Tak Hiszpanie nazwali Szczęsnego po El Clasico. Co za fantazja!
W sobotni wieczór FC Barcelona pokonała po dogrywce Real Madryt w finale Pucharu Króla. Cały mecz w bramce "Dumy Katalonii" rozegrał Wojciech Szczęsny. Po zakończeniu El Clasico w hiszpańskich mediach pojawiło się wiele pochlebnych opinii na temat występu polskiego bramkarza.

Przypomnijmy, że po upływie 90 minut i czasu doliczonego na tablicy z wynikiem widniał rezultat 2:2. To oznaczało, że konieczne było rozegranie dogrywki. Z niej ostatecznie zwycięsko wyszli piłkarze "Blaugrany". Bramkę na wagę trofeum zdobył Jules Kounde. Tym samym klub ze stolicy Katalonii po raz 32 w swojej historii sięgnął po Puchar Króla.
ZOBACZ TAKŻE: Gdzie obejrzeć rewanżowe spotkanie Chelsea - Barcelona?
Emocje po hitowym meczu powoli opadają. W mediach z Półwyspu Iberyjskiego trwa rozkładanie spotkania na czynniki pierwsze. Za swój występ doceniony został Szczęsny. Kataloński "Sport" zwrócił uwagę na fakt, iż w pierwszej połowie 35-latek nie miał zbyt wiele pracy, gdyż Real nie stwarzał sobie dobrych sytuacji do strzelenia gola. Inaczej wyglądało to po przerwie. Wówczas Polak został dwukrotnie pokonany, ale też w kilku sytuacjach uratował "skórę" swojej drużynie.
"Szczęsny pomógł zespołowi kilkoma świetnymi interwencjami przy strzałach Mbappe i Viniciusa" - czytamy w "Sporcie".
Z kolei "Marca" poszła o krok dalej i nazwała Szczęsnego "mężem opatrznościowym".
"W drugiej połowie meczu stał się mężem opatrznościowym, zatrzymując Viniciusa. Nie udało mu się obronić strzału Mbappe z rzutu wolnego. Jeśli chodzi o trafienie Tchouameniego, to nie mógł zrobić nic więcej" - napisano w dzienniku.
Przypomnijmy, że w sobotnim El Clasico nie zagrał Robert Lewandowski. Kapitan reprezentacji Polski doznał kontuzji w ligowym starciu z Mallorką. Uraz wykluczył go z gry na kilka tygodni.
To drugie trofeum Szczęsnego wywalczone w barwach "Dumy Katalonii". Wcześniej mógł cieszyć się z Superpucharu Hiszpanii. 35-latek wciąż może jeszcze odnieść zwycięstwo w dwóch rozgrywkach - w La Liga i Lidze Mistrzów. Dlatego najbliższe tygodnie będą niezwykle ważne dla podopiecznych Hansiego Flicka.
Przejdź na Polsatsport.pl