Wimbledon: Taniec na ośmiu milimetrach

Tenis
Wimbledon: Taniec na ośmiu milimetrach
fot. PAP
Rusza kolejna edycja Wimbledonu!

134 edycja The Championships. Ośmiokrotny zwycięzca singla panów – Roger Federer po raz 81 zagra na Wielkim Szlemie. 18 leworęcznych tenisistów w turnieju głównym, 1 700 000 funtów dla mistrza i mistrzyni singla. A trawa podczas Wimbledonu na 18 kortach musi mieć 8 milimetrów wysokości…

 

Trudne losowanie Polek

 

Iga Świątek, juniorska mistrzyni Wimbledonu’2018 nie ukrywa, że trawa nie jest jej ukochaną nawierzchnią. Polka wciąż zachwyca tempem rozwoju. Jest coraz bardziej dojrzałą tenisistką. Preferuje techniczny, ładny tenis dla oka. Nie dziwota, że sam sir Andy Murray, spec od gry na trawie, dwukrotny mistrz Wimbledonu (2013, 2016) oraz wicemistrz olimpijski w mikście na londyńskiej trawie’2012 (z Laurą Robson) zachwycał się grą Igi. Przed rozpoczęciem tegorocznych zmagań, Andy Murray, który przed dwoma laty wygrał finał debla z Feli Lopezem na kortach Queen’s Clubu, zamienił kilka słów z Igą. To przepiękny wyraz szacunku wielkiego mistrza dla skali umiejętności Polki.

 

Przed dwoma laty Iga rozegrała dwa turnieje na trawie przed Wimbledonem. W Birmingham przedostała się przez trójstopniowe eliminacje. W Eastbourne Polka uległa znakomitej australijskiej singlistce i deblistce: Samancie Stosur, a podczas Wimbledonu Iga potknęła się na Szwajcarce Wiktorii Golubic. Rok temu COVID-19 storpedował sezon gry na trawie, więc dla mistrzyni Roland Garros’2020 będzie to drugi występ w dorosłym Wimbledonie. Iga ma trudne losowanie, bo trafiła na uparciuszka, zodiakalnego Koziorożca – doświadczoną tenisistkę z Tajwanu: Hsieh Su-Wei. 35-letnia Hsieh co prawda tylko raz dotarła do czwartej rundy singla Wimbledonu (2018), lecz dysponuje szerokim wachlarzem zagrań i bogatym arsenałem. Lubi przydatnego na trawie slajsa, często bywa regularna, zmienia kierunki, żongluje tempem wymian, gra dropszoty w najmniej oczekiwanych momentach, więc z pewnością dwukrotna mistrzyni Wimbledonu w deblu (2013 i 2019) będzie groźna dla Polki. Hsieh w odróżnieniu od Świątek zagra zarówno w singlu jak i w deblu.

 

Zobacz także: Iga Świątek: Hsieh jest nieprzewidywalna, czasem wpada na szalone pomysły

 

Najlepsza polska singlistka jest rozstawiona z numerem 7 w tegorocznym Wimbledonie. Iga swoje zmagania rozpocznie już w poniedziałek 28 czerwca na korcie nr 1, drugim w hierarchii. Mecz Polki z Hsieh Su-Wei zaplanowano jako trzeci pojedynek dnia, a więc należy zakładać, że spotkanie rozpocznie się około godziny 19.30 – 20.00. Skoro Iga Świątek gustuje w porządnym hard rockowym brzmieniu i słucha zacnej, kultowej kapeli Led Zeppelin, to zważywszy, że przed laty królami Londynu był kwartet muzyków: Robert Plant, Jimmy Page, John Paul Jones i John Bonham, to być może muzyka poniesie Igę do zwycięstwa? Tym bardziej, że Iga w jednym z wywiadów wyznała, że chciałaby pograć na perkusji, a większego wirtuoza gry na garach aniżeli John Bonham świat nie widział, więc kto wie…

 

Poznanianka Magda Linette nie ma łatwej rywalki. Co prawda Amanda Anisimowa nie zawędrowała dalej niż do drugiej rundy Wimbledonu (2019), ale atutem Amerykanki, oprócz młodości (31 sierpnia ukończy 20 lat) będzie ostrzeliwanie polskiej fortecy. Magda ma za sobą udany występ w Paryżu. Ponadto Polka jest wyżej notowana (44 w rankingu WTA) aniżeli Amanda (81). Linette osiągnęła już trzecią rundę Wimbledonu (2019), a w stolicy Zjednoczonego Królestwa Magdę wspiera kapitan polskiej reprezentacji, były tenisista i wielki fan Włókniarza Częstochowa – Dawid Celt, więc można żywić nadzieję, że Polka mentalnie udźwignie ciężar gatunkowy pojedynku z Amerykanką.

 

W deblu para: Magda Linette – Alicja Rosolska może sporo zwojować. W pierwszej rundzie gry podwójnej rywalkami Polek będą: Ukrainka Ludmiła Kiczenok oraz Japonka Makoto Ninomiya.

