Zawstydzająca porażka Fręch. Polka odpadła z turnieju w Stuttgarcie
Magdalena Fręch zakończyła swój występ w turnieju WTA w Stuttgarcie na drugiej rundzie. Polka uległa rozstawionej z numerem trzy Jessice Peguli 1:6, 1:6, a całe spotkanie trwało godzinę i jedną minutę. W turnieju rangi WTA 500 wciąż pozostaje jedna reprezentantka Polski - Iga Świątek, która w ćwierćfinale zmierzy się ze zwyciężczynią pojedynku pomiędzy Emmą Navarro a Jeleną Ostapenko.

Już od pierwszych wymian Pegula narzuciła szybkie tempo i przejęła pełną kontrolę nad przebiegiem gry. W swoim debiucie na stuttgarckiej mączce Amerykanka rozpoczęła spotkanie od mocnego uderzenia - dwukrotnie przełamała serwis Fręch i błyskawicznie objęła prowadzenie 3:0. Polka miała trudności z utrzymaniem rytmu - popełniała błędy przy forhendach i returnach, a także nie ustrzegła się niewymuszonych pomyłek, w tym podwójnego błędu serwisowego. 31-latka natomiast imponowała opanowaniem, grała bardzo precyzyjnie i kończyła akcje efektownymi zagraniami zarówno przy siatce, jak i z głębi kortu.
W dalszej części seta obraz rywalizacji nie uległ zmianie. Trzecia rakieta świata kontynuowała swoją dominację, punktując w kluczowych momentach. Choć Fręch zdołała ugrać gema przy stanie 0:4, nie była w stanie przełamać rytmu rywalki. Pegula utrzymała koncentrację i zamknęła pierwszą partię wynikiem 6:1, pieczętując przewagę solidnym returnem z bekhendu. Była liderka światowego rankingu skutecznie wykorzystała pierwszą piłkę setową.
ZOBACZ TAKŻE: Rafael Nadal zapisał się w historii. Zostanie uhonorowany w wyjątkowy sposób
Drugi set był kontynuacją jednostronnego widowiska. Amerykanka rozpoczęła od gema wygranego do zera, nie pozostawiając złudzeń co do swojej dyspozycji. Polka starała się odpowiadać - trafiła nawet asa serwisowego i próbowała przejmować inicjatywę forhendami - jednak ponownie brakowało jej regularności. Pegula natychmiast wykorzystała każde zawahanie rywalki i ponownie przełamała jej podanie. Po kolejnym pewnie wygranym gemie serwisowym prowadziła już 3:0, pewnie zmierzając po awans do ćwierćfinału.
Końcówka spotkania toczyła się pod pełną kontrolą trzeciej rakiety światowego rankingu, która wygrała dwa kolejne gemy. Choć Fręch zdołała jeszcze raz utrzymać własne podanie, nie była w stanie powstrzymać znakomicie dysponowanej Amerykanki. Polka popełniała błędy i grała zbyt niedokładnie, co Pegula bezlitośnie wykorzystała, wygrywając siódmego gema i cały mecz.
Na niemieckiej mączce pozostała jeszcze jedna reprezentantka Polski - Iga Świątek. Wiceliderka światowego rankingu w ćwierćfinale zmierzy się ze zwyciężczynią meczu Emma Navarro - Jelena Ostapenko.
Magdalena Fręch (WTA 28.) - Jessica Pegula (WTA 3.) 1:6, 1:6
Przejdź na Polsatsport.pl