Bramkarz reprezentacji Włoch: Porażka z Polską była dla nas dużym zaskoczeniem
Jestem przekonany, że damy z siebie wszystko, walcząc ze wszystkich sił. Myślę, że jeśli to zrobimy i będziemy walczyć, mamy duże szanse na osiągnięcie naszego celu, jakim jest awans do Elity - powiedział bramkarz reprezentacji Włoch Damian Clara. Transmisja wszystkich spotkań z MŚ Dywizji 1A od 27 kwietnia na sportowych antenach Polsatu.

Grzegorz Michalewski: Jak oceniasz zakończony sezon ligowy?
Damian Clara: W górę i w dół. Było trochę szybko i wolno, a także wysoko i nisko. Dla mnie dużo nauki, zebrałem dużo cennego doświadczenia i nie zmieniałbym tego. Jestem z niego zadowolony.
Rozgrywki rozpocząłeś jako bramkarz Farjestad Karlstad. Ze szwedzkim klubem awansowaliście do finału Hokejowej Ligi Mistrzów, ale ten decydujący mecz przegraliście z ZSC Lions Zurych. W rozgrywkach Szwedzkiej Hokejowej Ligi celowaliście w tytuł, ale niestety odpadliście już w ćwierćfinale, ulegając Skelleftei AIK. W połowie lutego, dosyć niespodziewanie, odszedłeś z Farjestad do fińskiego zespołu Karpat Oulu. Jakie czynniki zadecydowały o tych przenosinach?
Wszystkie te decyzje podejmuje mój klub, a więc Anaheim Ducks. Chodziło głównie o minuty, które spędzałem na lodzie. Miałem trudności z grą i rywalizacją o miejsce w bramce Farjestad. Pojawiła się oferta z Finlandii i było to dla mnie dobre miejsce do pokazania się, więc po prostu chciałem jak najlepiej wykorzystać ten ostatni miesiąc sezonu i rozegrać jak najwięcej meczów w rozgrywkach ligowych.
W drużynie Farjestad trenerem bramkarzy jest Maciej Szwoch, który ma polskie pochodzenie, a w zeszłym roku, podczas mistrzostw świata Elity, był ekspertem w studiu telewizji Polsat Sport. Jak oceniasz pracę pod jego okiem?
On jest wspaniałą osobą, wiele przeszedł w swojej karierze, ma też doświadczenie życiowe, które dużo wnosi do zespołu. Praca z nim bardzo mi się podobała. Mam nadzieję, że u niego wszystko w porządku, i chciałbym za waszym pośrednictwem pozdrowić go właśnie z Polski, bo był nie tylko moim trenerem, ale także przyjacielem.
Niebawem w rumuńskim Sfântu Gheorghe rozpoczną się mistrzostwa świata Dywizji 1A z udziałem między innymi reprezentacji Włoch i Polski. Jesteście jednym z faworytów – jakie będą wasze główne atuty w tym turnieju?
Tak, uważam, że mamy zdecydowanie dobrą drużynę, ale to zawsze jest jeden mecz, więc musimy walczyć w każdym ze spotkań. Piękno tej rywalizacji sprawia, że w jednym meczu wynik może być na styku, więc trzeba wygrywać te bitwy. Jestem przekonany, że damy z siebie wszystko, walcząc ze wszystkich sił. Myślę, że jeśli to zrobimy i będziemy walczyć, mamy duże szanse na osiągnięcie naszego celu, jakim jest awans do Elity.
Dwa lata temu, na mistrzostwach świata Dywizji 1A w Wielkiej Brytanii, reprezentacja Polski pokonała Włochy 4:2 i to zwycięstwo było dla nas kluczowe w walce o awans, który ostatecznie Polacy wywalczyli po 22 latach przerwy. Jak wspominasz tamto spotkanie?
To było dosyć dawno temu. Nikt z nas wtedy nie planował tej porażki. Weszliśmy z nastawieniem, że jesteśmy drużyną, która zdoła wygrać to spotkanie, a potem oczywiście nie zdawaliśmy sobie sprawy, jak oni zdołali z nami wygrać. Czasami tak się po prostu dzieje. Wówczas więcej atutów mieli Polacy i to oni wygrali tamten mecz. Teraz jesteśmy tutaj i mamy nową szansę, więc to się tylko liczy.
Kto, według Ciebie, będzie miał teraz największe szanse wywalczyć awans do Elity?
My.
Ale awansować mogą dwa zespoły.
No tak, ale stawiam na swoją drużynę.
Mistrzostwa Świata Dywizji 1A w hokeju na lodzie w rumuńskim Sfântu Gheorghe – od 27 kwietnia do 3 maja na sportowych antenach Polsatu.
Przejdź na Polsatsport.pl