Jagiellonia może wygrać z Betisem. Jest jeden warunek

Przed pierwszymi ćwierćfinałowymi meczami polskich drużyn w Lidze Konferencji mieliśmy wielkie nadzieje. Jednak Chelsea (3:0 na Łazienkowskiej) do spółki z Betisem (2:0 z Jagiellonią) sprowadziły nas na ziemię. – Legia już pogrzebała szanse na awans, ale w przypadku Jagiellonii widzę cień szansy – mówi nam Piotr Czachowski, były reprezentant Polski.

Jagiellonia może wygrać z Betisem. Jest jeden warunek
fot. PAP
Jagiellonia już w czwartek zmierzy się w Białymstoku z Realem Betis

Dariusz Ostafiński, Polsat Sport: O szanse Legii na awans pytał nie będę, bo to byłby absurd, ale Jagiellonia gra u siebie, straciła jedną bramkę mniej od Legii, więc na papierze sprawa wydaje się wciąż otwarta.

 

Piotr Czachowski: Myślę, że jeśli Jagiellonia strzeli do przerwy jednego gola, to będzie miała 50 procent szans na awans. Będzie to jednak piekielnie trudne zadanie, patrząc na to, jak teraz gra Betis i co prezentuje "Jaga".

 

Jednym słowem, polskie zespoły doszły do ściany.

 

Wywalczyły to sobie. Ten ćwierćfinał jest nagrodą. Wszyscy jednak zdajemy sobie sprawę z tego, że nasze drużyny wpadły na tuzów, że poprzeczka poszło mocno w górę. Legia pogrzebała swoje szanse już w pierwszym meczu, przegrywając 0:3 u siebie. Jagiellonia wciąż walczy. Tak, jak powiedziałem, łatwo nie będzie, ale po 0:2 trudno kogoś definitywnie skreślić.

 

ZOBACZ TAKŻE: Trudne wyzwanie przed Jagiellonią! Tak wyglądał pierwszy mecz z Realem Betis

 

Łudzi się pan, że ściany pomogą?

 

Jagiellonia mimo porażki zebrała słowa pochwały. To, że teraz będzie miała za sobą publiczność, jest na pewno atutem. Ta drużyna spróbuje wspiąć się na szczyt i jeśli spełni warunek, o którym wspomniałem, jeśli do przerwy będzie 1:0 dla naszych, to może być różnie. A jak nie, to i tak Jagiellonia odtrąbi sukces. Cały ten sezon jest jej wielkim sukcesem. Drużyna skutecznie bije się na dwóch frontach, to musi się podobać.

 

Trochę szkoda, że ten Betis gra o niebo lepiej niż wtedy, gdy w fazie ligowej przegrał 0:1 na Łazienkowskiej.

 

To jest inny Betis niż ten z fazy ligowej. Tym bardziej trzeba docenić to, że Jagiellonia w sumie zaliczyła dobry występ na wyjeździe i uzyskała wynik, który niczego nie zamyka. Podtrzymuję to, co powiedziałem o warunku koniecznym do wygrania dwumeczu, ale dodam, że jakby teraz Jagiellonia wygrała 2:0 i wyrzuciła Betis w karnych, to powiedziałbym, że to wynik ponad stan. Hiszpanie mają większy potencjał i lepszych piłkarzy. Jagiellonia też ma swoje atuty. Lubi grać do przodu, to ma w swoim DNA. Ważne będzie też jednak to, żeby nie popełniać błędów w defensywie.

 

Jest pan dużym optymistą. Wielu ekspertów mówi teraz już tylko, że nasze zespoły muszą się godnie pożegnać z pucharami.

 

To bym jednak bardziej podpiął pod Legią, która faktycznie już nie ma innego wyjścia, jak godnie pożegnać się z pucharami. Przypominam sobie taki mecz Legii sprzed 34 lat, kiedy Manchester United wygrał w Warszawie 3:1 po czerwonej kartce Marka Jóźwiaka. Na wyjeździe wykrzesaliśmy jednak z siebie pokłady ambicji i było 1:1. Wtedy sprzedaliśmy swoją wartość i teraz trzeba to powtórzyć.

 

Tylko jak to zrobić?

 

Chelsea przez rozgrywki ligowe chce awansować do Ligi Mistrzów. Ostatnio skomplikowała sobie sprawę po remisie z Ipswich. Myślę, że teraz, mając w kieszeni awans do półfinału Ligi Konferencji, Chelsea będzie chciała oszczędzić najlepszych zawodników na ligę. Wystawi inny zespół, szansę dostaną zmiennicy. Takie słuchy zresztą dochodzą, że gwiazdy będą odpoczywać. To oczywiście nie zmienia faktu, że Chelsea i tak wystawi do gry zespół lepszy od Legii. Jednak z tym składem będzie można powalczyć, pokazać dobrą piłkę i może chociaż zremisować, jak kiedyś w Manchesterze.

 

W tym roku mamy sukces w pucharach. Jednak co zrobić, żeby za rok, czy dwa nasze drużyny były w stanie wygrywać nie tylko ze średniakami, ale i były zdolne do tego, żeby postawić się potęgom?

 

Odpowiedź jest bardzo prosta. W tym roku, dzięki dobrym wynikom, poszliśmy w górę w rankingu UEFA. Dzięki temu za rok będziemy mieć dwie drużyny w eliminacjach Ligi Mistrzów i w sumie pięć zespołów w pucharach. I teraz trzeba zrobić wszystko, żeby za rok utrzymać pozycję w rankingu i dalej mieć kontakt z najlepszymi. Bo tylko poprzez granie z potęgami możemy zdobyć doświadczenie i poprawić jakość grania. Jeśli za rok powtórzymy tegoroczny wynik, to świat przestanie nam odjeżdżać.

 

Recepta prosta, ale trudno będzie ten plan zrealizować.

 

Innego wyjścia jednak nie ma. Tu chodzi nie tylko o regularne granie z najlepszymi, ale i też o możliwość zarobienie większych pieniędzy. Niektórzy mówią, że Liga Konferencji jest dla maluczkich i trochę tak jest. Przy okazji ta liga daje szansę zasypania finansowych różnic. Bogaci nie uciekają aż tak bardzo. Legia z Jagiellonią zarobiły w tej edycji trochę pieniędzy i teraz mogą się zastanowić nad pozyskaniem lepszych zawodników. Wiadomo, że pieniądz rządzi światem, więc jeśli chcemy stawiać czoła potęgom, to tym bardziej musimy utrzymać pozycję w rankingu. I nawet nie myśleć o obronie, ale o tym, żeby gonić tych z przodu.

Jagiellonia - Betis. Gdzie obejrzeć? Kiedy? Transmisja TV i stream online

Mecz Jagiellonia Białystok - Real Betis rozpocznie się w czwartek 17 kwietnia o godzinie 18:45. Transmisja w Polsacie Sport Premium 1 i Polsacie Sport 1, a także online na Polsat Box Go. Początek przedmeczowego studia o 17:00 w Polsacie Sport Premium 1.

Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie