Monika Fedusio nie kryła dumy po historycznym triumfie. "Wynik mówi sam za siebie"
KS DevelopRes Rzeszów pewnie pokonał ŁKS Commercecon Łódź 3:1 w trzecim meczu finałowym TAURON Ligi siatkarek i sięgnął po mistrzostwo Polski. To pierwsze, historyczne zwycięstwo zespołu z Rzeszowa w krajowych rozgrywkach po pięciu z rzędu srebrnych medalach. Po zakończonym spotkaniu i mistrzowskiej celebracji Monika Fedusio udzieliła wywiadu Polsatowi Sport.


Monika Fedusio: Kolejnego meczu nie dałabym chyba rady zagrać

Developres Rzeszów - ŁKS Commercecon Łódź. Skrót meczu
W rozmowie z Tomaszem Krochmalem Fedusio opowiedziała o emocjach, które towarzyszyły jej podczas finałowego starcia, a także poruszyła temat pierwszego, historycznego triumfu DevelopResu w krajowych rozgrywkach ligowych. Gwiazda rzeszowskiej ekipy zdobyła imponujące 21 punktów, choć przez część meczu walczyła z dokuczliwym urazem.
- Już od dłuższego czasu zmagam się z kontuzją. Wiedziałam, że nie byłabym w stanie rozegrać kolejnego meczu, dlatego cieszę się, że udało nam się zakończyć rywalizację w trzech spotkaniach - podkreśliła zawodniczka DevelopResu.
ZOBACZ TAKŻE: Agnieszka Korneluk szczerze o zdobyciu złotego medalu. "To było najtrudniejsze"
25-letnia siatkarka podkreśliła, jak kluczowe w osiągnięciu sukcesu okazało się zgranie i odpowiednio skomponowany skład. Zawodniczka zwróciła uwagę na siłę kolektywu i wzajemne wsparcie w drużynie. Podopieczne trenera Stephane'a Antigi zaprezentowały się bardzo solidnie w finałowej serii, tracąc zaledwie dwa sety w rywalizacji toczonej do trzech zwycięstw.
- Mamy naprawdę świetnie zbudowany zespół - zarówno pod względem umiejętności, jak i charakteru. Każda z nas potrafiła wziąć odpowiedzialność w kluczowych momentach. Wynik mówi sam za siebie - w trzech meczach rywalki wygrały zaledwie dwa sety. Pokazałyśmy "pazur", determinację, ogień w oczach. Dziewczyny były w pełni skoncentrowane, nikt nie musiał nikomu przypominać, co ma robić - powiedziała Fedusio.
Fedusio zaznaczyła, że choć indywidualne występy mają znaczenie, to prawdziwą siłą DevelopResu jest kolektyw. Jak podkreśliła przyjmująca, w szeregach rzeszowskiej drużyny nie brakuje zawodniczek, które w kluczowych momentach potrafią wziąć ciężar gry na siebie i przechylić szalę zwycięstwa na korzyść zespołu.
- Jeśli chodzi o zaufanie - mogę śmiało powiedzieć, że ono było wszędzie. Bez względu na to, gdzie kierowana była piłka, każda z nas wiedziała, że może na koleżankę liczyć. Nie lubię mówić o indywidualnościach, bo dla mnie zawsze najważniejsza jest drużyna - zakończyła przyjmująca.

