Gdzie jest sufit dla Bogdanki LUK Lublin? Prezesi mówią o kolejnych planach klubu!

Siatkówka

Bogdanka LUK Lublin awansowała do historycznego finału siatkarskiej PlusLigi. Jaki plan na rozwój klubu mają jego prezesi – Krzysztof Skubiszewski oraz Maciej Krzaczek, a także czy tak wielki sukces nie przyszedł czasem zbyt wcześnie? O tym opowiadali w magazynie "Polsat SiatCast".

Gdzie jest sufit dla Bogdanki LUK Lublin? Prezesi mówią o kolejnych planach klubu!
Fot. PAP
Bogdanka LUK Lublin awansowała do historycznego finału siatkarskiej PlusLigi.

W wielkim finale PlusLigi Aluron CMC Warta Zawiercie zmierzy się z Bogdanką LUK Lublin. Zawiercianie to trzecia drużyna fazy zasadniczej, a Bogdanka zajęła czwarte miejsce w tabeli. Mimo to oba zespoły pokonały teoretycznych faworytów po emocjonujących trzech spotkaniach każdej z serii i zameldowały się w finale. Jaki ładunek emocjonalny niosą ze sobą takie mecze?

 

- Były emocje i myślę, że Maciej przeżywa to bardziej zewnętrznie. Ja trzymam w środku emocje, ale siwe włosy i troszkę łysiny ze stresu przybywa. Szczęśliwe zakończenie jednak oddaje to wszystko – podsumował Krzysztof Skubiszewski, prezes Bogdanki LUK Lublin.

 

- Zawodnicy mają przewagę nad nami, bo wychodzą na boisko i koncentrują się na swoim zadaniu. Mają wyrzut adrenaliny i stresu, ale potrafią to wyrzucić na boisku czy w ekspresji. My nie możemy zbytnio wybuchać emocjami, więc na ile się to udaje, trzymamy nerwy na postronkach. To trudne i dość męczące – żartował wiceprezes klubu Maciej Krzaczek.

 

ZOBACZ TAKŻE: Okiem Diabła: Mistrzynie Polski i jedne z najlepszych półfinałów PlusLigi w historii

 

Przed sezonem zarządzający klubem dzielili się swoimi planami na rozwój klubu, stawiając na systematyczną i regularną pracę w każdym sezonie. Tymczasem finał PlusLigi przyszedł znacznie szybciej, niż wszyscy się tego spodziewali. Czy taki sukces nie pojawił się czasem zbyt szybko?

 

- Trochę ta "łyżeczka" jest większa i nieco obawiamy się, jak wielka może być w przyszłym roku. Jeżeli mówimy, że idziemy krok po kroku, to jednak ta ściana kiedyś się przed nami pojawi. Skłamałbym, gdybym powiedział, że wiedzieliśmy, że wydarzy się to na sto procent. Od samego początku wierzyliśmy w ten zespół, gdy go budowaliśmy, widzieliśmy, jak rośnie, jest coraz lepszy i nie ukrywam, że po cichu liczyłem na zwycięstwo w Pucharze Challenge, ale jeśli chodzi o finał PlusLigi, to jest to spełnienie marzeń - odpowiedział Skubiszewski.

 

- Nawet gdy rozmawialiśmy przed ostatnim meczem z Jastrzębskim Węglem, gdyby ktoś powiedział nam, co osiągniemy w tym roku, to od razu bralibyśmy to w ciemno. W momencie, gdy jesteś już w tej czwórce atakowaliśmy z tyłu i najmniejsza presja ciążyła na nas. Tylko ambicja oraz cel, który jest tak blisko, powoduje, że jesteśmy tak blisko – dodał Kraczek.

 

Wraz z sukcesem sportowym przyszedł również sukces frekwencyjny i organizacyjny. Mecze Bogdanki LUK Lublin przyciągają tłumy kibiców, a postać Wilfredo Leona tylko wzmocniła ten efekt. Jak z tak dużym popytem na bilety radzą sobie Skubiszewski i Krzaczek?

 

- Telefonów już nie liczymy, ale oczekiwania są bardzo duże. Śmiejemy się, że połowa naszej pracy polega na grzecznym odmawianiu, gdy chodzi o bilety – żartowali prezesi klubu, który regularnie wypełnia halę Globus kibicami.

 

Cała rozmowa w materiale wideo.

 

PI, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie