Skandal! Legendarny siatkarz pokazał sędziemu kartkę
Do bardzo nietypowej sytuacji doszło podczas czwartkowego meczu ligi tureckiej. Joandry Leal w trakcie kłótni z sędzią wyciągnął z jego kieszeni kartki, po czym... pokazał mu je, sugerując, że powinien opuścić swoje stanowisko. Po wszystkim to jednak on sam został ściągnięty z parkietu, a jego zespół musiał przełknąć gorycz porażki.
Do skandalu doszło w trakcie rewanżowego meczu o siódme miejsce tureckiej Efeler Ligi pomiędzy Halkbankiem Ankara a Spor Toto. Po ponad dwóch godzinach gry do rozstrzygnięcia rywalizacji potrzebny okazał się tie-break. W nim również nie brakowało emocji.
ZOBACZ TAKŻE: Sensacja za sensacją w play-off polskiej ligi siatkarskiej! Poznaliśmy pary półfinałowe
W samej końcówce nasiliły się jednak te negatywne. Najpierw Joandry Leal popsuł zagrywkę, a później przy stanie 11:12 po udanej akcji jego zespołu sędzia dopatrzył się dotknięcia siatki. Brazylijczyk wyraźnie się "zagotował" i nie pierwszy raz w tym meczu wdał się w ostrą dyskusję z sędzią.
Przybrała ona jednak zbyt mocny wymiar. W pewnym momencie arbiter pokazał Lealowi czerwoną kartkę, skutkującą utratą punktu przez Halkbank (13:12). To jeszcze bardziej rozwścieczyło siatkarza, który nie przestał zachowywać się niedopuszczalnie. Sędzia zdecydował się na jedną z najbardziej surowych kar - okazanie żółtego i czerwonego kartonika jednocześnie - czyli wyrzucenie z boiska.
Legendarny siatkarz początkowo nic sobie z tego nie zrobił. Wciąż zły podszedł do sędziego i wyciągnął mu z kieszonki kartki. Później 36-latek... pokazał sędziemu kartonik, a następnie rzucił nim w niego, wyraźnie sugerując, że i on powinien opuścić swoje miejsce.
Stracony w wyniku kłótni Leala z sędzią punkt okazał się znamienny. Siatkarze Sporu zdobyli kolejne dwa "oczka" i zakończyli spotkanie zwycięstwem. Stan rywalizacji o siódmą lokatę wynosi obecnie 1:1.
Przejdź na Polsatsport.pl