 

Z pewnością wypada żałować, że do turnieju głównego singlistek nie udało się awansować Urszuli Radwańskiej, która potknęła się na ostatniej, trzeciej przeszkodzie w eliminacjach. Polka uległa 30-letniej Amerykance Danielle Lao: 3-6, 2-6. W II rundzie kwalifikacji z rywalizacji odpadła Magdalena Fręch (porażka z Australijką Ariną Rodionową). Katarzyna Kawa również zakończyła zmagania na drugiej rundzie przegrywając z Rosjanką Vitaliją Djaczenko. Utalentowana Maja Chwalińska przegrała w I rundzie eliminacji z Francuzką Clarą Burel.

 

Misja Nole

 

Turniej singla panów elektryzuje tenisową społeczność na całym globie. Serb Nole Djoković to nie tylko król returnu, który zamęczył na paryskiej mączce Hiszpana Rafę Nadala. El Manacori na Roland Garros znalazł tylko dwóch pogromców: Szweda Robina Bo Carla Soderlinga i Serba Novaka Djokovicia. Nole umiejętnie i bardzo oszczędnie zarządza energią. Po wyczerpującym turnieju w Paryżu zażył relaksu z niespełna 7-letnim synkiem Stefanem i przyzwyczaił się do trawiastego kobierca odbijając piłkę na Majorce. Nole Djoković przybył na Majorkę na zaproszenie dyrektora turnieju – wujka Rafy – Toniego Nadala i w parze z długoletnim przyjacielem: Carlosem Gomezem-Herrerą dotarł do finału debla.

 

Djoković, jak nakazuje tradycja, otworzy tegoroczne zmagania na korcie centralnym. W poniedziałek 28 czerwca o godzinie 14.30 Serb zagra z bardzo utalentowanym 19-latkiem z angielskiego Sutton – Jackiem Draperem. Draper udowodnił, że wie na czym polega gra na trawie docierając do ćwierćfinału Queen’s Clubu.

 

Djoković to nie tylko najsilniejszy mentalnie tenisista, który poprowadził Serbię do triumfu w Pucharze Davisa w 2010 roku i sprawił, że Serbowie wygrali pierwszą edycję ATP Cup w 2020 roku na Ken Rosewall Arena w Sydney. To człowiek, który zapłacze nad losem uchodźców, wzruszy się niesłabnącym dopingiem płynącym od dziecka siedzącego na paryskim korcie. Novak chętnie wspiera ofiary powodzi w Bośni i Hercegowinie, rozmyśla o istocie ludzkiego bytowania podczas wspinaczki w górskim masywie Rtanj… „Po raz drugi wspiąłem się z moją małżonką Jeleną na szczyt tej tajemniczej góry, która kryje w sobie niezwykłą moc” – wyznał Nole. Jego tenisowy tata, poczciwy słowacki trener Marian Vajda powiedział po zwycięstwie na Roland Garros, że „jeżeli tylko Nole będzie zdrów, to może celować w kalendarzowego Szlema”. Wypada żywić nadzieję, że wielki fan Rogera Federera – Rod Laver – nie poczuje się urażony jeżeli znakomity serbski tenisista zdoła powtórzyć jego osiągnięcie z 1962 oraz 1969 roku.

 

W turnieju głównym ujrzymy 5 Serbów (zważywszy na 7-milionową populację jest to fantastyczny wynik), 15 Francuzów, 13 Amerykanów, 12 Hiszpanów, 10 Włochów, 9 Australijczyków, 7 Argentyńczyków i 7 Niemców. To najliczniej reprezentowane nacje. W erze profesjonalnego tenisa Włosi nigdy nie mieli aż tylu reprezentantów w turnieju głównym co w tegorocznym Wimbledonie. Matteo Berrettini wygrał Queen’s Club, więc kto wie, może rzymianin będzie czarnym koniem turnieju przy SW 19?

 

Ośmiu juniorskich mistrzów Wimbledonu zagości w turnieju głównym panów. Roger Federer (1998), Gael Monfils (2004), Jeremy Chardy (2005), Grigor Dimitrow (2008), Marton Fucsovics (2010), Reilly Opelka (2015), Denis Shapovalov (2016) i Alejandro Dawidowicz Fokina (2017).

 

Federer, choć nie błyszczał na trawie w Halle (porażka w II rundzie z Kanadyjczykiem Felixem Auger-Aliassime), wciąż nie kryje, że wiąże ogromne nadzieje związane ze startem w Londynie. To będzie dwudziesty drugi występ Szwajcara na wimbledońskiej trawie. Drugim w tej klasyfikacji jest Amerykanin Jimmy Connors (20), a trzecim wiecznie młody Hiszpan z Toledo: Feliciano Lopez, który po raz 19 zagra przy SW 19.

 

Federer nie miał łatwego losowania, bo już w I rundzie czeka go pojedynek z leworęcznym Francuzem, który na trawie potrafi grać. Adrian Mannarino swój jedyny skalp złowił właśnie na kortach trawiastych w holenderskim ‘s-Hertogenbosch.

