Zacięty mecz Fręch w Madrycie! Polka postawiła się faworytce
Magdalena Fręch pożegnała się z Mutua Madrid Open na etapie trzeciej rundy. W sobotę górą była Mirra Andriejewa, jednak Polka postawiła się faworyzowanej przeciwniczce, a gra łodzianki mogła się podobać.

Dla Magdaleny Fręch i Mirry Andriejewej było to drugie bezpośrednie starcie. Poprzednio mierzyły się podczas trzeciej rundy wielkoszlemowego Australian Open 2025. W Melbourne lepsza okazała się Rosjanka, która zwyciężyła 6:2, 1:6, 6:2.
ZOBACZ TAKŻE: Świątek zabrała głos. Powiedziała wprost o niekontrolowanym odbiciu
Tym razem panie rywalizowały na mączce w ramach imprezy rangi WTA 1000 w Madrycie, gdzie obie w pierwszej fazie miały wolny los. W 1/32 finału z kolei rozstawiona z "27" Fręch odprawiła po prawdziwym thrillerze Jessicę Bouzas Maneiro, triumfując 5:7, 7:6(2), 6:4. Andriejewa - turniejowa "7" - pokonała natomiast 6:3, 6:4 Marie Bouzkovą.
Spotkanie między Fręch a Andriejewą rozpoczęło się bardzo dobrze dla Polki. Przy stanie 2:1 miała break pointa, lecz nie wykorzystała go, a chwilę później sama straciła serwis. Tenis Fręch mógł się jednak bardzo podobać. Łodzianka grała kombinacyjnie, były akcje skrót + lob, potrafiła wyjść z bardzo głębokiej obrony, mijała Rosjankę.
Efekty przyszły w dziesiątym gemie. Wtedy Fręch zdołała odrobić stratę i doprowadzić do remisu. Ostatecznie na nic się to zdało. Już kilka minut później Andriejewa ponownie przełamała Polkę, a potem potwierdziła to przy własnym podaniu, zamykając pierwszego seta całej rywalizacji.
W drugiej odsłonie zmagań Rosjanka szybko zdobyła przewagę, odskakując na 3:1. Fręch nie złożyła jednak broni, nadal starała się grać agresywnie, przeplatała świetne akcje niewymuszonymi błędami. Finalnie Andriejewa zdołała wyprowadzić w drugiej partii jeszcze jeden cios. Pochodząca z Kranosjarku tenisistka zaliczyła kolejnego breaka przy wyniku 5:3, czym zakończyła całe spotkanie, awansując do czwartej rundy.
Magdalena Fręch - Mirra Andriejewa 5:7, 3:6
Przejdź na Polsatsport.pl