Co za powrót! Rybakina poprowadziła Kazaszki ku zwycięstwu
Jelena Rybakina jako jedna z nielicznych czołowych tenisistek zdecydowała się na występ w kwalifikacjach do Billie Jean King Cup. W swoim meczu stoczyła zaciętą walkę z Kimberly Birrell. Wygrała, dzięki czemu zapewniła Kazaszkom znaczącą przewagę nad Australijkami i podtrzymała ich prowadzenie.

Reprezentacja Kazachstanu w kwalifikacjach zmierzyła się z Australią. Julia Putincewa pokonała wcześniej Mayę Joint i zapewniła Kazaszkom dobry start. Jelena Rybakina wyszła na kort tuż po swojej koleżance z drużyny. Zmierzyła się z Kimberly Birrell i zwyciężyła 6:3, 7:6 (7-4).
ZOBACZ TAKŻE: Legenda dołączyła do sztabu rosyjskiej tenisistki. To była liderka rankingu WTA
Kazaszka zaczęła spotkanie od wygranego gema, ale już wkrótce pojawiły się po jej stronie pewne kłopoty. Przegrała swój serwis i mimo tego, że Australijka wkrótce po tym prowadziła 1:3, Rybakina zdołała odzyskać kontrolę. Pierwszy set zakończył się pozytywnym wynikiem dla dziesiątej rakiety świata. W drugim tenisistka miała problem z odnalezieniem swojego rytmu. Przy stanie 1:5 dla Birrell zawodniczka z Kazachstanu znalazła jednak na to sposób i odwróciła całkowicie losy meczu. Ostatecznie doprowadziła do tie-breaku i zakończyła całe spotkanie. Tym samym pomogła utrzymać prowadzenie swoim rodaczkom oraz zapewniła im wygraną z reprezentacją Australii.
- To był strasznie trudny mecz. Cieszę się, że udało mi się zwyciężyć dla mojej drużyny - powiedziała Rybakina w wywiadzie po swojej wygranej.
Następnym wyzwaniem dla Kazachstanu będzie Kolumbia. Jeżeli Kazaszki zwyciężą w tym starciu, będą miały zapewnione miejsce w finale.
Przejdź na Polsatsport.pl