 

W Londynie zabraknie dwukrotnego mistrza (2008 i 2010) Rafy Nadala, który planuje powrót na korty twarde w USA. Z rozmaitych powodów nie zagrają: Borna Corić (kontuzja barku), Kyle Edmund (kolano), David Goffin (kostka), Milos Raonić (łydka), Dominic Thiem (prawy nadgarstek) i Stan Wawrinka (lewa stopa).

Hubi i Łuki

 

Wrocławianin Hubert Hurkacz przed dwoma laty zauroczył nas znakomitą walką z Novakiem Djokoviciem w III rundzie Wimbledonu. Hubi rzucał się na trawę przy siatce niczym młody Boris Becker i po heroicznym boju, wyrównał stan meczu z Serbem na 1-1. Potem Serb udowodnił dlaczego jest fenomenem sportu, lecz styl porażki wrocławianina był krzepiący dla ducha.

 

W tym roku na trawie jedynym pozytywem Huberta jest… debel w Halle. Polak lubi grać z zodiakalnym Lwem, bo Wodnika (Hurkacz) nakręca przedsiębiorczy, wyluzowany i kreatywny Kanadyjczyk Felix Auger-Aliassime. Co prawda finał w Niemczech zakończył się porażką, ale wstydu nie było, gdyż zarówno Horia Tecau jak i Kevin Krawietz to doświadczeni debliści.

 

Hubert jest rozstawiony z numerem 14 i ma wymagającego rywala w I rundzie singla. Włoch Lorenzo Musetti to wielki talent, choć jak mawia najlepszy brytyjski singlista Daniel Evans, „człowiek bez grama szacunku dla rywali, więc ręki Włochowi nie podam, chyba, że nauczy się dobrych manier”… Musetti gra jednoręcznym bekhendem, lecz jeszcze nigdy nie grał na Wimbledonie. Mało tego, nie rozegrał w tym sezonie ani jednego spotkania na trawie. Pomimo to, nie należy lekceważyć 19-latka z Carrary, bo to naturalny talent, który może eksplodować w Londynie.

 

Kamil Majchrzak z Piotrkowa Trybunalskiego był najwyżej rozstawiony w eliminacjach do Wimbledonu. Grał bardzo solidnie, lecz w III rundzie nie znalazł recepty na Chilijczyka: Marcelo Tomasa Barriosa Verę. Szczególnie zacny był powrót ze stanu 0-1 w setach z Holendrem Robinem Haase w II rundzie kwalifikacji, ale cóż z tego, skoro efekt jest inny od oczekiwanego… Kacper Żuk znalazł sposób na pogromcę Rafy Nadala sprzed dziewięciu laty – Czecha Lukasa Rosola, lecz w II rundzie uznał wyższość Amerykanina Denisa Kudli.

 

Mistrzowie Wimbledonu w deblu z 2017 roku: Łukasz Kubot i Marcelo Melo ponownie zagrają razem. Po piątkowym losowaniu miny były nietęgie, bo Polak i Brazylijczyk trafili na byłego mistrza Wimbledonu w grze podwójnej – Duńczyka Frederika Nielsena (w 2012 roku wygrał Szlema z Jonathanem Marrayem) i groźnego Chorwata z Sibenik: Franko Skugora. W sobotę okazało się, że kontuzja uniemożliwia występ parze Nielsen/Skugor i rywalami Łukasza oraz Marcelo będą Amerykanie: Nathaniel Lammons (Teksas) i Jackson Withrow (Nebraska). Łukasz Kubot i Marcelo Melo są rozstawieni z numerem ósmym.

 

W turnieju deblowym roi się od sław – Kolumbijczycy: Cabal/Farah, Chorwaci: Mektić/Pavić, Ram/Salisbury (finaliści Australian Open’2021), Dodig/Polasek (mistrzowie Australian Open’2021), Granollers/Zeballos (zwycięzcy Masters w Madrycie), Murray/Soares, Herbert/Mahut (mistrzowie Roland Garros).

 

Pasjonując się wspaniałymi zagraniami na trawie, nie zapominajmy, że do gry wraca geniusz z Canberry – krnąbrny, ekscentryczny, acz bardzo wrażliwy człowiek, który dysponuje niezwykłą tenisową „czutką” – Australijczyk Nick Hilmy Kyrgios. Jego mecze zawsze przykuwają uwagę fanów. W singlu Kyrgiosa czeka poważny test już w I rundzie: jego rywalem jest zwycięzca turnieju w Halle, Francuz Ugo Humbert. Intrygujące, bo Nick Kyrgios zagra w mikście z Venus Williams…

 

Pora zaopatrzyć się w truskawki, niekoniecznie z hrabstwa Kent od waćpanny Marion Regan, która co roku zasyła 28 000 kilogramów na korty Wimbledonu i smakować tenis z najwyższej półki…

Tomasz Lorek, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie