk nie trafił do siatki już od sześciu spotkań.
- To europejskie ogranie i doświadczenie, ten bagaż kilkunastu meczów mam nadzieję, że zaprocentuje w dwumeczu z Betisem. Trochę martwiłbym się o formę jednego piłkarza - Pululu. Ostatnio jest w słabszej dyspozycji - rzekł Roman Kołtoń.
Pululu bez formy byłby katastrofą dla Jagiellonii w tak ważnym meczu. Na temat napastnika z Afryki wymownie wypowiedział się Hajto.
- Chcesz wyjechać zagranicę? To kiedy masz się pokazać, jak nie na Betisie. Są takie mecze, w których musisz przesunąć barierę bólu i zmęczenia. Jak chcesz zagrać w Bundeslidze lub w Grecji, bo o takich kierunkach mówi się w kontekście Pululu, to musisz zagrać z serca i wątroby. I nawet jak masz słabszy dzień, to ważne, żeby potencjalni nabywcy zobaczyli, że się starasz i pracujesz dla drużyny. Nie zawsze jedziesz oglądać zawodnika i on strzela trzy gole - odpowiedział prowadzący "Polsat FutbolCast".

Dyskusja w załączonym materiale wideo.
Przejdź na Polsatsport.pl