Hajto ostro po meczu Legii! "To jest pic. To jest farmazon"
Legia Warszawa przegrała z Chelsea 0:3 w pierwszym meczu ćwierćfinałowym Ligi Konferencji. Faworyzowana ekipa "The Blues" okazała się znacznie lepsza, ale zdaniem ekspertów - gospodarze mogli wyżej zawiesić poprzeczkę przeciwnikom. W ogniu krytyki znalazł się Goncalo Feio.

Portugalczyk przyznał po meczu z Chelsea, że doszło do "zderzenia dwóch światów".
- Zderzyły się dwa różne światy. Gratuluję Chelsea, bo to znakomita drużyna, która pokazała nam poziom, jeśli chodzi o atak pozycyjny czy reakcję po stracie. Bardzo łatwo być dumnym z zespołu po zwycięstwie, ale ja i tak jestem dumny. Uważam, że w pierwszej połowie byliśmy bardzo dobrze zorganizowani w obronie i zabrakło nam lepszych momentów z piłką. Uważam, że stać nas na lepsze granie. Oczywiście spotkaliśmy się z bardzo silnym rywalem, który w każdym pojedynku był motorycznie i fizycznie mocny. A o operowaniu piłką nie trzeba nawet mówić. Aczkolwiek stać nas na to, abyśmy zagrażali bardziej z piłką. Mieliśmy dobre wejście w mecz, ale było tego za mało - rzekł szkoleniowiec Legii.
ZOBACZ TAKŻE: Kosecki nie wytrzymał, gromy na Legię! "Oddajcie dwa walkowery"
Takie słowa nie spodobały się Tomaszowi Hajcie, który w "Cafe Futbol" skrytykował portugalskiego menedżera.
- Zobaczcie, jak dzisiaj diametralnie obróciliśmy jego fachowość i mental w drugą stronę. Po meczu z Chelsea przedeptał własną drużynę, mówiąc o dwóch światach. Mówiliśmy, że ma super kontakt z drużyną, ze wszystkimi - nawet z tym osiemnastym zawodnikiem w kadrze. Z tego, co słyszymy, okazuje się, że wcale tak nie jest. To jest pic, to jest farmazon. Żal mi tego, bo jest Legia - jeden z pięciu największych klubów w historii polskiej piłki. Kibic Legii na to nie zasłużył. Kolega do mnie dzwonił i mówił "Tomek, ja czegoś takiego nie widziałem. Sam drżałem przed ekranem. Gdybym ja był tam na murawie, to dałbym się za nich pochlastać". A co się okazuje? Wychodzą piłkarze z nazwiskami i sam trener zabrał mi pewność siebie - powiedział Hajto.

Wypowiedź Tomasza Hajty w załączonym materiale wideo.
Przejdź na Polsatsport.pl