Lorek: Halo Paryż?! Tu Boston

Tenis
Lorek: Halo Paryż?! Tu Boston
fot. PAP
Tenisowa wojna rozgorzała na dobre. Francuska federacja, bez konsultacji z innymi stowarzyszeniami, podjęła decyzję, że wielkoszlemowy Roland Garros odbędzie się na przełomie września i października 2020 roku.

Tenisowa wojna rozgorzała na dobre. Francuska federacja, bez konsultacji z innymi stowarzyszeniami, podjęła decyzję, że wielkoszlemowy Roland Garros odbędzie się na przełomie września i października 2020 roku. Kolubrynę wytoczyła Tennis Australia, jeden z organizatorów Laver Cup. Amerykanie również są oburzeni.

Roland Garros z nowym dachem i biurem prasowym

 

Forget jest dumny, że po latach starań udało się wybudować dach nad kortem Philippe’a Chatrier. Na dziennikarzy obsługujących turniej będzie czekało nowe, rozbudowane biuro prasowe. Forget podziwiał istny plac budowy w Melbourne Park, gdzie w trakcie rozgrywania Wielkiego Szlema trwały prace nad nowym kortem o pojemności trybun: 5000 widzów. Francja nie posiada tego luksusu co Australia. Melbourne Park leży w centrum miasta, a nad Sekwaną trzeba trochę czasu spędzić w metrze, aby dotrzeć na korty Roland Garros. W styczniu 2020 roku wydawało się, że współpraca pomiędzy australijską a francuską federacją układa się wzorowo. Wystarczyło jednak, że epidemia koronawirusa zaczęła dziesiątkować tenisowy kalendarz, aby miłe gesty zamieniły się w wojenny topór. Francuzi nie chcą pozwolić sobie na utratę gigantycznych przychodów generowanych przez Wielki Szlem. Stąd gorączkowe poszukiwania dogodnego terminu na rozegranie turnieju, bo dyrektor Roland Garros – Guy Forget, nie bardzo wierzy w europejskie zwycięstwo nad wirusem w końcówce maja. Pierwotnie paryski turniej miał się rozpocząć 24 maja, ale to termin, którego raczej nie zamierza honorować podstępny i szalejący wirus, więc znaleziono rozwiązanie, które ma uratować prestiż i finanse francuskiej federacji. Kiedy 17 marca oznajmiono, że Roland Garros odbędzie się w terminie: 20 września – 4 października, nie trzeba było długo czekać. Australijczycy otworzyli ogień i zaprotestowali, gdyż w dniach 25-27 września zaplanowano czwartą edycję Laver Cup. Na imprezę w Bostonie i słynne starcie: Europa – Reszta Świata od dawna nie ma już biletów.

 

Zobacz także: French Open przełożony! Znamy nowy termin

 

Komunikat prasowy nadesłany przez Tennis Australia jest aż nadto czytelny: „Dziś, we wtorek 17 marca 2020 roku, świat tenisa dowiedział się, że intencją Francuskiej Federacji jest rozegranie Roland Garros w terminie: 20 września – 4 października ze względu na zmasowany atak wirusa: COVID-19. Ten termin koliduje (dosłownie: zakłada się – cóż za żużlowe sformułowanie!) z turniejem Laver Cup. Wszystkie wejściówki na Laver Cup zostały wyprzedane. Turniej ma odbyć się w dniach: 25 – 27 września. Komunikat Francuskiej Federacji Tenisowej spotkał się ze zdziwieniem naszych partnerów: USTA (amerykańskiej federacji) i ATP. Ta decyzja rodzi pytania, dlatego oceniamy na bieżąco tą sytuację. Chcemy, aby nasi fani, globalni sponsorzy (Credit – Souisse i Mercedes – Benz), tenisiści, producenci telewizyjni, ochotnicy i miasto Boston wiedzieli, że Laver Cup zostanie rozegrany w zaplanowanym terminie”. A zatem nie ma zgody na podkradanie terminu przez Francuzów… 

Tomasz Lorek, Polsat Sport  
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie